Lekcje języka obcego. Rozmówki

Karolina Dzięciołowska

Jessintarani

czy w twoim kraju też jest wojna, pyta

wyłania się z tła jaskrawą tradycją
kiedy ubiera się na czerwono
wyraźniej widzę znak między brwiami

kropka

chroni przed ubytkiem energii

już straciła
posłanie dzielone z mamą
grób starszego brata
nogę, która zginęła tego samego dnia co on

w moim kraju nie ma wojny, mówię
w moim kraju nie nauczyłam się
gdzie stawiać kropkę

bez nogi na Sri Lance nie znalazłabym męża, objaśnia

przyjęła oświadczyny Szwecji, kropka
znaczy kobietę zamężną

opowiedz o dniu, kiedy byłaś szczęśliwa, proszę

w obozie dla uchodźców
dostałam wiadomość, że przyjęto mnie na studia

Banan

chcę powiedzieć jeszcze tylko jedną rzecz, mówi

przedstawiamy się sobie z pomocą obrazków
wybrała
sztalugi, konstrukcję w budowie, złotą kopułę
eksploduje blaskiem

malujesz, pytam

tak, jestem dobra w malowaniu
potrafię namalować wszystko

nie krępuje się, kiedy popełnia błędy
kiedy
używa niewłaściwych słów

pędzi

pociski
właśnie
zderzają się

nad naszymi strefami

na whatsappie dostaję trzy ogniste serduszka za drobną przysługę
na fejsbuku państwo gdzie czuję się u siebie
nazywa organizacją terrorystyczną

chcę być inżynierem, opowiada
chcę budować mosty

jeszcze tylko jedna rzecz

wolna palestyna
skanduje

Hanan

nasze mapy się różnią
w miejscu, które na mojej mapie opieczętowano imieniem proroka
na mapie Hanan skrzepła szara plama

pytam o dom

najświętsze ze świętych znam ze zdjęć
mówi o okupacji

dobrze znam to słowo
synonimy
Niemcy śmierć kryjówki człowiek szmalcownik
o wywołanej przez nie wojnie domowej
kiedy w ruiny obraca się wspólnota
krzyczę niemo

nie potrafię mówić o uczuciach, mówi
chociaż zna wiele języków

rozmawiamy o planach, marzeniach i snach
łączą nas koszmary
nasze ciała wybudzają mężowie

Yara

jej uśmiech przypomina
uśmiech Syryjki, której nie spotkałam
wciągnęło ją bagno na bliskim mi wschodzie

odrobiłaś już pracę domową, pyta
tę o prawach człowieka,
ja, mówi, napiszę o prawach dzieci

dzieli nas ekran, głos rwie się, zahacza o drut kolczasty
tak, odrobiłam już lekcje
prześledziłam konwencje, traktaty, deklaracje
cytowałam definicje, zapisy
wilgotnieją na mrozie
nie da się ich użyć na podpałkę w lesie

córeczka Yary wspina się na kolana mamy
widzę ubłocony kombinezon
dobrze, że jest ciepło ubrana

to jest moja przyjaciółka Karolina, powiedz jej
jak nazywają się twoi przyjaciele

Sajjad

uczucia nie są słowami, mówi
uczucia są w nas a słowa to tylko słowa
nie da się przełożyć uczuć na słowa

siedzi w uniwersyteckiej bibliotece

mój ojciec był profesorem
wychowałem się na teherańskim kampusie
na uczelni czuję się jak w domu

przyglądam się jego uprzejmej twarzy na tle regałów z książkami
świadkowie słów o słowach stoją niemo zapisani milionami słów wyrażającymi niewyrażalne emocje

Sajjad jest księgowym, od roku szuka pracy
dziś mam nie najlepszy dzień, mówi
dostałem 5 kolejnych odmów
do tej pory wysłałem 207 podań

liczby nie są uczuciami, myślę
uczucia są w nas a liczby to tylko liczby
nie da się przełożyć liczb na uczucia

w adoptowanym języku cytuję Hafeza jego spadkobiercy
moje serce i twoje serce są starymi przyjaciółmi
rozumiemy się bez słów

Mahin

moja kochana przyjaciółko, zaczyna
a ja
z niedowierzaniem przyjmuję ten zaszczytny tytuł

jeśli odsłania twarz
w zdecydowanych rysach granatem błyszczą wątpliwości
nie potrafię, powtarza, nie wiem, nie umiem
potrafisz, powtarzam, wiesz, umiesz

śmiechem jak baśń z tysiąca i jednej nocy
rozsypuje się w szklane kulki z drobiną
bliską niedostępną galaktyką

spotkajmy się, mówię z tęsknoty za
potwierdzeniem wzajemnej obecności
kiedyś na pewno się spotkamy, odpowiada
nie ma pośpiechu

Anaam

na tle nieszczelnie zasłoniętego dnia
czarna chusta spowija czarną głowę
pozostaje sylwetką
w lustrze za jej plecami podglądam
odbite życie złapane w sieci

Saddam? kim był Saddam, śmieje się

słyszę świergot

to kanarek mojej córki
ona tak lubi zwierzęta

rozumiem coraz ciszej
jakby recytowała ostatnią surę
przepycha słowa przez usta
paciorki między zaciśniętymi palcami

na naszych ekranach
ptaki wylatują z klatki na tle zachodzącego nieba

ten obraz jest bardzo piękny, mówi
teraz wolność objaśnia cytatami

Nichirvan

uśmiecha się
lubię pomagać innym, dlatego wybrał swój zawód a ja
oddaję mu uśmiech
ufam, że o niego zadba

pochodzę znad Niebieskiej rzeki, mówi
na zdjęciu szczytne cienie toną w dolinie
która rwie w nieznanym kierunku
same nazwy
bez państwa

jeszcze niedawno łączyło nas braterstwo
okrzyki: wolność, równość
zostawiliśmy z bliskimi na barykadach

czerwień jest niemęska, twierdzi
kiedy ubieramy swetry w tym samym kolorze
dziś wybraliśmy siostrzeństwo

maj – grudzień 2021, Hammarö, Szwecja

Karolina Dzięciołowska – autorka, redaktorka, muzealniczka. Mieszka w Szwecji. Publikowała wiersze i prozę poetycką na łamach „Drobiazgów”, „Dwutygodnika”, „Twórczości”, „Odry”, w ramach projektu „Wydaje się!” pod opieką Mikołaja Grynberga w centrum społeczności żydowskiej JCC Warszawa. Współpracuje z magazynem Judisk Krönika.

Karolina Dzięciołowska


W 2023 roku rubryka poezji powstaje we współpracy z Fundacją Wisławy Szymborskiej z okazji 100. rocznicy urodzin poetki.
logo