Choreografie skał, geologia tańca
Zden Brungot Sviltekoval, tektoparty, fot. Vojtellch Brtnicky

11 minut czytania

/ Teatr

Choreografie skał, geologia tańca

Katarzyna Słoboda

Czeskie twórczynie Zden Brungot Svíteková i Tereza Ondrová pracują z „granicami wyobraźni środowiskowej”, proponując choreograficzne i somatyczne narzędzia nawiązywania relacji z otoczeniem

Jeszcze 3 minuty czytania

Jak ucieleśnić ruch skał, który jest niewidoczny dla oka, a w dodatku dzieje się każdorazowo przez miliardy lat? Choreograficzne ćwiczenia i partytury bazują na ucieleśnionej wyobraźni: jak mogę poczuć taki niemożliwy do zaobserwowania ruch w moim ciele? Jak zrytmizować go z biciem serca i połączyć z siłami grawitacji? Może spotkanie ciała skały z moim ciałem pozwoli mi lepiej zrozumieć głęboki czas, a przez to fizyczną historię Ziemi zapisaną w miejscu, którego dotykam? Albo rzekę? W praktykach somatycznych, w ich relacji z wyobraźnią nie ma mowy o wirtuozerii. Liczy się otwarcie, słuchanie, zestrajanie się z otoczeniem.

Skała

Zden Brungot Svíteková, choreografka i tancerka, w ramach projektu badawczego „Geology of Being” pracuje na przecięciu geologii i praktyk performatywnych. „tektoparty. performatywny spacer przez i z krajobrazem” powstał z chęci włączenia publiczności w doświadczanie i odczuwanie środowiska. Premiera projektu odbyła się pod wzgórzem Děvín na praskich Hlubočepach na wschodnim krańcu Doliny Prokopskiej w pobliżu stacji kolejowej Praha-Žvahov. Hlubočepské plotny to dwie masywne prostopadłościenne formacje skalne, które pozostały po nieczynnym kamieniołomie wapienia. Najwyższy z nich ma około 40 metrów. Pierwotnie poziome warstwy, powstałe w wyniku sedymentacji w morzu, przechyliły się, większość prawie do pionu, w wyniku procesów górotwórczych. Jednak nie uległy pofałdowaniu. Po usunięciu wapieni na masywach skalnych widać dawne granice między poszczególnymi warstwami. Punkt kulminacyjny spaceru odbywał się z widokiem na te imponujące skały, jednak to, co liczyło się bardziej, to podróż ze stacji Praha-Žvahov w kierunku Hlubočepskich ploten (choć spacer może odbywać się również w innych lokalizacjach).

Osoby performujące witały uczestników na peronie – uścisk dłoni na powitanie miał badać wzajemne fizyczne relacje, negocjując równowagę między dwoma ciałami w ruchu. Uczestnicy wydarzenia dostawali folder, który mógł służyć jako przewodnik po spacerze. Mieścił on tabelę stratygraficzną – graficzne przedstawienie sekwencji geologicznych i wydarzeń, jakie zachodziły przez lata na Ziemi. Przede wszystkim zaś zawierał partytury (częściowo w formie poezji wizualnej), dla których punktem wyjścia były naukowe pojęcia z dziedziny geologii, jak przyznaje choreografka, z wieloma czasownikami sugerującymi dynamiczne działanie. 

Zden Brungot Svíteková, „tektoparty. a performative walk in and with the landscape”

koncepcja: Zden Brungot Svíteková
badania ruchowe i choreograficzne: Zden Brungot Svíteková, Matthew Rogers
scenariusz i dramaturgia: Marika Smreková
osoby performujące: Marek Menšík, Marika Smreková, Martina Hajdyla Lacová, Matthew Rogers, Zden Brungot Svíteková
kostiumy: Lucia Račková
konsultacja: Mário Olšavský
produkcja: OSTRUŽINA z.s.

 „W jaki sposób partytura zainspirowana geologią terytorium może zaprosić publiczność do zaangażowania się w tę krainę, nawet tych bez wcześniejszego doświadczenia tanecznego? Jak tworzymy takie partytury? Być może już istnieją, wpisane w krajobraz, czekając na rozszyfrowanie, a następnie przetłumaczenie na język tańca?” – pyta Zden Brungot Svíteková w innym z tekstów o projekcie, opublikowanym w czeskim magazynie Dance Context. W trakcie spaceru osoby performujące pokazywały plansze z pytaniami, które miały za zadanie przestrojenie zmysłów, przekierowanie uwagi, takimi jak: Jakie zapachy czujesz? Co jest widoczne? Co teraz słyszysz? Jakie dźwięki dochodzą z daleka, a jakie z bliska? Uczestnicy byli proszeni także o obserwowanie ciała krajobrazu, z uważnością zarówno na detal, jak i całokształt.

