„Obudziłem się na drugi dzień rano jak połamany, z odzieżą w nieładzie, kocami w nieładzie i z Anną obok siebie, nagą oczywiście. Pewnie sobą hojnie szafowała! Ciągle trzymałem naczynie w ręce. Zaglądnąłem do środka. Nie posługiwałem się nim. Popatrzyłem na penis. Gdybyż on umiał mówić. Nie będę dłużej o tym opowiadał. To była moja noc miłosna” [Samuel Beckett*, 1945].
Może i penis nie umie mówić, ale jego głos jest czasem decydujący. Nie tylko podczas pierwszej nocy miłosnej.
* Samuel Beckett, „Pierwsza miłość”. Tłum. Maria Ziębina, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1994.
Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.