(Nie)winne perwersje Grzegorz Stępniak Film Na „Pięćdziesiąt twarzy Greya” spokojnie można się wybrać nawet z babcią i gwarantuję, że w najmniejszym stopniu nie zgorszy się ona, oglądając sekwencje mniej lub bardziej udanych i udolnych miłosno-erotycznych umizgów