„Ciało poetyckie” Jacques’a Lecoqa

„Ciało poetyckie” Jacques’a Lecoqa

Witold Mrozek

Lecoq nie posługuje się ani językiem teoretyka, ani eseisty. Obcować z jego stylem – to jak przebywać w sali podczas ćwiczeń fizycznych i słuchać poleceń pedagoga-trenera

Jeszcze 1 minuta czytania

Jacques Lecoq (1921-1999) zaczynał od sportu – podobnie jak wielu współczesnych polskich tancerzy. „Ciało poetyckie. Nauczanie twórczości teatralnej”książka tego wybitnego pedagoga teatralnego, która właśnie ukazała się nakładem Instytutu im. Jerzego Grotowskiego – już samym tytułem zainteresować może zarówno ludzi tańca, jak i zainteresowanych edukacją teatralną w ogóle.

Praca Lecoqa, będąca swoistą summą życiowych doświadczeń, dzieli się na trzy wyraźnie odrębne części. Pierwsza, zatytułowana „Osobista podróż” – to autobiograficzna relacja z twórczej drogi aktora, reżysera, pedagoga; gęsta od czołowych nazwisk dwudziestowiecznego teatru. Giorgio Strehler, Dario Fo, Anna Magnani... Jacques Lecoq, zanim założył w 1956 własną Ècole internationale de Théâtre (istniejącą do dzisiaj), był twórcą szkoły teatralnej przy legendarnym Piccolo Theatro w Mediolanie. Przez dekady pracy dydaktycznej zetknął się z najlepszymi.

Jacques Lecoq „Ciało poetyckie. Nauczanie
twórczości teatralnej”. Przeł. Magdalena
Hasiuk-Świerzbińska, Instytut im. Jerzego
Grotowskiego, Wrocław, 192 strony,
w księgarniach od maja 2011
Dwie kolejne części – „Świat i jego ruchy” oraz „Drogi twórczości” – to opis doświadczeń z pracy pedagogicznej i teatralnej w autorskiej szkole Lecoqa. Schematyczne szkice i kategoryzacje sąsiadują tu z opowieściami o konkretnych zdarzeniach z sali prób. Lecoq nie posługuje się ani językiem teoretyka, ani eseisty. Obcować z jego stylem – to jak przebywać w sali podczas ćwiczeń fizycznych i słuchać poleceń pedagoga-trenera. Sporo tu bezpośrednich zwrotów do odbiorcy, metafor nieco topornych, ale wydatnie oddających myśl autora.

Można zaryzykować stwierdzenie, że bardziej adekwatny tytuł dla tej książki powstałby po przestawieniu słów. Artysta i pedagog rozwija bowiem nie tyle koncepcję określonego modelu „ciała poetyckiego”, co „poetykę ciała”. Opisuje strategie jego wykorzystania, sposoby nadawania mu znaczeń, ale też metodę przygotowania go do wskazywania, działania, wyrażania stanów – jak określa podstawowe „sposoby uzasadniania ruchu”. Opracowuje własny system pozycji, snuje refleksje nad ich potencjalnymi znaczeniami, możliwościami, które rodzą się ze zderzania różnych sekwencji.

Jacques Lecoq / Ècole internationale
de Théâtre
Z rozważań Lecoqa i opisu jego doświadczeń wyłania się też ogólny model myślenia o ciele, pewna wizja cielesności – „semiotycznej”, podporządkowanej znaczeniom, nie „fenomenalnej” czy „niewiarygodnej”, kładącej nacisk na samo przeżycie obcowania z ciałem, czy podziwianie jego technicznej wirtuozerii. Stałych, pierwotnych punktów odniesienia Lecoq szuka nie w samym ciele – jego materialności czy innych jakościach. Prymarny względem cielesności jest tutaj ruch; Lecoq zaleca, by analizować „ruchy natury”, motoryczne schematy zachowań ludzi, roślin i zwierząt – trudno zaś znaleźć u niego jakieś przekonanie o naturalnym, pierwotnym „ciele”, którego prawdę miałby odkrywać adept.

W kontekście napięcia między ruchami natury a konstruowaną „semiotyką” ciała interesujące są rozważania Lecoqa o powiązaniach poszczególnych języków z wzorcami motorycznymi. Tak prosty czasownik, jak „biorę”, pisze autor, w języku niemieckim (Ich nehme) oznacza w sensie ruchu „zbieranie”, zaś w angielskim (I take) – „wyrywanie”. Ciało staje się rzeczywiście „poetyckie”, gdy Lecoq formułuje metodę „mimodynamicznego” przekładu poezji, opartą na poszukiwaniu ruchowych ekwiwalentów dla słów.

Choć nacisk położony jest tu bardziej na pracę z aktorem niż teoretyzowanie, to jednak – obok opisu doświadczeń pracy z cielesnością – działania fizyczne zaczynają istnieć w szerszym kontekście kulturowym i społecznym. Punktem odniesienia dla Lecoqa pozostaje przede wszystkim komedia dell'arte. Rozumie ją jako model scenicznego „działania”, przeciwstawionego „wskazywaniu”, charakterystycznemu dla pantomimy. Pojawiający się w komedii dell'arte motyw bezwzględnej rywalizacji postaci z różnych warstw wiecznie istniejącej hierarchii interpretuje jako kluczowy dla rozumienia „ludzkiej natury z jej komizmem, złożonym z oszustw i kompromisów”. Zagadnienie władzy powraca w końcówce książki. Jak wygląda dynamika grupy? Kiedy przypomina ona bardziej chór, a kiedy „bandę” z wyraźnie wyznaczonym „hersztem”? Co sprawia, że spośród pracujących razem uczniów wyłania się reżyser?

Niełatwo podsumować, czy tym bardziej ocenić, książkę Lecoqa. Antropologiczno-filozoficzne rozważania nad cielesnością i znaczeniem ruchu sąsiadują tu z autobiograficznymi dygresjami i poradami trenera. Struktura wywodu nieraz się rwie, meandruje od problemu do problemu. Pewne wątki powracają, inne – ledwo zasygnalizowane – zaraz znikną w toku opowieści. Jeśli jednak w teatrze interesuje nas ciało – warto sięgnąć po książkę Lecoqa.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.