Jeszcze 1 minuta czytania

Joanna Krakowska

KONFORMY: Milczenie

Joanna Krakowska

Joanna Krakowska

Książka Joanny Ostrowskiej pozostaje świadectwem milczenia – najlepiej udokumentowanym dowodem na brak świadectw, najstaranniej i najwszechstronniej opisanym brakiem głosu

Jeśli pojęcia „czystości” i „wstydu” są – poza przemocą bezpośrednią – najdrastyczniejszymi narzędziami dyscyplinowania kobiet i gwarancją męskiej władzy, to ich ofiarom, by przetrwać, pozostaje milczenie. W milczeniu kryje się wiele możliwości poza jedną – milczenie nie zmieni ich sytuacji. Może odwrócić ją na chwilę sprytnie i obłudnie, ale nie zagrozi trwałości władzy i patriarchalnym hierarchiom. Milczenie ofiar pozwala na reprodukowanie systemu i na jeszcze więcej ofiar. Chyba, że przestaje być tylko milczeniem, a staje się strategią, nie tyle samoobrony, ile walki. Bo milczenie przestaje być milczeniem, kiedy się je ujawni, kiedy się je zademonstruje.

Każdy widział drastyczne fotografie protestujących przeciw cenzurze performerów z ustami zaszytymi grubą nicią. Uchodźców zaszywających sobie usta w masowym proteście na granicy państw, które odmawiały ich przyjęcia. Zdjęcia kobiet zasłaniających usta czarnymi chustkami w proteście przeciw gwałtom, dziewczyn zaklejających usta taśmą w proteście przeciw seksualnej przemocy. Fotografie z marszów milczenia. Z pikiet osób z zaklejonymi ustami. Z demonstracji z opaskami na ustach i z hasłami: usłyszcie nasz głos. Milczenie ofiar pedofilii, gwałtów, przemocy domowej, molestowania, mobbingu czy jakiejkolwiek innej systemowej opresji, która dotyka słabszych i bezbronnych – jeśli ujawnione, zademonstrowane, odegrane, wyobrażone – działa mocniej niż słowa. Zwłaszcza, że milczenie to także brak słów.

Niektórzy może widzieli niezwykły holenderski film „Kwestia milczenia” (1982) ­autorstwa Marleen Gorris, znanej u nas przede wszystkim z „Rodu Antonii”. Film o kobietach, które żyjąc w nieznośnie patriarchalnym świecie, mordują przypadkowego (choć niemiłego) mężczyznę i stają za to przed sądem. Podczas procesu milczą, a biegła psychiatra tłumaczy sądowi, że to milczenie jest wynikiem wyboru, że kobiety nie komunikują się, ponieważ „nie widzą sensu tej komunikacji” zwłaszcza z sądem składającym się wyłącznie z mężczyzn. Na sugestię sędziego, że zamordowaną mogła być przecież kobieta, oskarżone i inne obecne na sali kobiety wybuchają gromkim śmiechem.

Ale niech nas nie zwiedzie ani ten histeryczny, oczyszczający, absurdalny, katastroficzny, niedorzeczny, rozpaczliwy śmiech, ani performatywna siła milczenia. Słowa też muszą w końcu paść. Skoro nie w sądzie, to w książkach trzeba te wszystkie okrutne historie opowiedzieć, jeśli ktoś ma choćby cień nadziei na zmianę. Taką próbę podjęła Joanna Ostrowska w książce „Przemilczane”, o seksualnej pracy przymusowej w czasie II wojny światowej.

Napisała o organizacji przymusowego nierządu, o domach publicznych dla Niemców w Generalnej Guberni i dla robotników przymusowych w Rzeszy, o obozowych burdelach i o powojennych gwałtach. Dotarła do archiwalnych dokumentów, statystyk, listów transportowych, raportów lekarskich. Poznała skalę zjawiska, dyrektywy dotyczące działania domów publicznych, systemy premiowania więźniów w obozach bonami do puffu, metody selekcji kobiet w Birkenau do „lekkiej pracy”. O tym wszystkim i o wiele więcej można się z książki Ostrowskiej dowiedzieć. A mimo to pozostaje ona świadectwem milczenia – najlepiej udokumentowanym dowodem na brak świadectw, najstaranniej i najwszechstronniej opisanym brakiem głosu, szczegółową historią bez podmiotu. Kobiety – ofiary gwałtów i seksualnej pracy przymusowej nigdy bowiem nie odważyły się opowiedzieć o swoim losie, ich relacji po prostu nie ma.

„Przemilczane” to zatem nie tylko oskarżenie wobec nazistowskiej machiny prześladowań i tortur, to oskarżenie pod adresem kultury, która, gdy wojna się skończyła, nie pozwoliła zaopiekować się ofiarami, zabroniła im opowiadać o swoim doświadczeniu, odebrała im współczucie i ukarała nakazem milczenia. Dlatego niektórzy nazywają ją kulturą gwałtu, w niej żyjemy.

Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL (Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych).