wiersze

Piotr Macierzyński

X X X

moi rodzice często musieli chodzić do szkoły
na skargę że znowu mnie pobito
kiedyś ojciec mi powiedział
chciałbym żeby choć raz mnie wezwano
ponieważ kogoś pobiłeś
a ty ciągle jesteś ofermą batalionową
i któregoś dnia mi się udało

uczęszczała do naszej szkoły niepełnosprawna dziewczynka

walczyłem o miłość ojca

Protokół z naszej miłości

Dwu rzeczy pragnie prawdziwy mężczyzna:
niebezpieczeństwa i igraszki. Przeto pożąda kobiety...
Friedrich Nietzsche, „Tako rzecze Zaratustra”

ponieważ oboje jesteśmy egocentrykami
zaproponowałem żeby ustalić strefy wpływów

nie potrafiła skupić się na moim orgazmie
i traciła przyjemność z dawania rozkoszy
inna sprawa że podczas seksu czułem się ignorowany

sprawdziła czy nie ma literówek w czterech moich książkach
to tak jakby wychowała mi czworo dzieci
w tym jedno z błędami

wiem że może źle pojmuję miłość
ale do mojego serca najłatwiej trafić przez korektę

gdyby przy rozstaniu chociaż dotknęła mojego policzka
pewnie napisałbym w tym miejscu coś grafomańskiego
ale macie Państwo szczęście

jestem przekonany że wszystkie moje miłosne wyznania
wchodziły jednym uchem
i opuszczały ją natychmiast jak bąbelki oranżadę
wszystkimi możliwymi dziurkami

myślałem że między nami znowu będzie dobrze
taka była szczęśliwa
gdy na urodziny podarowałem jej niebieski wazonik

błagałem napisz magisterkę
stawiaj krzyżyki ile stron napisałaś
a ja będę nadzorował tempo prac
i poganiał na nudnych odcinkach
nie zostawię cię sam na sam z analizą wierszy
w kalendarzu miała zaznaczone imieniny przyjaciółki
trzy razy jazda konna dwa razy joga
rekordy rzutu szyszką w drzewo

Bożego Narodzenia nie spędzaliśmy razem
bo mógłbym coś niestosownego powiedzieć przy stole
mówiła że mój charakter bardziej pasuje do dni powszednich
na wakacje jeździliśmy osobno
bo chrapię w pociągach

godziłem się na to wszystko bo akceptowała
moje późne wstawanie

nie byłem głupi
tylko zakochany

czuję się jak Pigmalion
któremu nie wyszło

przykro jest zachłysnąć się podczas orgazmu
to nasze szczęście zawsze miało w zanadrzu pestkę
ale wierzyłem że dziwaki się przyciągają

gdy czytam wiersze o Justynie
to jakbym wypuszczał emocjonalnego dżina
gdy czytam wiersze o Emilce
czuję się jak oszukany na własne życzenie

nie pasowaliśmy do siebie jedynie urodą
ale ja muszę mieć śliczną kobietę
żeby dzieci nie były brzydkie

Błona dziewicza Justyny

pamiętam jak miałem wejść w cipkę po raz drugi
Justyna położyła ręcznik
że może za pierwszym razem nie zerwałem całej
powiedziałem że jak już coś robię to porządnie
to były czasy kiedy biłem głową o ścianę
żeby wytłumaczyć sobie miłość
jeśli jej na mnie zależy
to mnie powstrzyma
ale nie zależało
dopiero teraz gdy mam otrząśnięty mózg dotarło do mnie
że pozwalała mi na samookaleczenia bo kochała
i nie chciała ograniczać mojej wolności twórczej
odchodziła bo robiło jej się słabo gdy waliłem czołem w skrzynkę pocztową
ale nie miała mi tego za złe
choć musiała chodzić po listy z nożem
bo skrzywiłem zamek
nawet gdy jej matka kazała mi przekazać
niech wali głową w swoją skrzynkę
przynosiła mi kanapki
gdy uciekałem z domu
siedziałem na rurze ciepłowniczej
słuchałem Jima Morrisona
i przyszło mi do głowy że jej rodzice skrzynki mi żałują
i było mi tak smutno jak wtedy gdy umarł Freddie Mercury
z tego powodu nie poszedłem do szkoły
choć i to uznano za nieobecność nieusprawiedliwioną
pamiętam jak powiedziała
dziś dwa razy uprawialiśmy seks
to chyba dzień nie jest stracony
teraz gdy wiem że już nie wróci onanizuję się
żeby choć wieczór uratować

X X X

chcę ci wyznać że po kilkunastu latach
nadal pamiętam twoją cipkę
tyle razy w nią wchodziłem
że utkwiła mi jak tabliczka mnożenia

pytają mnie na wieczorach poetyckich
czy nie przeraża pana że Justyna może te wiersze [przeczytaćbardziej przeraża mnie to że ich nie czyta

nawet nie wiesz że potem gdy kochałem się z innymi dziewczynami
zawsze myślałem o tobie
chciałem żeby zachowywały się tak jak ty
nawet nie wiedziały że proszę żeby udawały w łóżku
ciebie

cieszyły się
że tak długo potrafię uprawiać seks
a to dlatego że strasznie słabo grały

chciałbym wiedzieć czy pamiętasz mojego członka
ze szczegółami

chcę ci wyznać że jestem podły
i za to się lubię
że nigdy wobec ciebie

X X X

nikt ze znajomych nie odważył się
powiedzieć mi że Justyna wychodzi za mąż
dowiedziałem się o tym z internetu po fakcie
może bali się że przyjdę na ślub
i narozrabiam

przecież ksiądz zawsze pyta
czy ktoś zna powody dla których ślub nie może się odbyć
nie wiem jak mogło mnie tam zabraknąć

miesiąc po wydaniu tomiku tfu, tfu
mój wydawca był kompletnie załamany
powiedział że sprzedały się dwa egzemplarze
a jeden kupiła jakaś Justyna z Łodzi
udałem że nie słyszę

w następnych miesiącach tomik spodobał się czytelnikom
albo Justyna zamawiała większe ilości

taki drobiazg jak zdjęcia ze ślubu
potrafił nagle wyprowadzić mnie
z internetu

zastanawiam się jak on sobie radzi
z moją poezją
nie chodzi o to że mu współczuję
ale czy w domu Justyny moje książki zostały objęte należną [czciąwydzierania kartek

ja na jego miejscu
myślałbym o mnie
jak o psychopacie który sporo wie o jego żonie

i nie wiadomo
czy znowu nie pisze dla niej wiersza

Piotr Macierzyński – ur. 1971, wiersze publikował m.in. w „Studium”,
„Kwartalniku Artystycznym”, „Lampie”, „Akcencie”, „Ha!arcie”. Wydał tomiki
„Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu” (2001), „tfu, tfu”
(2004), „Odrzuty” (2007), „Zbiór zadań z chemii i metafizyki” (2009),
„antologia wierszy ss-mańskich” (2011). W 2013 ukaże się tomik „kwik”. http://www.piotrmacierzynski.republika.pl

fot. Tomasz Urban


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.