„Chcemy, aby fotograf był szpiegiem w domu miłości i śmierci, i żeby ci, których fotografuje, nie zdawali sobie z tego sprawy, nie mieli się na baczności” [Susan Sontag*, 2003].
To dziś tak rzadkie, jak pusty plac w Wenecji albo uliczka w Rzymie.
* Susan Sontag, „Widok cudzego cierpienia”. Tłum. Sł. Magala, Wydawnictwo Karakter, Kraków, 2010.
Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.