Jeszcze 0 minut czytania

fot. Andrea Marino / Flickr CC
 

Jeszcze wczoraj wszystko było przed nami. Czy narzekanie na upał było kokieterią? Dziś ściemnia się. Głodne źrenice skradają resztki światła. Nie pomoże naświetlanie ekranami. Nic naprawdę, nic nie pomoże, ale walka musi trwać. Żurawinami przeciw przeziębieniom pęcherza. Herbatą i wiśniówką w zgrabiałe członki. Będą ofiary i wydatki. Budzenie mężów i żon zlodowaciałymi stopami po wejściu pod kołdrę i przylgnięciu jak huby, wampiry. Rutinoscorbin znów na stałe wróci na kuchenne blaty. Chusteczki do nosa – do kieszeni i torebek. Rower można już odstawiać na rzecz zaparowanych w autobusie okularów. Addio pomidory, addio ulubione. Welcome długie, złe miesiące supermarketowych laboratoriów żywności.

Tekst i sonda dostępne na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.