NASŁUCH:
Mykietyn dla Poprzęckiej
Czwartek, 22 marca 2012 r., sale Stowarzyszenia Historyków Sztuki na Rynku Starego Miasta w Warszawie. Uroczystość poświęcona prof. Marii Poprzeckiej, wieloletniej prezes Stowarzyszenia.
Krótka, bezpretensjonalna część artystyczna. Najpierw Maria Maj czyta „poemat” „Pożądanie w muzeum”, złożony z tytułów prac, książek, rozpraw i tekstów Professoressy (z tych samych elementów składa się główna część laudacji i protokołu odczytanego przez Antoniego Ziembę). Następnie pianistka (na co dzień w Antwerpii) Barbara Drążkowska siada do keyboardu i prawykonuje „Klavierstücke” Pawła Mykietyna. Zwyczaj nienowy, że wybitny twórca ofiarowuje wybitnemu twórcy dzieło. Dobrze, że wciąż kultywowany, zwłaszcza, że dzieło może być kultowe.
Professoressa z kompozytorem i partyturą / fot. T. Cyz
„Klavierstücke” trwa niewiele ponad 3 minuty. Zapis nutowy to pięć pojedynczych powtarzających się dźwięków, które przybierają wszelakie aleatorycznie zmienne barwy możliwe do uzyskania na keyboardzie Casio (własność kompozytora). Niby proste, dziecinnie proste, a nagle ta pulsująca miniatura (pojedyncze dźwięki trzeba wykonywać w stałym rytmie przywołującym puls muzyki klubowej) urasta do nieskończoności jak senne danse macabre.
Mała rzecz, a cieszy. Bardzo cieszy.
PS. To zresztą jedno z nielicznych zdań wypowiedzianych przez Professoressę – obok tego wypowiedzianego po laudacjach: „lubię męskie końcówki”. Erotyk wcale nie zawoalowany.