Skrzyżowanie partytur

Piotr Kowalczyk

Serocki był „nieśmiałym bokserem”. Andriessen żartował z Beatlesów. Björk modliła się do Pärta, zaś Boulez wystąpił gościnnie u amerykańskiego freaka. Serwis Music in Movement pokazuje nieoczywiste powiązania europejskich kompozytorów

Andriessen, Boulez, Pärt, Serocki: cztery gmachy europejskiej muzyki współczesnej. Albo, jeśli ująć to w kategoriach sportowych: najlepsi kompozytorzy XX wieku z Holandii, Francji i Estonii oraz wybitny, choć niedoceniany, Polak, współzałożyciel Warszawskiej Jesieni. Serwis Music In Movement przybliża dorobek tych czterech kompozytorów i wszechstronnie pokazuje związki między nimi, „na tle epoki”.  

Projekt został stworzony pod redakcją merytoryczną dr hab. Iwony Lindstedt. Współwydawcami są Narodowy Instytut Audiowizualny (od niedawna FINA) oraz instytucje o podobnym profilu z Francji, Holandii i Estonii. MiM nie jest pionierskim przedsięwzięciem. W grudniu 2013 roku premierę miała kolekcja Trzej Kompozytorzy (Lutosławski/Górecki/Penderecki), nagrodzona zresztą za nowatorstwo w wykorzystaniu archiwów. MiM to jednak pierwszy serwis prowadzony tak pewną kuratorską ręką. Nie prezentuje całościowego dorobku czwórki kompozytorów. Skupia się raczej na szukaniu podobnych wątków i momentów dialogu.

Jako główne narzędzie nawigacji na stronie służy dział Musical Crossroads, czyli „chmura tagów” – pojęć, nazwisk, wydarzeń, miejsc – krążąca wokół każdego twórcy. Przywodzi mi ona na myśl serwis Every Noise At Once, pomagający odnaleźć się w gąszczu nazw gatunków muzycznych.  Za pomocą tego narzędzia możemy sprawdzać rozmaite powiązania między twórcami – choćby znaczenie Warszawskiej Jesieni, na której spotykała się muzyka wszystkich czterech twórców.

Jak w przypadku każdej kolekcji, archiwum czy antologii – użytkownik porusza się po indywidualnych ścieżkach. Mnie zainteresowały powiązania personalne twórców, ich inspiracje i następcy. W sekcji „Musical Friends” możemy np. posłuchać wypowiedzi innych twórców o bohaterach kolekcji. „Posturę miał dużą, głos mocny, rubaszny, silny śmiech. Dominował w towarzystwie, czuło się, że on tam jest. Ale w gruncie rzeczy był to bardzo delikatny, bardzo wrażliwy i bardzo dobry człowiek” – opowiada o Serockim pianista i kompozytor Zygmunt Krauze. Inni wspominają Polaka jako nieśmiałego i skromnego faceta o posturze boksera.

Dzięki MiM poznajemy intymną, ale też nieoczywistą artystycznie stronę kompozytorów. Pozornie nudni panowie z plikami partytur w teczkach mieli wpływ na awangardę popkultury lub sami się nią inspirowali. Jeden z najważniejszych utworów Serockiego to przecież „Swinging Music” o jazzowej, tanecznej pulsacji. Tworzył on też muzykę filmową – do obrazów Aleksandra Forda (m.in. „Krzyżacy”) czy Jerzego Hoffmana („Potop”). Łącznie skomponował ścieżkę dźwiękową do kilkudziesięciu filmów. Boulez czy Pärt byli rewolucjonistami, choć ich środowiskiem pozostał rządzący się ścisłymi prawami świat filharmonii. Świat, w którym forma i rytuał są wszystkim.  Akademia i filharmonia miały po wojnie ogromny wpływ choćby na rozwój muzyki elektronicznej. Często zapomniani akademiccy kompozytorzy i inżynierowie dźwięku ze studiów eksperymentalnych lat 50. i 60. tworzyli instrumentarium (samplery, syntezatory i rozmaite techniki studyjne) dla eksplozji muzyki tanecznej czy hip-hopu. Nie byłoby również innych odłamów kultury muzycznej bez jajogłowych naukowców i projektantów. Świetnie pokazuje to film dokumentalny „Cassette: A Documentary Mixtape”. Widzimy w nim statecznych holenderskich inżynierów, dziś już w podeszłym wieku. W latach 60. opracowali oni prototyp kasety magnetofonowej. Z drugiej strony poznajemy w filmie cały żywioł popkulturowy, który uruchomili swoim wynalazkiem – fanów, składanki, zespoły indie wydające na kasetach i traktujące ten nośnik jak fetysz.

Kazimierz SerockiArvo PärtPierre BoulezLouis Andriessen
fot. Music in Movement

MiM pokazuje, że kompozytorzy, których znamy z Warszawskiej Jesieni, nie izolowali się od popkultury. Również co bardziej poszukujący twórcy popowi szukali źródła inspiracji w trudnym modernistycznym idiomie. Pierre Boulez był dyrygentem eksperymentalnego albumu „Perfect Stranger” rockowego szaleńca Franka Zappy. W MiM możemy też obejrzeć Björk w rozmowie z Arvo Pärtem. To fragment jej autorskiego programu „Modern Minimalists” wyemitowanego w BBC w 1997 roku. Jest coś bardzo trafnego w tym zestawieniu Björk jako dziennikarki i Pärta jako wywiadowanego (zazwyczaj bardzo zresztą nieprzystępnego dla mediów). We wrześniu tamtego roku Islandka wydała płytę „Homogenic”, być może swój najlepszy album, wypełniony uduchowionymi orkiestralnymi partiami. Dzięki temu zestawieniu niejeden jej fan przeżyje moment olśnienia. To właśnie muzyka współczesna byłą ogromną inspiracją przy powstawaniu tej płyty. W krótkim fragmencie rozmowy da się wyczuć jej niemal fanowskie uwielbienie dla Pärta. W dodatku akcent obu państwa (rozmawiają po angielsku) jest bardziej hipsterski niż Slavoja „bat łot if oppozit iz tru” Žižka w „Z-Boczonej historii kina”. Takich smaczków jest tu więcej.

W MiM znajdziemy niemal zapomniane muzyczne ciekawostki – piosenki Arvo Pärta dla dzieci czy... utwory Beatlesów w transkrypcji Louisa Andriessena, zaaranżowane na pianino i mezzosopran. MiM zawiera oczywiście wszystko, co powinna mieć każda tego typu muzyczna kolekcja – rozszerzone biogramy, wgląd w kontekst społeczno-polityczny i artystyczny, opis utworów, słowniczek terminów, a także narzędzia edukacyjne – quiz wiedzy czy scenariusze warsztatów.

Kolekcja nie obejmuje znacznej części utworów Bouleza czy Andriessena. Na początku miałem ochotem trochę ponarzekać. Z drugiej strony niedosyt można potraktować jako atut – celem MiM było stworzenie pewnej narracji i ukazanie dialogu między twórcami, a nie zaprezentowanie dzieł zebranych. W ten sposób serwis zachowuje lekkość i nie odrzuca nadmiarem treści. Z punktu widzenia przeciętnego użytkownika jest łatwiejszy do ogarnięcia. A w planach jest rozszerzenie kolekcji o kolejnych kompozytorów.

Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL (Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych).