wiersze

Sławomir Elsner

Łuna pyłu

On sam i słońce tworzyli jedność,
A wiersze, choć napisane przez niego,
Były także wytworami słońca.
W. Stevens „Planeta na stole”

Stworzyło mnie słońce, 
więc rozpościeram cień.

Jestem ważniejszy od życia, 
choć łamie się mnie jak patyk. 
Takie coś mam w genach. 

Stworzyło mnie słońce, 
więc idę przez ciemną przełęcz. 
W moim cienu gromadzą się 
groźne zwierzęta.  

Kiedy są spragnione piją jad. 
Pielęgnuję i zjadam ich sierść. 

Słońce powoli zaczyna mnie drażnić.
Jestem szczęśliwy w strugach igieł. 

Mój głos

1.
Nie ma miejsca na ziemi, 
które może pomieścić mój głos. 
Świat tonie w kryształach, 
gdy otwieram usta. Wyłuzdane 
damy palą opium 
o zapachu mojej mowy.

2.
Podobno jest gdzieś planeta,
na której toczą się wojny 
o mój głos. Wydobywa się go ze skał. 
Stworzono  w tym celu specjalne obozy. 
Wiele istnień pochłonęło już to pożądanie.

3.
Nie ma miejsca na niebie, 
które może ogarnąć mój głos. 
Mistrz Zen medytuje w świetle 
moich warg. Nirwana to życie 
w dźwięku, który rodzę.

Moja przepona porusza się wtedy jak gałąź. 
Mój śpiew pozdrawiają sarny.

 Trop

Noc mnie oswaja. 
W nocy chodziłem 
jak zwierzę. 

Z kuchni do pokoju, 
z pokoju do lustra. 

Zwierzę w lustrze 
miało moje oczy. 

Czaiło się za twarzą.
Twarz nie moja. 

Moje oczy i zwierzę.

Sławomir Elsner – ur. 1976, poeta, autor tomu „Antypody” (Biuro Literackie 2008) nominowanego do nagrody literackiej Nike oraz laureat konkursu Złoty Środek Poezji na najlepszy debiut poetycki (2009). Obecnie pracuje nad drugą książką z wierszami.