Sprostowanie

Roman Pawłowski

Sprostowanie do tekstu „Teatr na wulkanie” o sytuacji w TR Warszawa

Jeszcze 1 minuta czytania

Na podstawie art. 31a ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe domagam się sprostowania nieścisłych lub nieprawdziwych informacji dotyczących mojej pracy w TR Warszawa, zamieszczonych w artykule Katarzyny Niedurny i Piotra Morawskiego „Teatr na wulkanie”, opublikowanym w magazynie „Dwutygodnik”.

1. To ja w zastępstwie przebywającej na urlopie dyrektorki TR Warszawa Natalii Dzieduszyckiej 6 listopada 2020 roku na spotkaniu online z udziałem przedstawicieli wszystkich działów teatru podjąłem decyzję o odwołaniu premiery spektaklu „2020: Burza” w związku z ujawnieniem przypadku COVID-19 w rodzinie jednego z aktorów i zagrożeniem dla pozostałych członków i członkiń zespołu. Zrobiłem to w trosce o bezpieczeństwo zespołu TR Warszawa, na podstawie informacji, która dotarła do mnie tego samego dnia rano. Zawarta w artykule sugestia, że wcześniej uznałem zagrożenie COVID-19 za żart, narusza moje dobre imię i podważa reputację zawodową.

2. Nie jest prawdą cytowana przez autorów informacja Anny Rochowskiej, koordynatorki zespołu do spraw edukacji, że nie konsultowałem z nią programu wydarzeń towarzyszących „Porozmawiajmy o (nie)pełnosprawności”. A. Rochowska konsultowała moje propozycje programowe, pozytywnie odnosząc się m.in. do zaproszenia spektaklu z udziałem osób niesłyszących. 3 czerwca br. w dokumencie Google z projektem programu Rochowska pisała w komentarzu: „Oddanie sceny Głuchym jest najlepszym, co można zrobić, dla realnej partycypacji tej grupy odbiorców. Głusi wielokrotnie podkreślają, że chcą uczestniczyć w sztuce tworzonej przez Głuchych dla Głuchych – a wszystkie te propozycje to w sobie zawierają; dzięki temu tworząc z tego rzeczywisty cykl wydarzeń – w którym będzie i premiera Rodziny z udostępnieniami, i nasze spektakle dostępne, i cykl spektakli tu zaproponowany, będziemy mogli realnie cieszyć się z zadbania o widza z różnymi niepełnosprawnościami. Ja bym się tylko jeszcze zastanowiła nad samym tytułem cyklu – „Porozmawiajmy o niepełnosprawności” zwraca szczególną uwagę na niepełnosprawność, czyli na brak sprawności – sami zainteresowani mają do tego braku bardzo różny stosunek – to bym poddała pod namysł. Ale program zaczyna się kształtować bardzo ciekawie i mocno”. (podkreślenia moje)

Skan komentarza przesyłam do wglądu redakcji.

3. 9 czerwca br. zorganizowałem spotkanie Anny Rochowskiej z przedstawicielką fundacji, organizującej projekty artystyczne z udziałem osób z niepełnosprawnościami, podczas którego omawiane były propozycje programowe do cyklu „Porozmawiajmy o (nie)pełnosprawnościach”. Podważa to prawdziwość cytowanych przez autorów artykułu informacji, że „nie liczyłem się z kompetencjami pracujących w teatrze osób” oraz traktowałem A. Rochowską jako osobę „od rozdawania słuchawek”.

4. Przypisywane mi w tekście wypowiedzi są wyrwane z kontekstu lub niezgodne z prawdą. W szczególności nigdy nie twierdziłem, że motywacją pracowników teatru „nie powinny być pieniądze ani warunki pracy”. Kwestie pracownicze są poza moim obszarem, odpowiadam w teatrze za program artystyczny.

5. Nigdy nie podnosiłem głosu w rozmowach z pracownikami teatru, informacje na ten temat są niezgodne z prawdą.

Autorzy artykułu nie zwrócili się do mnie z prośbą o komentarz w wymienionych wyżej, szczegółowych kwestiach. Nie dopełnili w ten sposób obowiązku zachowania szczególnej staranności i rzetelności w zbieraniu i wykorzystaniu materiałów dziennikarskich, jaki nakłada na nich prawo.

Roman Pawłowski
pełnomocnik do spraw programu TR Warszawa

Komentarz

20 lipca wysłaliśmy serię pytań do Natalii Dzieduszyckiej, Grzegorza Jarzyny i Romana Pawłowskiego. Od pierwszej dwójki otrzymaliśmy 28 lipca odpowiedzi za pośrednictwem osoby pełniącej obowiązki rzecznika TR Warszawa, która w rozmowie telefonicznej poinformowała nas rownież, że Roman Pawłowski odmawia nam komentarza i nie chce się odnosić do sytuacji w teatrze. Pisaliśmy o tym w artykule. Uznaliśmy prawo Romana Pawłowskiego do niezabierania głosu, kolejne pytania kierując do pozostałych osób. Ponadto w żadnym miejscu nie pisaliśmy ani nie sugerowaliśmy, że traktował on zagrożenie covidowe jako żart.

Katarzyna Niedurny, Piotr Morawski