wiersze

Bianka Rolando

Lutnia (Sheliak)

La cantidad de fragmentos me desgarra

Wykonujesz mnie głosami, nie jestem trumną
Wykonuję się głosami i nie jestem piekłem
zdjęto ze mnie struny i nie będę nigdy klatką
Oto łódź jest licha, ocean znajduje swój dryf
płynę, gdzie dźwięk słodki ujmuje mnie i stroi
promienie struny łowi widmo światła białego
i w jeden ruch zbiera, wtedy nie jestem grana
wtedy jestem ubrana w nieba dłoń łagodną

Skorpion

Długo czekałam, jest już mój samolot
Nawet dziecko rechocząc tłumaczy
mosiężną parę, skrzyżowane kusze
Gdy zaczęto wpuszczać na pokład
przeszukałam wszystkich celników
zwolniłam bardzo miłe panie z obsługi
naziemnej, powietrznej, podziemnej
Piloci też odeszli nerwowo zezując
wszystkich wyprosiłam do wyjścia
Sama skryłam się, czekałam na alarm

(check-in: ogon, jad, szczypce, to nie są moje bagaże!)

Wtedy, gdy wybierałam kapusta czy orzechy na obiad
Wtedy, gdy wzruszałam ziemię, tak prymitywną motyką
Wtedy, gdy wkładałam małe, śpiące dziecko do łóżka
Wtedy, gdy gotowałam krupnik, to jest pożywne danie
Wtedy, zabawka w nocy zagrała “czas na naukę“ Bianka
Wtedy, gdy składałam ubrania, skorupy trzeba wyrzucić
Wtedy ktoś szkicował mi dłonie, podarowując swoje, obie
Wtedy właśnie,
nie było alarmu


fragment grafiki  - The Fly- William Blake - 1794  z Songs Of Innocence and Of Experiencefragment grafiki Williama Blake'a „The Fly” (1794 z „Songs Of Innocence and Of Experience”)Mucha

Spala się w niczyich dłoniach
(podchmurna nauczycielka)
I odbija nas, najwyżej, Lotkę
(śpiewamy o tym w przeciągu)









Bianka Rolando
Bianka Rolando
 – ur. 1979 w Warszawie, poetka, artystka. Wiersze pochodzą z przygotowywanego tomu „Stelle”.