Jeszcze 1 minuta czytania

Tomasz Cyz

NASŁUCH:
Chłodna 25

Tomasz Cyz

Tomasz Cyz

Kiedy dwa lata temu szukaliśmy miejsca do organizacji pierwszych urodzin dwutygodnik.com, ktoś rzucił hasło „Chłodna 25” – i tak już zostało. Do dziś. Świętujemy w klubokawiarni Chłodna 25 nie tylko urodziny, ale także imieniny, chrzciny i rozwody, odbywamy zebrania redakcji, od jakiegoś czasu serwujemy „Śniadania prasowe”. Atmosfera niewymuszonego luzu, bałaganu myśli, twórczej energii (nie wiadomo, czy to genius loci, czy lokal geniuszy) – tworzona po obu stronach baru – powoduje, że dobrze się tam rozmawia i świętuje.

21 kwietnia – z okazji trzecich urodzin (które dokładnie mijają 4 kwietnia, ale kto to pamięta) – na trzecim „Śniadaniu prasowym” rzucimy kolejny temat: „Zamknij się”. Chcemy rozmawiać o żywotności (kulturalnych) tytułów prasowych. Kiedy kulturalny projekt medialny otrzymuje mandat długowieczności? Kto mu go przyznaje? Czy lepsze jest to, co trwa, czy to, co właśnie powstaje? Jak, w dynamicznej rzeczywistości sieci, szukać wciąż energii do zmiany, i rozwijania projektu? Wreszcie choćby: jak długo może istnieć w takiej formie dwutygodnik.com?

Po „Śniadaniu” planowaliśmy gry i zabawy, wieczorem niewymuszony akcent artystyczny i nieformalne „rozmowy dokończone przy barze”. Ale sprzeciw wspólnoty mieszkańców sprawia, że może to być jeden z ostatnich wieczorów na Chłodnej 25 z alkoholem. Czy wyobrażacie sobie nocne Polaków rozmowy o kulturze bez browara, lampki wina czy przysłowiowego strzemiennego? Czy wyobrażacie sobie urodziny dwutygodnik.com w realu nie na Chłodnej? Czy wyobrażacie sobie Chłodną bez Chłodnej 25?

„Warszawa da się lubić” brzmiała kiedyś piosenka. A dziś? Warszawa jakoś lubi to, co dobre, przekreślać, degradować, deregulować. Jakby gorsze musiało wypierać lepsze. Dramat ma być jeśli nie komedią, to bajką, laboratorium ma przynosić (natych)miastowy zysk, opera (nawet kameralna) może stać się operetką, a kibic piłkarski nie musi potrzebować spektaklu, tylko strefy zamkniętej z grillem i piwem. Warszawa się nie lubi. Z kulturą.

PS. Marzy mi się tak. Jest 4 kwietnia 2014 roku, świętujemy 5. urodziny dwutygodnik.com i zastanawiamy się, jak opisać ostatnie wydarzenia. Dyrektorem Teatru Dramatycznego w Warszawie zostaje Jan Klata. Podczas WST premierę ma nowe miejsce na kulturalnej mapie Warszawy – Opera Go! (przeznaczone do prezentacji tylko współczesnych oper kameralnych, finansowane przez miasto, prowadzone w systemie staggione), na jesień zapowiadana jest premiera spektaklu Krzysztofa Warlikowskiego w nowej siedzibie jego teatru na Mokotowie. W Teatrze Telewizji na żywo transmisja spektaklu w reż. Kmiecika z Teatru 6. Piętro w Wałbrzychu, do którego krytycy i recenzenci są już wpuszczani po podniesieniu kurtyny i mogą bez problemu wyjść w przerwie. Klubokawiarnia Chłodna 25 wprowadza w obieg markę wódki pod swoją nazwą, nazwa określa byt (25 gr) i świadomość (chłodna!). Na Festiwalu Wielkanocnym prapremiera czterech kwartetów polskich: Krzysztofa Pendereckiego, Hanny Kulenty, Pawła Mykietyna i Andrzeja Kwiecińskiego. Podczas Misteriów Paschaliów premiera spektaklu według „Passion and Resurrection” Harveya bez udziału multimediów. Praca Mirosława Bałki z Pawilonu Czterech Kopuł we Wrocławiu zostaje przeniesiona do Świątyni Opatrzności Bożej, Wilhelm Sasnal maluje drogą krzyżową dla kościoła w Mościcach, a pawilon polski na Biennale Architektury w Wenecji ma zostać umieszczony nie na terenach wystawowych, a na Bródnie.
Spojrzałem przez okno. Muzeum Historii Żydów Polskich w budowie. Uff.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.