wiersze

Katarzyna Michalczak

sanatorium z Groupona

próbujemy się śmiać, ale wieje. potwornie
boli cię głowa. jakiś facet
wchodzi do morza po pas. – „co robicie?” –
– pytasz. – „szukamy bursztynów”. jakie ohydne
obiady dają nam w tym hotelu. coraz bardziej
wieje. szukają, lecz dlaczego
są tacy niemili? wracasz leżeć. gdybyśmy spali na jajku
to wolałbyś żółtko czy białko?

zostaję sama i przestaje mnie boleć gardło.
idę na molo, jest żółte. leżę w słońcu w kurtce. emerytki
koloru mew.

kiedy wracam do ciebie, znajduję bursztyn. tak się cieszę.
przecież ja morzu oddałabym cały świat.



jesteś zrobiony z kołdry i ze śniadań.
z ostrego rżnięcia w krzakach. dzień nie jest
ciałem stałym, zgadzasz się ze mną. ze śniadań
na których króluje jajko.

w ciemności myślisz, jak zrobić łóżko z ciała. a ja, że łóżko to oś.
– śpij skarbie, jutro wcześnie wstajesz. – chcę jeszcze raz. jesteś
środkiem lata. jesteś obwiedziony złotą linią
za każdym razem, kiedy mnie dotykasz.

gwiazdopatrznia

w saunie powietrze jest słodkie, gadamy jak najęci. w łazience
zimny prysznic rośnie we mnie jak słupek srebra. do domu

wracamy spacerem, padnięty wsuwasz bułkę. – masz minę
jakbyś zostawił na gazie Dolinę Muminków, wiesz? – nie chce ci się
śmiać się, ale bierzesz mnie za rękę. – znasz słowo
gwiazdopatrznia?

potem przez całą drogę nikt już nic nie mówi.

Katarzyna MichalczakKatarzyna Michalczak – doktorka socjologii; członkini kolektywu trenerskiego Multiprops; pisze teksty reportażowe na Gazeta.pl, prowadzi blog w „Nowych Peryferiach”. Wiersze publikowała w „Arteriach”, „Opcjach”,  „Helikopterze” i dwutygodnik.com. Laureatka Nagrody Głównej (2016) i Specjalnej (2013) w konkursie poetyckim im. Jacka Bierezina. Rysuje komiksy: www.facebook.com/pilnujsieikorzystaj. Masuje twarze technikami japońskimi. Umie uczyć jogi.