wiersze

Joanna Roszak

nać

Boję się o nas
Kasia Nosowska


głodne koty rosną w oczach
wrzask się odbija od wrzasku
a miał brzask od
         poznaję cię

bezbrzeżna nać
listwa gorejąca
widziałam dziś
to wszystko
i niską falę
i święte krzaki

onega

chodzimy po autostradzie
ładogi i onegi

zwarzonych chłodnym prądem

najciekawsze w powieści
na moich kolanach
są zdania które podkreśliłeś
Jedzą zieloną sałatę i piją ludzką krew.
W tej właśnie godzinie
mogę się spóźnić na wieczność.

piarg

możemy nadal wymieniać

coś co ma tytuł love letter i jest love letter
światłość w czerwcu
w tym doku w tej delcie
w szczelinie między wodami
w kutrach kutii
w arktycznych algach
w olszynie
w szkwale szadzi
w kilwaterze
w chorobie kontynentalnej
w statku rozwiniętym
w gładką kartkę jangcy

awiw

przerzutnie na połaciach wody do połowy okien
kto wygłaskał ten teren jak łuna morskiej piany

wsiąkamy w kamyk

ciepło ciepło zimno zimno

biegamy do rana

płyta z samouczkiem do 

hebrajskiego zacięła się dziś

na kwestii
naim li meod lehakir otcha

właśnie miałam powtarzać
a później
anahnu be merc lahszam awiw

hora

śnieg wykręca się na drugą stronę

zanim się ściemni

prześwitują lucerny
wewnętrzne przełęcze

nabrzękłe i skute nocą jak lodem
tam gdzie mieszkasz

na najkrańszym krańcu
zbierasz
pojedyncze zakosy trawy
która idzie boso pod

widzisz: mały krajobraz

ale już bez śniegu

kreda dużo kredy na rękach

pejzaż z wewelsfleth

najpierw zacisze przecina nam
prace w wiszącym zimnym ogrodzie
później inna rzeka otwiera pustynię
przewraca puste stągwie
lato przestępne usannia powietrze
zmarzlina zakolami scala siedliska

sycenie

nieświadome miasta z rozległej ulicy
obręczają gniazda jaskółek
coś się jabłoni coś gruszy coś kruszy

niepostrzeżenie i na wylot
godzimy się z brakiem ogrodu

wszyscy o tym słyszą
niektórzy do tego tańczą

okoliczności wierszy

Wiersze wyjęłam ze zbioru, który na jesieni 2011 ukaże się w WBPiCAK w Poznaniu. Jego tytuł, „wewe”, w jednym z obcych języków znaczy: „ty”. A dodatkowo asonansowo rymuje się z tytułem mojego poprzedniego tomu, „lele”.

Język „ty”, język adresatywny są dla mnie w tym tomie miejscem wyjścia i dojścia. „Ty” warunkuje wszelkie mówienie, wiersz się o ty opiera. Jest zatem osobą, przed którą wiersz się szeroko otwiera. Której wszystkie te linijki dedykuję; i zawdzięczam.

Zdania zapisane kursywą w „onedze” pochodzą z „Herzoga” Saula Bellowa i rzeczywiście zakreślił je ktoś, kto pożyczył mi tę książkę w długą i daleką podróż. On także odpowiedzialny jest za drugi wers piargu – to wynik wielodniowego słuchania jednej płyty Nicka Cave’a.

Hebrajskie formuły „awiwu” w moim samouczku przełożone zostały jako: „miło mi pana poznać” oraz „teraz jest marzec, mamy wiosnę”. Wkładając je do wiersza, mimo zaciętej płyty, doskonale zapamiętałam.

Wewelsfleth – to nazwa miejscowości. Jeszcze w niej nie byłam.

Przedostatnie wersy „hory” [ale – teraz to widzę – także tytuł tego wiersza] odesłać mogą do mojej ulubionej krótkiej prozy autora „Małego krajobrazu ze śniegiem”. Cytuję ten fragment z „Korowodu” Roberta Walsera w przekładzie Małgorzaty Łukasiewicz:

 „Miłość gra szczególną rolę na zielonym boisku życia. [...] Dziwna gra życia. Widać trzepoczące śnieżnobiałe motyle: to myśli, które skazane są na to, by trzepotać, zmęczyć się i paść. Powietrze pełne jest niewypowiedzianej tęsknoty, czyli wyrzeczenia. Gdzieś daleko stoi ojciec i gdy jedno z ludzkich dzieci biegnie do niego, aby się poskarżyć, uśmiecha się i prosi je, by wróciło do kręgu gry. Gdy dziecko umiera, jego gra jest skończona. Inne jednak grają i bawią się dalej”.

Joanna Roszak (ur. 1981) – mieszka w Poznaniu. Pracuje jako adiunkt w Instytucie Slawistyki Polskiej Akademii Nauk. Autorka książek „Południk spotkania. Paul Celan w polskiej poezji powojennej” (2009), „W cztery strony naraz. Portrety Tymoteusza Karpowicza” (2010), „Synteza mowy Tymoteusza Karpowicza” (2011) oraz dwóch tomów poetyckich „Tintinnabuli” (2006) i „Lele” (2009). Współredaktorka książki „Konstelacje Ingeborg Bachmann” (2010) i przygotowywanego tomu o Marcinie Świetlickim: „Cały pokój obwieszony Marcinami”, który ukaże się jesienią 2011.



Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.