wiersze

Łęko Zygmuntówne

dzień snów o przemocy hobby

piosenkarka kayah zachwyciła się güevedoces że potrafią spacyfikować
testosteron naturalnie

iza pyta czy pod pozorem interseksualności mam na myśli zaburzenia rozwoju
kiedyś za zaburzenie uznawano kobiety żądające zapłaty za pracę (i lesbijki)

czy tak wiele się zmieniło w polskim domu?

iza pyta co to zmienia że dominikana kataloguje coś z kategorii błędu
statystycznie ma rację ale gdyby maria skłodowska była wierzyła prawom
ignorowania marginesów nigdy by radu nie odkryła była

filozoficznie rade
pozwalam sobie istnieć

iza pyta czy moje istnienie to hobby
izie mówię że nie – istnienie oznacza
mieć przejebane

a mieć przejebane nie jest normalnym hobby
weźmy takiego Hioba

(i nadal wierzysz w gender?!)

dzień snów o przemocy życia płciowego

ola podaje mi persymonę i pyta o hormony
odpieram że na nich nie jestem i odkładam owoce
pomimo dość licznych sacharydów wpływają niekorzystnie na wątrobę

(czy przeciwutleniacze zneutralizują fruktozę?)

od wywiadu oli odczuwam jakoby życie hormonalne stanowiło
przymus i trend w istnieniu płciowym
tymczasem czekam już tylko na -pauzę
wszystkich filo- melo- meno- andro-
filistrów melanży męskości andronów

dzień snów o przemocy złopłcienia

     „Mówisz jak kobieta szalona. Dobro przyjęliśmy z ręki Boga.
     Czemu zła przyjąć nie możemy?”. W tym wszystkim Hiob nie
      zgrzeszył swymi ustami.
      Hi 2, 10

ola opowiada że jej kolegę z długimi włosami też mylą z panią
szaroną zagryzam pytanie skąd wie że to pomyłka
przecież szaron oznacza to samo co mielę w ustach
obce owoce noszą często komplet jak:
ta kiwi – ten kiwi – to kiwi
ta hurma – ten hebanek – to kaki
ta rodzynka – ten rodzynek – to rodzeńcze
ta pani – ten pan – to coś

dzień snów o przemocy nieuprzejmej

germanistka radzi by jasno określić formy i fleksję
czy jednak za naukę języka obcego nie pobiera się opłat?
czy zwracać uwagę jest uprzejmie?

germanistka doradza wolontariat by łatwiej było zrozumieć
więcej zapału i cierpliwości w nauczaniu
pracy organicznej

tu pytam czy pomimo największych chęci i pedagogicznego poczucia misji
nigdy nie usłyszała że wypierdalać z niemieckim bo hitler?

dzień snów o dragu gerezanek

       Hiob wstał, rozdarł swe szaty, ogolił głowę, upadł na ziemię,           oddał pokłon i rzekł
(…)
       Hi 1, 20–21

operacja nosa kosztuje w granicach dwudziestu-trzydziestu tysięcy
wyprostowanie zębów to łącznie koło dwudziestu tysięcy na przestrzeni pięciu lat
feminizacja twarzy FFS mieści się w zakresie od dwudziestu pięciu tysięcy do ćwierć miliona
usunięcie jabłka adama z raju przebiega drogą dwunastu-dwudziestu-dwu tysięcy

każdy wiersz oddala mnie od cielesnych celów
jak rentownie sprzedać mięśnie w filozofii kanzen? bezwzględnie żadna
niemęska czynność nie pozwoli na utrzymanie życia w godności na prawach rewizji

każdy wiersz pochłania pieniądze na druk
natomiast naskórek nawozi nastrój niczym numen
złuszcza się i szkoda że jak u młodych samczyków gerezanek
naturalnie nie przekształcam odbytu w mimikrę sromu

jedynie uciekać jak senilne samce gerezanek
wierszami operować odbyt na srom
czy uczyć programować
jaka implementacja obsługuje wstyd? 

Łęko Zygmuntówne – autorze „Kokostów” (2018), „Agrestów” (2019) i „Orzechni. Orzechnini – Orzechnicy – Orzechniczki” (2021) jako Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig. Publikowało w czasopismach, zinach (np. „Poczytałosie”) i antologiach (ostatnio „X-Philes archiwum queerowej poezji”, „Równo z prawej. Antologia polskiego poematu prozą” i „Dezorientacje. Antologia polskiej literatury queer”). Tłumaczone na język angielski, bułgarski i słowacki.

zdjęcie


W 2023 roku rubryka poezji powstaje we współpracy z Fundacją Wisławy Szymborskiej z okazji 100. rocznicy urodzin poetki.
logo