wiersze

Agnieszka Słodownik

neurotyk

odwracam się
po czym zastanawiam się po czym poznam, że otumaniałam
że to już
zejdę do partneratu – to wtedy?
zejdę – za późno
przekroczę terminy wybuchną, uleję się poza ramkę, odklei mi [się metana łódce byłoby łatwiej, zmieszano by mnie z wodą i byłoby [jasne, żejestem poza
tymczasem na lądzie sztorm, a radar wilczy

787

erotyk

no więc powiedzmy podnoszę biodra
niby dociskam się do ciebie
powiedzmy lewą nogę zarzucam na ramię
podciągam się nią
nabijam
z siebie

789

patchwork

lubię jak cię lubię
nie lubię jak nie lubię
lubię pisać wersy getrów
gdy wióry lecą z mojej wiary
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię
lubię lubię

788

Okoliczności wiersza

neurotyk


Jest rok 2009; podmioty kwestionują poprawność funkcjonowania i objawy odchodzenia od własnych zmysłów w kontekście różnych sytuacji życiowych; ojczyste miasto vs. otwarte morze.

erotyk

Poza czasem; no co tu dużo pisać.

patchwork

Jest rok 2006; poeci piszą peany na cześć konstruktywnej percepcji złożonych relacji międzyludzkich; jest tu o  medytacji, o robieniu rękami, o walce, która trwa.

Agnieszka Słodownik – ur. 1979, absolwentka Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Kiedyś wraz z Wojtkiem Pakierem zinowy mocno wizualny tomik poezji „ęą”. Kiedyś audycja „Strefa podtekstu” w Jazz Radio. Kiedyś magazyn sztuki „Meble”. Potem trzy lata eksperymentu na morzu w roli stewardesy – Śródziemne i Zatoka Perska, i trzy miesiące w górach – Nepal. Wciąż: prowadzenie barmleczny.com, klejenie łamane na malowanie w ramach the-pigs.com. Redaktor Biweekly.pl zainteresowana pomieszaniem mediów, czyli zmysłów, kiedyś w formie netartu, teraz także poza komputerem, choć w podłączeniu.