Jak oglądać krokusy
Natural Wonder Beauty Concept, fot. materiały prasowe

7 minut czytania

/ Muzyka

Jak oglądać krokusy

Dominika Janik

Ana Roxanne jest ambasadorką powolności – wolno czyta, wolno je, wolno nagrywa płyty. Nie inaczej było w przypadku „Natural Wonder Beauty Concept”, to jest jej duetu z DJ Pythonem

Jeszcze 2 minuty czytania

Akcja posuwa się tutaj nieskończenie wolno, jak na wycieczce krajoznawczej albo w wyjątkowo leniwym filmie drogi rozgrywającym się w tunelach, przydrożnych dinerach czynnych całą dobę, na spontanicznych przystankach w obcych, śpiących miasteczkach, gdzie wszystko jest już zamknięte. Pilotami tej wycieczki są Ana Roxanne, interseksualna kompozytorka o filipińskich korzeniach, i Brian Piñeyro AKA DJ Python, producent pochodzący z Ameryki Południowej.

Poznali się zimą 2020 roku, wtedy gdy większość osób szukała odosobnienia z powodu pandemii, w kluczowych dla obojga momentach. Ana zaledwie kilka miesięcy wcześniej wydała swoją debiutancką, comingoutową płytę ,,Because of a Flower”. Python cieszył się natomiast ciepłym przyjęciem drugiego albumu ,,Mas Amable”, który przybliżył go nieco do reggaetonu – kierunku, w którym zmierzał od zawsze, ale nigdy wcześniej nie miał pomysłu na jego celną interpretację. Oboje potrzebowali skonfrontować się z kimś z gruntu podobnym, ale na tyle odległym, by beztrosko eksplorować własne granice (w zamykającym album ,,World Freehand Circle Drawing” Ana śpiewa: ,,Muszę sprawdzić, jak daleko możemy się posunąć”). Wokalistka odważniej niż zwykle akcentowała frazy, pisała też bardziej rozbudowane emocjonalnie teksty. Brian otrzymał od niej rozpiskę akordów i przy okazji wspólnego projektu zaczął grać na syntezatorze; odważył się także zaśpiewać w jednym z utworów.

Natural Wonder Beauty Concept Natural Wonder Beauty Concept, Mexican Summer, 2023Natural Wonder Beauty Concept „Natural Wonder Beauty Concept”, Mexican Summer, 2023Ich wspólny album wydany w połowie lipca przez Mexican Summer, zatytułowany ,,Natural Wonder Beauty Concept”, powstawał aż, i tylko, dwa lata. Aż dla DJ Pythona, który nigdy tak długo nie pracował nad wydawnictwem. Dla Any z kolei był to zaledwie skrawek czasu, jaki zwykle poświęca na przygotowanie płyty (wspomniana „Because of a Flower”, wydana przez wytwórnię Kranky w 2020 roku, kiełkowała pięć lat). Warto było podjąć wysiłek dopasowywania się do swoich obaw i przyzwyczajeń, by potem, w bezpieczny dla obojga sposób, zerwać z nimi i przejść na kolejny etap. Taki trening musiał wyznaczać rytm zarówno ich przyjacielskiej relacji, jak i pracy nad płytą: zwalnianie i przyspieszanie, mówienie i słuchanie, wyjścia w miasto, żeby coś zjeść, i powroty, żeby zapisać parę nut. Aby lepiej zrozumieć, dlaczego tak dobrze było im ze sobą przez te dwa lata, trzeba zwrócić uwagę na występujące między nimi podobieństwa: emigranckie dzieciństwo, siostrzano-braterską więź myśli, popkulturowych fascynacji i muzycznych kierunków, którymi podążali.

Ana Roxanne pochodzi z katolickiej rodziny emigrantów, która sprowadziła się z Filipin do miasteczka Vallejo w Kalifornii. Obsesyjnie gra w szachy, ogląda telewizję i czyta Kunderę, czemu dała wyraz na swojej EP-ce ,,~~~”. W utworze ,,Slowness” zawarła kluczowe pytanie z jego powieści: „Dlaczego przyjemność z powolności zniknęła?”. Ana jest jej ambasadorką, chce ją chronić, pielęgnować, opiewać i popularyzować – wolno czyta, wolno je i, jak wcześniej ustaliliśmy, wolno nagrywa płyty. W toku muzycznych poszukiwań odkryła także swoją tożsamość płciową i poświęciła Herkulinie Adélaïde Barbin, autorce jednego z najwcześniej zarejestrowanych pamiętników osoby interseksualnej, utwór „Suite pour l’invisible”, dźwiękową dedykację dla wszystkich, którzy kiedykolwiek choćby przez moment czuli się niewidzialni.