W końcowej sekwencji spaceru uczestnicy zostali poproszeni o dotknięcie skały i zamknięcie oczu. Następnie siła dotyku ulegała zmianie, a zmianom natężenia towarzyszyły kolejne pytania: Jakie doznania docierają do ciebie poprzez ten kontakt? Jakie są gęstości, tekstury, struktury, które możesz teraz odczuć?

Zden Brungot Svíteková, tektoparty, fot. Vojtellch Brtnicky


W jednym momencie osoby performujące osuwały się z lekko pochyłego wzgórza, zwiększając lub zmniejszając dynamikę ruchu. W innym miejscu, na płaskim terenie, obserwowaliśmy ich stopniowe przechodzenie z pozycji wertykalnej w horyzontalną, ciała badały siły grawitacji. Szybkie turlanie zmieniało się w powolne przetaczanie. Gdy ciało chciało zwolnić po dynamicznym ruchu, wchodziło w mimowolne drżenie. „Zacząłem postrzegać Ziemię jako ciało – różne formy materii ukształtowane przez potężne siły i procesy. Coś powstaje na tym i w tym ciele, a coś innego przestaje istnieć. Jest to ciągły i, dla ludzkiej percepcji, w większości niewidoczny proces transformacji, który wpływa również na nas” opowiadała Zden Brungot Svíteková w wywiadzie dla magazynu „Mloki”

Rzeka

GEOautorstwa Temporary Collective to solowa prezentacja Terezy Ondrovej. Artystka przywołuje na scenie fragmenty zaledwie kilku z 38 prac, w jakich miała okazję występować na deskach Teatru dla Tańca Ponec od jego założenia w 1999 roku. Historia odkrywana jest przed widzami warstwowo, najpierw przez sam ruch ciała. Stopniowo włączane są do spektaklu dźwięki z poszczególnych prac, następnie historie przekazywane werbalnie, poprzez wspomnienia procesu produkcji, występów czy interakcji z publicznością oraz wizualnie, dzięki archiwalnym nagraniom (które widzimy na ekranie w tle, w przetworzonej formie przewijającego się wykresu przypominającego rejestr fal sejsmicznych).

Narzędziem do przywoływania fragmentów przeszłych prac, poza ciałem tancerki, jest geofon. To bardzo czułe urządzenie służące do rejestrowania drgań ziemi, które powstają na skutek zjawisk takich jak trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów czy działalność człowieka. Służą również do badania struktury geologicznej Ziemi. W spektaklu „Przypadki doktora Toureta” VerTeDance(2010) Tereza Ondrová wcielała się w postać Pani Vltavskej, która w swoim solowym występie dzieli się z publicznością miłością do rzeki Wełtawy. Rzeka ta staje się również główną bohaterką „GEO”. Tancerka opowiada tu o źródle i ujściu rzeki (która łączy się z Łabą około 48 km na północ od Pragi), ale najistotniejsze jest to, że Wełtawa ukształtowała skałę narzutową, na której stoi teatr Ponec, a około miliona lat temu rzeka płynęłaby dokładnie pod jego deskami (obecnie oddalona jest o 1 km).

Ten moment w spektaklu zanurza widzów i tancerkę w głęboki czas geologiczny, ale równocześnie w teraźniejszość – na ekranie pojawiają się zdjęcia zrobione jakby przed chwilą (czy to ujęcia z próby?). Geofon zbiera dźwięk jej stóp uderzających o białą podłogę, który następnie przetwarzany jest w ścieżkę dźwiękową pełną drgań i uskoków, zanurzającą nas głębiej pod ziemię. Wraz z opowieścią performerki cofamy się do historii tego miejsca, które w przeszłości było walcownią elementów metalowych, następnie kinem (zamienionym z czasem w magazyn Praskiej Wytwórni Filmowej). Performerka zwraca uwagę, że historia sięgająca miliardów lat daje się poznawać jedynie we fragmentach, które wypełnić możemy dzisiaj domysłami, hipotezami, fantazjami.

