Jeszcze 1 minuta czytania

Goran Injac

TRZECIA PRZESTRZEŃ:
Dbać o wąsy w sposób nowoczesny

Goran Injac

Goran Injac

Tym razem o czymś oczywistym.

Krótko.

Bez puenty i bez tradycyjnego podziału tekstu na trzy części – wymienię tylko kilka faktów.

Dodam kilka słów do wypowiedzi pewnego interdyscyplinarnego celebryty. Niestety, nie bedzie to po włosku. Jako że nie jestem zbyt wielkim celebrytą, moja wypowiedź nie wywoła zbyt gwałtownej burzy. Ewentualnie ktoś mnie na Facebooku „zalajkuje”. Tyle.

Pracuję na uniwersytecie. Ktoś ostatnio napisał, że zarobki pracowników polskich uczelni są porównywalne do tych w Indiach. Prezentuję więc jeden słaby głos hinduistyczny z peryferii establishmentu.

Do niedawna mówiło się, że w Polsce nie ma kryzysu. Przynajmniej tak twierdzili rzecznicy prawd oficjalnych. Hinduizm i buddyzm inwestycji w kulturę budził podejrzenia, chociaż obywatel przeciętny, siła i waga państwa, ten element decydujący – wierzył w informacje, które ciągle powtarzała energiczna pani z tv. Nie wiedział chyba jednak ten obywatel, że tyle, ile wynosi przeciętne miesięczne wynagrodzenie siły wyborczej, kosztował tylko podkład na twarzy „Pani prawdy służbowej”.

W polityce, jak wiemy, obawiązuje organizacja plemienna. Trzymamy się razem, dzielimy władzę, zatrudniamy swoich „ziomków” i generalnie tworzymy „ekipę”. Szczególnie teraz, kiedy już wkrótce będziemy wszyscy grali w piłkę. Nie jestem więc zdziwiony, że na oficjalne promocje polskich regionów za granicą nie wysyła sie teatrów i nie robi się wystaw sztuk wizualnych. Ze Śląska „środkowego” do Brukseli przyjeżdżają głównie twórcy ludowi. Teatr ma szczęście, jeśli władze lokalne do niego kiedykolwiek przychodzą. Bo nie po to w urzędach się siedzi, żeby potem w teatrze jeszcze siedzieć. W urzędzie się siedzi, żeby regularnie w ramach różnych programów ramowych – wzmacniania potencjału ludzkiego, mobilności i zarządzania kulturą – jeździć na szkolenia. Problem w tym, że szkolą tam w językach obcych.

Podsumowując: dynamikę procesu, o którym piszę, można przedstawić tak. Dam ci nic, żebyś ty mi potem oddał coś. Za to hojne mało stwórz jedno skromne dużo. Pracuj, czerpiąc z pasji. Chciałeś tworzyć, to twórz. Czy ktoś ci nie pozwala?

Pod czym się podpiszę, kiedy na mnie kolejny raz bedą głosować?

Przecież nie rób mi problemów, artysto.