wiersze

Marcin Sas

Strona bierna

Naprawdę śpi, już nie udaje, że nie żyje, nie wychodzi z [domuzbyt wiele, i niewiele do powiedzenia, zdania wyłącznie do [połowy
ucięte nic może tylko śnić się bardziej nieżywe. (Bez –
kwitnie nocą?). Śmieszne jest mamrotanie i [podszeptywanie, odmierzaniecentymetrów cienia ze ścian, przesuwanie po pościeli, po [kawałku,
w poszukiwaniu innego wyrazu dla tego typu nieważkości,
pod koniec nie dając się zaskoczyć najbardziej [podchwytliwym pobudkom.Proste już, o miłości nic.
 

1272


Dyrektywa na lipiec

Trzeba wyjść, albo chociaż nie spać przy oknie, wyglądać
dobrze, raz dziennie na zdrowego – podpierając ręką głowę, 
(to podobne do czułego zachowania). Można przyzwyczaić [siędo mówienia o nieważnych rzeczach, bo wiosna była

a rozkwit tuż za oknem, więc ręce i nogi utrzymywać
w jednej pozycji, w ruchu podległym. Zależne poruszenie:
odsłonić okno, spojrzeć, ładnie – wyciąć centymetr
światła światu, tak żeby starczyło na jedno oko

podobne do świateł – stop – może jednak świadczy to o [gorszymstanie zdrowia? Trzeba się ratować, powtarzać! frazy, [powtarzaćdo znudzenia oczekiwanie na wiadomości i obserwować
niepodległość. Przestać sobie rozkazywać przy końcu lipca?

 Okoliczności wierszy

Przesiadywanie może mieć swoje zalety... Można wówczas zauważyć ruchy, powiedzmy, niczego – ciekawego. I układać na ten temat wiersze. Pisać, że to rewolucyjny brak wydarzeń. Gonitwa – gonitwy, i kierat nudy.
W poezji sytuacje bez znaczenia można podciągać do korzystnego stanu rzeczy. Można ostatecznie – opisać, wytłumaczyć wiersz z okoliczności powstania – zwykle to jednak wiersz tłumaczy piszącego. Z każdej sytuacji.

Marcin Sas – ur. 1983 w Warszawie. Przede wszystkim pisze wiersze. Publikował między innymi w „Tyglu Kultury”, „Wyspie”, „Zeszytach Poetyckich” i „Pograniczach”. Autor tomiku poetyckiego „Po zapaści w języku obcym” i zbioru krótkich, upoetycznionych opowiadań, który niebawem się ukaże.