wiersze

Patrycja Sikora

scrolluję ten profil

kiedy przyniosłaś do domu stosinę, poprosiłam
o pierwszy handpoke: twarze owadów, które będą
powtarzać innym, że zdradziły cię pióra.

później wypuszczę ziarno.

średni odpływ wody

moja córka nie napisze wierszy
o matce, która była poetką
ruin i blizn.

nie ma tu miejsca dla córek,
choć mam w sobie miejsce.

później zatrzymał się nurt.

dance floor

lubię spotykać ich koleżanki z Czech,
które martwią się razem ze mną,
że ktoś znów wybił nam w domu okno.

później tańczyłyśmy.

przeciek do pomieszczeń pod trybunałem

jestem duchem matki, która urodziła
popękane niemowlę i odebrała pakiet
coccolino do płukania macic.

wyjątkowe dzieci z raciczkami mogą
naganiać zwierzynę – powiedziała
Godek i podrzuciła śliskie ciałko, krzycząc:
łap, Julia, ta śmieszna główka
pachnie jeszcze fuksją.

klasyczny martwy ciąg

neon pasażu Zielińskiego pulsuje
jak pięści tych chłopaków, kiedy
szłyśmy ze światłem dworca.
szukałam wtedy obrazów wody,
którą tnie łódź. jesteśmy nią, kiedy
naszymi waginami opiekują się
normy społeczne.

Patrycja Sikora – poetka, slamerka, redaktorka. Urodzona w Wieruszowie w 1989 roku. Finalistka projektu Biura Literackiego Połów 2018. Nominowana do Nagrody Głównej XXIV OKP im. J. Bierezina i 7. Konkursu Poetyckiego Fundacji „Duży Format”. Za debiutancki tom „Instrukcja dla ludzi nie stąd” (WBPiCAK 2020) nominowana do „Paszportów” Polityki 2020. Wielokrotna laureatka slamów poetyckich. Publikowała m.in. w czasopismach „Kontent”, „Dwutygodnik”, „Czas Kultury”, „Helikopter”, „Mały Format”, „Tlen Literacki”, „Fabularie”, „Drobiazgi”, „Odra”. Redaktorka kwartalnika literackiego „Strona Czynna”, antologii wierszy „Jak długo będziemy musieli” i „Biji Rojava!”. Mieszka i pracuje w Poznaniu.

Patrycja Sikora