Jeszcze 1 minuta czytania

Jakub Socha

SAM NIE WIEM:
Al Pacino i podświadomość Adama Sandlera

Jakub Socha

Jakub Socha

Jeszcze nie tak dawno jeździł po Europie śladami Oskara Wilde’a. Odwiedzał celę więzienną pisarza, jego mieszkanie, składał hołd pod pomnikiem, szukał inspiracji. Potem – już na amerykańskiej ziemi – wystawiał jego „Salomé”. Oprócz przedstawienia teatralnego, owocem tych peregrynacji był film „Wild Salome” – dziennik z podróży, trochę teatr telewizji, trochę dokument, niewątpliwie świadectwo megalomanii amerykańskiego gwiazdora, ale równocześnie jego całkowitego oddania dla sztuki. Pacino wyglądał w nim równocześnie śmiesznie i rozczulająco, trochę jak Don Kichot, ale jego determinacja wydawał się wiarygodna, budziła szacunek.

Nie wiedziałem wtedy, że aktor szykuje nowy projekt. Nazywa się on „Jack i Jill”, i właśnie wchodzi na polskie ekrany. Al Pacino wciela się znów w Ala Pacino, prezentuje się jednak inaczej, po prostu żałośnie. Zamiast za Wildem ugania się za Adamem Sandlerem. Amerykański komik gra w filmie dwie postaci: Jacka i jego siostrę bliźniaczkę Jill, która wygląda trochę jak przegięty kulturysta. Ta przerośnięta kobieta, która po świecie włóczy się z ptakiem i gada do tego ptaka, zdaje się być żywą emanacją mrocznej podświadomości Sandlera. Przebierając się za nią, aktor wreszcie popuszcza wodze fantazji i gra to wszystko, o czym skrycie marzy. Marzenie uobecnia się pod postacią problemów gastrycznych, umysłowego paraliżu, twarzy wykrzywionej przez botoks.

Pacino widzi jednak w przebranym Sandlerze kobietę jak marzenie, „anioła ze złamanym skrzydłem”. To ją porywa ze statku i łaskocze pod nieogolonymi pachami, to jej śpiewa serenady, to dla niej wreszcie występuje w reklamie pączków.

Oczywiście, można powiedzieć, że decydując się na udział w „Jack i Jill” Pacino wykazał się sporym dystansem do własnej osoby. Mając w pamięci „Wilde Salome”, trudno jednak w ten dystans uwierzyć. Łatwiej już chyba w to, że doszło tu do odsłonięcia wstydliwej, ale prawdziwej natury gwiazdora, że w tej durnej komedii tańczą ze sobą dwie podświadomości, a nie jedna.

Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL (Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych).