POP-CORE

Od kontrowersji narosłych wokół zmarłego niedawno Stana Lee ciekawszy wydaje się  jego sukces – wykonany z nawiązką plan przebudowy kultury popularnej

Nowe „Halloween” to w dużej mierze opowieść o przekazywaniu sobie traumy niczym rodzinnej pamiątki. No i o ludziach, którzy byli na tyle głupi, by w halloweenową noc zostawić otwarte drzwi

W kinach rządzą dziś komiksowi superbohaterowie oraz odkrywane na nowo legendy muzyki. Obydwie grupy mają sporo wspólnego: poza zamiłowaniem do pstrokatych strojów oraz półboskim statusem w popkulturze łączy je marketingowy potencjał

„Widziałem Rambo i jest republikaninem” – mawiał Reagan i choć sam Sylvester Stallone lubił wyprowadzać go z błędu, „prawda czasu” była po stronie prezydenta

„Jeszcze tu wrócę” – po blisko czterdziestu latach ciągłych powrotów brzmi to jak groźba. Grany przez Arnolda Schwarzeneggera cyborg na wielkim ekranie pojawia się po raz szósty, lecz tym metalom i układom scalonym recykling nie służy

Kojima, człowiek o nieposkromionej ambicji, wchodzi do świata filmu kuchennymi drzwiami – jest nie tylko łatwą w medialnej obróbce figurą ekscentrycznego wizjonera, ale też symbolem wszelkich aspiracji elektronicznej rozrywki

W kinie Lovecraft to wszechświat pełen beznamiętnych bóstw. To uśpione przez eony byty spod powierzchni mórz i oceanów, dla których pozostajemy galaktycznym planktonem. Lovecraft to macki, mnóstwo macek, ludzie-ryby, zielona poświata i mgła, która nigdy się nie rozrzedza