A my? Czy sprzedajemy recenzje? Numer 71
Śniadanie prasowe: Kup sobie recenzję! na Chłodnej 25, fot. Krzysztof Pacholak

A my? Czy sprzedajemy recenzje? Numer 71

Janina Dwutygodnik

Łatwo oceniać nam, redakcji pisma finansowanego ze środków publicznych. Nie musimy walczyć o reklamodawców, o statystki sprzedaży, o masowego czytelnika. Nie musimy wikłać się w patronaty i podejrzane wymiany świadczeń. Ale zupełnie niezależni też przecież nie jesteśmy

Jeszcze 1 minuta czytania

Slogan „Kup sobie recenzję!”, inicjujący nasz (i magazynu WAW) cykl ŚNIADAŃ PRASOWYCH, to kij w mrowisko. Formułując w ten sposób temat sobotniej dyskusji o relacjach krytyki i promocji w prasie, zasugerowaliśmy, że dziennikarze, tak jak urzędnicy czy politycy, również bywają skorumpowani; bywa też, że pracownicy szacownych instytucji kultury, rzecznicy prasowi i specjaliści od promocji dają łapówki. Przesada? Pewnie tak, ale może nie aż tak wielka, sądząc po zainteresowaniu, jakie temat już wzbudził w środowisku.

Poprosiliśmy dziennikarzy i piarowców z różnych instytucji o wypełnienie towarzyszącej ŚNIADANIU ankiety. Część z nich odmówiła z troski o swoją pozycję zawodową, inni zgodzili się wypowiedzieć, ale anonimowo. 

projekt Edgar BąkŁatwo oceniać nam, redakcji pisma finansowanego ze środków publicznych. Nie musimy walczyć o reklamodawców, o statystki sprzedaży, o masowego czytelnika. Nie musimy sprzedawać recenzji, wikłać się w patronaty i podejrzane wymiany świadczeń. Ale zupełnie niezależni też przecież nie jesteśmy.

W odpowiedzi na zaproszenie na ŚNIADANIE PRASOWE, na Facebooku napisał do nas doktor biologii i redaktor jednego z polskich czasopism naukowych. Przekazał nam spis zasad, którymi kierują się najlepsze naukowe magazyny:

1) sam autor może sugerować recenzentów, bo wie najlepiej, kto na świecie zajmuje się podobnymi zagadnieniami,
2) autor może też wskazać „negatywnych recenzentów”, czyli osoby, do których redakcja nie powinna wysyłać tekstu, gdyż ich recenzja – w opinii autora – może być nieobiektywna,
3) autor, wskazując recenzentów, jak również recenzent, zgadzając się recenzować dany tekst, deklarują „brak konfliktu interesów”. Czyli teoretycznie recenzent nie powinien mieć żadnej korzyści z uznania/krytyki danego tekstu, obaj nie mogą też pracować w jednej instytucji,
4) część naprawdę dobrych czasopism wysyła tekst recenzentom bez pierwszej strony, a na pierwszej stronie jest nazwisko autora i dane kontaktowe. Więc recenzent nie wie, czyj tekst recenzuje,
5) recenzje są anonimowe, tzn. autor nie wie, kto jest jego recenzentem, wie to tylko redakcja,
6) recenzje są wykonywane przez recenzentów za darmo,
7) każdy bezpośredni kontakt recenzent-autor oznacza smród i możliwość nacisków z obu stron, na czym traci wartość naukowa publikacji

Da się tak?

Do zobaczenia na Chłodnej 25!



dwutygodnik.com nr 71. Redaktor prowadząca: Paulina Wrocławska. Okładka: Joanna Halszka Sokołowska. Data publikacji: 9 grudnia 2011, godz. 21:00.