„Opowieść o Generale Tomaszku, który nie chciał pójść na wojnę”

Kalina Cyz

„Opowieść o Generale Tomaszku, który nie chciał pójść na wojnę” to historia chłopca, który – jak każe tradycja rodzinna – idzie do wojska, choć z przekonania jest skrajnym pacyfistą

Jeszcze 1 minuta czytania

Współczesne bajki dla dzieci są bliższe życiu niż to dawniej bywało. Mało w nich smoków, potworów, czarownic, nawet królewny pojawiają się sporadycznie. Dzisiejsze bajki traktują najczęściej o tym, z czym zmagamy się na co dzień. O zabieganej mamie i nieobecnym z powodu pracy tacie; o koszmarnych, acz rezolutnych i pociesznych Karolkach i Basiach; o domowych zwierzakach i rzeczywistości (po)nowoczesnych zabawek. Dalej: opowiadają o sztuce i dizajnie; uczą, jak robić z dziećmi Knedelki; tłumaczą proste historyjki na obce języki; albo oswajają z wizją wyrywania zęba, pojawieniem się młodszego rodzeństwa czy innym trzęsieniem ziemi.

Isa Tutino Vercelloni „Opowieść o Generale Tomaszku,
który nie chciał pójść na wojnę”. Tłum. Anna Chociej,
Wydawnictwo Bona, Kraków, w księgarniach od marca 2012
Słowem: cała literatura dedykowana dzieciom jest dziś niezwykle pomocna – dzieciom, ale przede wszystkim rodzicom. Mniej niż tradycyjne bajki działa na wyobraźnię młodego czytelnika, a i tematy zdają się niekiedy przesadnie błahe.
Od czasu do czasu pojawiają się jednak w księgarniach małe cudeńka. Już w bieżącym roku, wyłączając jubileuszowe wznowienia arcydzieł Janusza Korczaka, takich książek znaleźć można co najmniej kilka. Jedną z nich jest rymowana bajka włoskiej autorki Isy Tutino Vercelloni, dziennikarki i bajkopisarski urodzonej w 1934 roku, która – jak dodaje tłumaczka – „wśród wspomnień niespokojnych zachowała obraz wojny” (na marginesie wielkie brawa dla błyskotliwego tłumaczenia Anny Chociej!).

„Opowieść o Generale Tomaszku, który nie chciał pójść na wojnę” to historia chłopca, który – jak każe tradycja rodzinna –  m u s i  pójść do wojska. Tomaszek to jednak osobnik wyjątkowy, który – zupełnie nie jak chłopcy – nawet bawić się w wojnę nie lubi, i wcale się do armii nie pali – nie chce się nawet w teorii uczyć „broniologii czy rakietyzmu”. Mówiąc wprost: jest skrajnym pacyfistą. By jednak rodziców nie zawieść, zostaje Generałem, ale Generałem Pokoju, „co nie nosi żadnej broni, ale z dziećmi piłkę goni i ma zawsze dla przegranych stosy pączków nadziewanych”. Pokojowo nastawiony Tomaszek zostaje w końcu chlubą zarówno rodziny, jak i całego miasteczka.

Piękne dwa zdania wieńczą tę opowieść – szkoda, że tak trudno je przyjąć na wiarę.

„To tylko bajka –
bajka króciutka,
może jest mądra, może głupiutka.
Jak ją spamiętasz,
to bądź spokojny,
nie będzie więcej
na świecie wojny”.

P.S. Wielką zasługą wydawnictwa jest wydanie tej pozycji, na dodatek z oryginalnymi ilustracjami autorki z pierwszego wydania „La storia del generale Tomasso, quello che non voleva mai fare la guerra” z 1965 roku, ale trochę szkoda, że nie znalazł się w książce również tekst oryginalny. Un po’ peccato!


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.