Rodzinne muzykowanie

Agnieszka Słodownik

Szarlotka zjedzona? Herbatka wypita? Zatem siadamy do klawiatury

Nasze kompetencje muzyczne są jak wiadomo wysokie. Polacy znani są z domowego muzykowania, swobodnego podśpiewywania na przystankach autobusowych, nucą dzieciom na potęgę (nawet zakazy, tylko wtedy w tonacji moll), ale przede wszystkim w czasie wolnym grywają na instrumentach. Szczególnie opuszki przyzwyczajone są do dociskania gryfu, pałeczki perkusyjnej czy tłoku dęciaka.

Jednym z nagminnie używanych podczas rodzinnego niedzielnego muzykowania instrumentów jest oczywiście pianino. Po szarlotce i herbatce z cytryną siadamy do klawiatury, by wystukać melodię z klawiszy QWERTY. Jak pięknie, choć może nieco i niepokojąco, freejazzowo, brzmi choćby „Od kiedy gram w biurze, mniej się nużę”. Transkrypcja dźwięku w kontekście owej aplikacji nabiera nowych znaczeń, na przykład zapis melodii z filmu „Terminator” to: yui u t q - yui u t p o - yui u t w - q - 9 qq 0 9, a początek „Sonaty Księżycowej”: % * 0 % * 0 % * 0 % * 0 $ * 0 % * 0 $ * 0 % * 0 6 * 0 6 * 0 6 9 Q 6 9 Q $ 8 Q $ * 0 $ *. Przy niedzieli lubimy jednak szkolną tradycję, więc gramy „Dla Elizy”.

 

Przy okazji spotkań z przyjaciółmi dajemy trochę czadu, bo jesteśmy wyluzowani i ekspresyjni. Do wyrażania przydaje się perka. Podpowiedzi („Show Key Hints”) pomagają zorientować się w relacji pomiędzy klawiszami a danym efektem rytmicznym i kontrolować końcowy rezultat. Jeśli jednak wolimy improwizować, przydaje się touchpad bądź myszka. Czad może też wyniknąć z wystukiwania ukrytych pod literami sampli różnej maści (klaśnięcia, jęki, perkusja) na stronie www.ronwinter.tv/drums.html, gdzie audiosferze towarzyszy gustowny kolaż.

źródło: http://www.ronwinter.tv/drums.html

Wracając na łono rodziny. Instrument iNudge pozwala przypisać się do cyfrowego dźwięku i układać jego kolejność, częstotliwość i wysokość/niskość. Babcia, ciocia, tata, syn czują się jak amatorzy wywindowani siłą Sieci na szczyty didżejskiej kariery.

 

Ci z zacięciem dyktatorskim szczególnie upodobali sobie dyrygowanie sekstetem na stronie www.audepicault.com/fanfare/fanfare.htm, ćwiczą przy okazji francuskie słownictwo: tuba – tuba, trompette – trąbka, grosse caisse – bęben wielki, caisse claire – werbel, soubassophone – suzafon i trombone – puzon. Agencje prasowe donoszą, że fani ambientu realizują na tej stronie swoje tęsknoty, z prostotą aktywując tylko jeden instrument, grosse caisse.

Zmysł muzyczny cieszy i społeczeństwo, i producentów oprogramowania, które niekiedy działa tylko na jednej przeglądarce, jak www.jamwithchrome.com, pozwalając skutecznie promować kolejny produkt firmy Google. I wilk syty, i owca póki co cała.