Jej muzyczne fascynacje obejmują twórczość diw R&B z lat 80. i 90., tradycje chóralne i klasyczny śpiew hindustani, którego uczyła się w Uttarakhand w Indiach. Wszystkie te wpływy syntetyzują się w intuicyjny dźwiękowy język, łączący w sobie ambient, dream pop i medytację. W wolnych chwilach Ana Roxanne zajmuje się amatorsko astrologią i zgodnie z jej wyliczeniami, oboje z DJ Pythonem są ognistymi znakami słońca – ona jest Baranem, on – Lwem.

Słoneczny brat Any, Brian Piñyero, opowiada w licznych wywiadach o swoim marzeniu, by otworzyć sklep spożywczy z tanim jedzeniem, dostępnym dla wszystkich, a w międzyczasie zajmować się muzyką. Dotąd nagrywał pod pseudonimami DJ Wey, DJ Xanax albo Luis. Jego drugi i przełomowy album ,,Mas Amable” (,,lepszy” – przyp. red.) powstał w momencie mentalnej pracy nad sobą, co znalazło swój wyraz w utworze „ADMSDP” zawierającym medytację z przewodnikiem, szeptaną przez poetkę Laurę Warman. Wychowany w Miami przez rodziców pochodzących z Argentyny i Ekwadoru, latynoskiej muzyki klubowej nauczył się przez osmozę. Przyjacielską współpracę muzyczną nawiązał także z kolumbijską piosenkarką Elą Minus, nagrywając w 2022 roku EP-kę z serduszkiem w tytule. Znana też jako ,,Corazon”, składa się z trzech intymnych utworów inspirowanych luźno czołowymi triphopowymi płytami z lat 90.: debiutanckim albumem Tricky’ego ,,Maxinquaye” oraz płytą ,,Witch” Leslie Winer.

,,Ponury pop” (określenie autorstwa Any), downtempo, ambient, jungle, ale także trip-hop dominujący na ,,Corazon” – wszystkie te gatunki występują obficie w podglebiu albumu ,,Natural Wonder Beauty Concept”. Na bazie osobnych doświadczeń Any Roxanne i DJ Pythona zakwitło coś wspólnego. Powstał podzbiór obejmujący transformujące elementy wyrosłe z elektronicznych, medytacyjnych pejzaży oraz muzyki tanecznej. W otwarciu usłyszycie triphopowe szelesty i hi-haty oraz łagodne mamrotanie Any (,,Fallen Angel”), które przechodzi w chłodny, przetworzony wokal i metaliczne staccato syntezatora, bliskie Cocteau Twins (,,Sword”). Utwór ,,III” z kolei jest dialogiem Any i Briana, na który żadne z nich dotąd się nie odważyło. Jak podkreślali w wywiadach, ten gęsty od efektów perkusyjnych utwór mówi o uczuciu wyczerpania w sytuacjach, kiedy wiele dając, nie otrzymuje się niczego w zamian. Któryś z recenzentów porównał ten duet do Ja Rule i Ashanti – przytaczam, bo właśnie to porównanie miałam na końcu języka. Tytułowy ,,Natural Wonder Beauty Concept” to ulubiony utwór obojga twórców: Brian pokazał Any próbkę, a ona wpadła na pomysł jungle’owego rozwinięcia. Jego usytuowanie na pozycji piątej w samym centrum albumu jest nieprzypadkowe – promieniuje i napędza wszystkie pozostałe dziewięć utworów drumandbassową witalnością.


Ktoś serdeczny wysłał mi artykuł z lokalnej gazety z listą zasad wakacyjnego wędrowca outsidera. Wszystkie z powodzeniem można zastosować, zapoznając się z ,,Natural Wonder Beauty Concept”. Poza omijaniem głównych tras autor radzi, aby iść dwa razy dłużej, niż wynosi typowa czasówka, co na pewno spodobałoby się Anie, obserwować i nie bać się schylić, bo ,,krokusy najlepiej ogląda się na klęczkach”. Wędrowanie ciszej, wolniej, w zredukowanym do minimum towarzystwie sprzyja słuchaniu ,,Natural Wonder Beauty Concept”. Tu nie chodzi o cel podróży, ale o samą jej geografię.