wiersze

Krystyna Dąbrowska

Kocyk

Po ciemku nie widać, że jest różowy w białe
wiewiórki. I jak zszarzały jego róż i biel.
Ma go od czasów, gdy na wiewiórki wołała
króliczki z uszkami. Musiała go dotykać,
żeby zasnąć. Najważniejszy był jeden róg,
cały w strzępach od miętolenia i ssania,
impregnowany dziecięcą śliną jak brezent,
przez który nie przeniknie jawa. Ten ściurany
róg kocyka dostał nawet specjalne imię –
nikt oprócz dziecka nie potrafił go wymówić.
Próbuje teraz je odtworzyć, sepleniącą
monosylabę, coś jakby angielskie the.
Po praniu the znikało. Nie rozumiała gdzie.
Kocyk zmieniał się w jakiś obcy, czysty przedmiot.
Trzeba było na nowo ożywić go sobą.

Tyle lat, a nie zginął. Czeka pod poduszką,
by przyłożyć do niego bezsenny policzek,
poczuć róg cały w strzępach, potargane nitki.
Z godziny na godzinę ciemności bieleją.
Pod powiekami skaczą różowe ogniki.
Chodźcie tutaj, wiewiórki, króliczki z uszkami,
oddam wam orzechy zbyt twarde do zgryzienia.

Zamiast

Zamiast oskarżać, pożegnaj dawną siebie.
Zakop pestki owoców, które ukradła,
gdy była głodna. Lub ułóż z nich litery.
Ale przestań strzelać nimi z procy
w jej już zawczasu kulące się plecy.
Daj jej się wyprostować. Spójrzcie sobie w oczy.
Zamiast obwiniać, zaproś ją na wino
albo i piwo, którego nawarzyła –
wznieście toast bez słów. Upijcie się na smutno,
na wesoło, na głupio i mądrze, na trzeźwo.
I nie dorabiaj dodatkowych kluczy
do życia, którym żyła, zanim ty nastałaś.
Niech ona ma jedyny zestaw.
Niech sama zdecyduje, kiedy wrócić,
czy może i czy chce tam ciebie wpuścić.

Urodziny

Facebook podaje, że dziś urodziny
obchodzi Otto, którego poznałam
na jednym z festiwali literackich.
Miał wygląd starego schorowanego dziecka
i pisał poematy pełne abstrakcyjnej
troski o pokój na świecie.
W długich zbiorowych mejlach życzliwie wytykał
ekipie festiwalu jej niedociągnięcia,
od bałaganu w trakcie czytań
po niezdrowe menu. Spotkałam go później
niespodziewanie w Berlinie – podwyższył frekwencję
na moim wieczorze autorskim. Wyczekał
do końca, podszedł i wypunktował wszystkie
niedociągnięcia mojego występu. Z grzeczności,
której w sobie nie znoszę, następnego dnia
wypiłam z nim kawę w jego przydomowej knajpce,
gdzie, jak powiedział, nawet osłabiony chemią
lubi pracować albo po prostu siedzieć.
Był w szortach. Lewa noga chuda,
prawa spuchnięta jak baobab.

Facebook przypomina o jego urodzinach.
Znajomi piszą: sto lat!
Otto od roku nie żyje.

Krystyna Dąbrowska – ur. w 1979 roku. Poetka, tłumaczka, eseistka. Z wykształcenia graficzka po warszawskiej ASP. Autorka tomów wierszy „Biuro podróży” (2006), „Białe krzesła” (2012), „Czas i przesłona” (2014), „Ścieżki dźwiękowe” (2018). Laureatka Nagrody Kościelskich (2013), Nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2013) i Nagrody Literackiej m. st. Warszawy (2019). Jej wiersze były tłumaczone na kilkanaście języków i publikowane w zagranicznych pismach literackich (m. in. w „Harper’s Magazine, „The Los Angeles Review”, „Akzente”, „Revista Crátera”). Przekładała m.in. wiersze W. C. Williamsa, Thoma Gunna, Charlesa Simica, Kim Moore, Helen Ivory, listy Elizabeth Bishop i Roberta Lowella. Wybory jej wierszy ukazały się po włosku i po niemiecku, w przygotowaniu jest książka po szwedzku.

Krystyna Dąbrowska, fot. Paweł Mossakowskifot. Paweł Mossakowski