Gdybym nie umiał mówić

Gdybym nie umiał mówić

Rozmowa z Kogutem

Jeszcze 2 minuty czytania

Rozmowa z Kogutem Alvinem z okolic Krzeszowa była często przerywana, bo raz po raz wracał do swoich obowiązków, których „nigdy nie da się przesunąć w czasie”. Do tych obowiązków należy również odbywanie aktu seksualnego na oczach wszystkich, którzy są w pobliżu. W takich momentach odwracałem od niego wzrok, żeby nie krępować siebie sytuacją, w której się znalazłem. Starałem się skupić na jakimś przedmiocie i wbić w niego wzrok tak mocno, żeby mózg mógł się czymś zająć. W tych momentach wymyślałem kolejne pytania, dlatego może się wydawać, że kręgosłup naszej rozmowy jest kruchy i poszarpany, jednak taki stan rzeczy oddaje charakter mojego rozmówcy. „Chaos jest również metodą porządkowania świata” , jak twierdzi Alvin.

FILIP ZAWADA: Wstajesz rano i co...?
KOGUT
: W sumie nic. Czuję, że to, co robię jest niezbyt modne, bo lepiej jest zarywać noce i być kojarzonym z mądrą sową niż wstawać rano z tak banalnego powodu, że chodzi się spać z kurami i rano ewidentnie ma się dosyć wylegiwania, bo kości bolą i odciski od leżenia się robią.

Czy wstawanie rano to bezsenność?
Czy trzecia w nocy to już rano? Takich pytań można wymyślać na pęczki. Bardziej interesujące jest to, co można o tej trzeciej zrobić, skoro wszyscy śpią. Można spokojnie zająć się sobą. Wczoraj pierwsza myśl, jaka przyszła mi do głowy, kiedy się przebudziłem, brzmiała:rzeczy, które nie pasują do siebie, trzeba połączyć we fragmenty, które niekoniecznie muszą tworzyć całość”. Takie pozostałości po snach pozostają, kiedy budzisz się za wcześnie.

Czyli można się obudzić przed czasem?
Oczywiście. Wystarczy, że zjesz coś po 18.00, to murowane, że twój organizm obudzi cię o trzeciej, żeby przypomnieć, że trawi, a trzecia w nocy to czas, kiedy największą aktywność powinny mieć płuca, a nie żołądek. Tak przynajmniej wynika z medycyny chińskiej.

Skąd u ciebie zainteresowanie Chinami?
Może to śmieszne, ale urodziłem się w znaku koguta, więc moja skłonność do rozrzutności sprawiła, że musiałem też nabrać skłonności do robienia dobrych interesów. Dlatego musiałem w coś uwierzyć. Zaufałem więc horoskopom chińskim, dzięki którym zarabiam. Zarabiam więc na wierze.

Czy opłaca się modlić?
Jeżeli modlitwy się spełniają, to tak.

Straszny z ciebie materialista.
Wcale nie. Po prostu wierzę w cuda.

Alvin wstaje i znika na dłuższy moment. Nigdy nie jest obrażony, ale nie oczekuje tego samego w zamian. Więc siedzę trochę obrażony, a trochę bez wiary, że rozmowa kiedykolwiek dobiegnie końca.

Wiesz co, Filip, powiem ci coś może mało odkrywczego, ale boskość to nie są rzeczy, to są zdarzenia. Myślę, że ze względu na święta, jakie obchodzicie, warto o tym pamiętać.

Czy ktoś ci kiedykolwiek powiedział, że jesteś mądry?
Nie. I nie rozumiem, z jakiego względu ktoś miałby coś takiego mówić.

Może po prostu z czystej sympatii, żeby ci milej się zrobiło.
Ale mi nie jest niemiło. Nigdy mi nie było niemiło. Rzeczy, które dzieją się w tym momencie, w którym je odbieram, dzieją się tak szybko, że nie mam czasu na odbiór innych bodźców. Skoro ich nie odbieram, widocznie nie są mi one potrzebne. Myślenie jest wycofywaniem się z życia, a ja nie mam czasu na takie luksusy.

A teraz nie wycofujesz się. Przecież rozmawiając ze mną, musisz myśleć.
Nie obrażaj mnie. Ja tylko mówię. Nie znasz takiego powiedzenia: „kiedy mądry myśli, głupi też myśli...”?

Prawdę mówiąc, nie znam.
A to jedna z najważniejszych prawd życiowych. Skoro jej nie znasz, to według twojego rozumowania powinienem pomyśleć o tobie, że jesteś głupkiem, ale tak nie myślę. Nie myślę i nie oceniam. To nie należy do moich obowiązków.

A do czyich należy?
Nie mam pojęcia, może do twoich? Jeżeli uważasz się za sprawiedliwego sędziego, który zna odpowiedzi na wszystkie pytania, to na pewno do ciebie.

Znowu znika. Czekam prawie czterdzieści minut. Jest wyraźnie zdziwiony, że tyle czasu przesiedziałem w jednym miejscu, oczekując na coś.

Mówią o tobie, że nie odpuścisz żadnej babce i raczej nie masz wyrzutów sumienia, jak komuś dasz w mordę. Jak ci się żyje z taką opinią na własny temat?
Żyje mi się w porządku, bo ta opinia nie mija się z rzeczywistością.

Czy jesteś szczęśliwy?
To najgłupsze pytanie, jakie kiedykolwiek mi zadano.

Słońce zaczęło zachodzić. Alvin nie wiedział, czy ma iść, czy zostać. Przez moją naiwność przez chwilę wydawało mi się, że udało mi się go co nieco uczłowieczyć.

 Kuuukuuuryyykuuuu!!!!!!!

Co ty robisz?!?
Raczej ty mi powiedz, co robisz? Siedzisz tu, marnujesz czas i wydaje ci się, że trafiło ci się coś jak ślepej kurze ziarno. Tylko że nic ci się nie trafiło. Nic ciekawego, nic fantastycznego, ani nawet nic zwyczajnego i jeżeli tak jest, to czym jest to, co robisz? Zajmujesz mi tylko czas i burzysz spokój!

Milczę. On milczy. Więc milczę. A on tylko milczy.

U ludzi są bajki o zwierzętach, u zwierząt nie ma bajek o ludziach.

Czy zwierzęta mówią w Wigilię?
Nie żartuj, to jakiś durnowaty przesąd. Z jakiego powodu miałyby to robić?

To musi być jakiś powód?
Żeby mówić, ewidentnie tak.

Trzy dni po naszej rozmowie Alvin zdecydował się uciec z kurnika i żyć na wolności. Godzinę później zginął pod kołami samochodu.
Ludzie, ciesząc się swoja wolnością, nie są w stanie dopasować się do wolności kogutów.

Filip Zawada – znawca języków psów, kogutów i sów. Napisał książki „Psy pociągowe” oraz „Świetne sowy”. W styczniu ukaże się jego kolejna publikacja, „Trzy ścieżki nad jedną rzeką sumują się”, poświęcona pedagogice rozmów z dziećmi o podróżach do Chin, których nigdy się nie odbyło.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.