wiersze

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska

Taki blady jesteś kochany

może umrzesz jutro nad ranem:
teraz przysypiasz przy ścianie pijany

w żołądku masz roladki jagnięce z serem feta
tatrzańskie hale górskie psy z dzwonkami

nocne ogniska halny gdzieś daleki śnieg
niż nadchodzi kanały wybijają w piwnicach

wszystko w Miko śmierdzi

fontanna ratusz banki Rajski Ptak na ogniu
złote pióra się palą nie czujesz dalej śpisz

po wybudzeniu do poetki: ty ruda kurwo
ona tylko trochę szalona

trochę już siwa farbowana poetka z odrostami

pisze wiersze z dedykacją pije z łaski Samarytanki piwo (nie [pali) w niej oprócz piwa gdy ją już z knajpy wypierdolą

zostają słowa psychotropy powietrze poemat
autobus linii nr 982

W pełni

nabrałam wilgoci w przed nocy września

zdjęłam w pełni zaczarowanego księżyca rajstopy
na posadzkę łazienki

(wieczorna rosa jesiennych mimoz spływała mi po stopach)

odstawały duże palce w nogach (haluksy)
ty po panelach w oficerkach szłaś do mnie jak marsz [niemiecki
podałaś twaróg wędzony firmy Pilos oliwki nożyki [widelczyki
tuje się pochylały nad ogrodzeniem
siedziałam naga jak syrena Odyseusza

ty w tych oficerkach byłaś przywiązana do księżyca
żeby mnie nie dotknąć

Prawie biała gorączka

trzymasz na rękach dziecko dziewczynkę

przysypiasz w korytarzu szpitalnym
śni ci się w tym krótkim śnie smoczek sutek matki która w [ziemi
i sutek córki stojący jak mokry penis

śni ci się szybko: woda płodowa macica wnętrza kijanki [żaby cięcie i ta dziewczynka którą trzymasz w objęciu

boli cię w krzyżu

chce ci się palić w tej narkozie szpitalnej z dzieckiem na [rękumasz suchy język jakby wyparował Bajkał i Ocean [Arktyczny
biegniesz: na stopach puszka po konserwach i boso
i wszystko z siebie zrzucasz na śnieg na lód

do szpitalnego brudownika
resztę z siebie na Północ

Rodzą się dziewczynki

nie będzie wojny:

będzie karmienie piersią:
sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża dzieci z Konga

i Caritas Polska rozsypie nad Afryką mleko w proszku
dla nilowych krokodyli bo dzieci nie dobiegną

zetnie im pole minowe nóżki niemowlęce

politykom matki Polki będą wkładać w usta nabrzmiałe [sutki a matkom będzie się kurczyć macica

będą z bólu płakać bo macica
po cesarskim cięciu: polityczna demokratyczna [demograficzna lewicowa
i tak boli jak dziewczynka ssie

a chłopczyk bawi się ołowianym żołnierzykiem
papierowym samolotem

i ma schizy o zamachu terrorystycznym

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska – ur. w 1946 roku w Mikołowie. Wydała tomy wierszy: „Dożywocie” (1994), „Pan Bóg wyjechał na Florydę” (1997), „Pochylenie” (2002), „Czuły nóż” (2006), „Ostateczny smak truskawek” (2009), wybór wierszy „i wtedy minie twoja gorączka” (2010), „Performance” (2011), „ze mnie robaka i z robaka wiersze/of me a worm and the worm verses” (2012 Off_Press Londyn) i wybór wierszy „Něžný nůž” (2011) wydany w czeskim wydawnictwie Protimluv, oraz niemiecki wybór wierszy „Posie sitzt nicht in der Sonne” (2012). Wiersze autorki były tłumaczone na język czeski, słoweński, niemiecki, angielski i rosyjski. Dwukrotna stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.