Temporary Collective / Tereza Ondrová, „GEO”

Stworzone przez: Petra Tejnorová, Tereza Ondrová, Monica Gillette, Jan Čtvrtník, Michal Cáb, Michal Kindernay, Daniel Kozlík
wideo: Dominik Žižka
produkcja: Júlia Pecková, Daniela Řeháková
współpraca: Lenka Špičáková, Aleš Špičák, Michal Králík, Renan Martins, David Králík, Matěj Strnad, Peter Šavel, Sodja Lotker 

Ruchy tancerki są niezwykle precyzyjne i oszczędne. Pomimo przywoływania osobistej przeszłości, historii miejsca, jaki i czasu głębokiego, jest niezwykle obecna, przyszpilając uwagę widzów każdym najdrobniejszym gestem i słowem. W ostatnich fragmentach pracy artystka przywołuje najtrudniejsze momenty swoich występów w teatrze Ponec. Na jeden ze spektakli składała się długa scena zbiorowego umierania, w trakcie której zerwała więzadło w lewej kostce. Z uwagi na intensywność gry scenicznej kontuzja nieustannie odnawiała się. Artystka leży, podczas gdy tekst z offu przywołuje kolejne kontuzje i choroby na tle hormonalnym (które powodowały chwilowy paraliż). Stany chorobowe pojedynczego ciała spotykają się w prowadzonej przez performerkę narracji z okresami kryzysu, które cyklicznie zmieniają geologię i biologię Ziemi. Gatunek ludzki zapewne nie przetrwa zagłady klimatycznej, do której doprowadził (lub którą znacznie przyspieszył) swoją działalnością.

Artystka przywołuje swoje przeszłe wcielenia sceniczne, żeby zakotwiczyć się w konkretnym miejscu i czasie. W ostatniej scenie odwołuje się do swojej miłości do Wełtawy i tańczy do kompozycji Bedřicha Smetany zadedykowanej rzece. Muzyka jest przetworzona, pełna zapętleń, uskoków, zakłóceń, zrytmizowanych z momentami kontaktu tancerki z podłożem, a następnie wzmacniana dynamicznymi zmianami świateł. Ciało Terezy Ondarovej jest filtrem, który przepuszcza przez siebie osobiste wspomnienia, historię miejsca, ale też czas zapisany w skałach pod jej stopami. Jednak jej praca na scenie nie kończy się na tym. Artystka umiejętnie porusza się w poprzek skali czasu – jest nieustannie obecna tu i teraz, a kruchość ciała, do której się odwołuje, rezonuje jeszcze mocniej z wymarłymi gatunkami (łodzikowce, trylobity), które w ordowiku (ok. 450 milionów lat temu) pływały w morzu szelfowym, pokrywającym znaczną część dzisiejszej Europy.

Temporary Collective, Tereza Ondrová, GEO, Praga, fot. Vojtelch Brtnicky

 

Granica wyobraźni środowiskowej

Zden Brungot Svíteková i Tereza Ondrová (Temporary Collective) pracują z „granicami wyobraźni środowiskowej” (jak ujęła to Ewa Bińczyk), proponując choreograficzne i somatyczne narzędzia nawiązywania relacji z otoczeniem poprzez łączenie wymiaru planetarnego z lokalnym. Są to również wnikliwe strategie badające granice komunikacji z publicznością – co jest możliwe do przekazania poprzez słowa? Czy słowa nie zasłaniają ciała i jego odczuć? Co może wydarzyć się na scenie, a jakie działania, wspomnienia, historie ją przekraczają? 

Geologia jest tutaj terenem rozsadzającym teraźniejszość, pokazującym nasze zakorzenienie w środowisku, ale też naszą tymczasowość. Ziemia zaczęła formować się ponad 4 miliardy lat temu, przodkowie współczesnych ssaków wyewoluowali około 66 milionów lat temu, a homo sapiens – jakieś 300 tysięcy. Prawie 99% masy ciała człowieka stanowi tylko sześć pierwiastków: tlen, węgiel, wodór, azot, wapń i fosfor; sześć kolejnych: potas, siarka, sód, chlor i magnez, stanowi mniej niż 1% masy ciała. Pierwiastki te pochodzą z gwiazd, które miliardy lat wcześniej brały udział w procesie formowania się Ziemi. Jak pisała biolożka Lynn Margulis, „jesteśmy chodzącymi i mówiącymi minerałami”.