wiersze

Aleksandra Opalińska

***
cisza jest formą życia
powstaje z mowy wypowiadanej szeptem
do kogo do ciebie do mnie
do ostatniej deszczowej chmury do wody
spadającej z nieba i grającej na skrzypcach
liścia ależ to gratka dla duszy w potrzasku
plum plum dotykam innego wymiaru
końcówką języka poza obrębem ust
nazywam rzeczy takimi jakie są
prawdziwe brzmienie rozpoczyna się
w chwili poczęcia liter

***
kim się stanę w przeddzień śmierci
rybą albo kulą śniegu
uważnie będę patrzeć w niebo
odpowiem na wszystkie pytania bez słów
usłyszę odpowiedzi przeczytam list
na którym widniało słońce

biały papier na dnie rzeki
z nich łódeczki wewnątrz niebieskie
litery od słów do słów taka odległość
że słychać oddech
i to jest życie

do życia

w ciemnym pokoju ciemne ściany wychodzą przez okno
wracają przez okno budzą się sny jasne
powieki zasypiają w słońcu kobieta modli się głośno
ale nikt jej nie słyszy prócz Boga
pomiędzy mgnieniem oka krótki oddech
długa cisza powtarzająca po deszczu
dźwiek dzwoneczków

od śmierci

chłopiec który nie żyje
prze
nosi się na drugi koniec miasta
zabiera ze sobą piórnik książki
i zeszyty zapisane pięknym pismem
mówię do niego Piotrek jak to jest
że niby umarłeś a ja cię widzę
słyszę twój głos siedzisz w ostatniej ławce
przy oknie słońce oświetla twoją twarz
masz rude włosy które wypadają
skręcając się z bólu

biegun

człowiek musi być od czasu do czasu martwy
by poczuć zimno tego miejsca i porównać stany
umysłu przed obrotem ziemi
i po wschodzie słońca dokonać wyboru
pomiędzy dobrem a złem płynie rzeka
cienie
przepadają w wodzie
jest kilka dowodów na istnienie Boga
o których nic nie wiemy mózg przyrząd
do mierzenia odległości wątła struktura
ciężkiego kalibru absurdalne wyciąga wnioski
mam sto powodów by iść za tym głosem
i tyle samo by się zatrzymać przemawia do mnie
ktoś na krawędzi nie mam mu za złe
że się waha

droga

głowa Meduzy jest przedstawieniem
przerażającym ściągam odpowiedni program
by rozszyfrować myśli kotłujące się pod skórą głowy
i pluć nimi w ciemne miejsce w rogu pokoju
zakładam że jesteśmy tu z kilku powodów niezależnych
ani od miejsca ani od czasu przesuwamy się teoretycznie
jak Bóg przykazał od początku ale nie ma to żadnego znaczenia
w odniesieniu do piłki która się przemieszcza nad dachami miasta


Aleksandra Opalińska
autorka tomików poetyckich „Po drugiej stronie tej samej rzeczy” (2011), „Błyski słońca na powiece (2013). Laureatka Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego Struna Orficka im. Wojciecha Bąka (2012). Publikowała w czasopismach literackich, m.in. w „Zeszytach Literackich”, „Odrze”, „Kwartalniku Artystycznym”, „Toposie”.








 


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.