Testamenty

Anna Wachowiak

Nowe publikacje teatralne pojawiły się na rodzimym audiowizualnym rynku wydawniczym

Jeszcze 1 minuta czytania

Męka zimowych wieczorów zakończona została wreszcie nagłym nadejściem wiosny, co w powszechnym odruchu daje podstawę do euforii – bo odrodzenie, bo nowe życie, bo inna jakość funkcjonowania w okolicznościach przyrody bliższych Śródziemnomorzu niż depresji norweskich fiordów. Tymczasem perspektywa poświęcania „co trzeciej myśli śmierci” – nie znika; wprost przeciwnie: jej dojmującą, nieodłączną obecność w naszej codziennej egzystencji potwierdzają nowe publikacje teatralne, które pojawiły się na rodzimym audiowizualnym rynku wydawniczym.

Zacznijmy od Tadeusza Kantora – bez wątpienia jednego z gigantów polskiego teatru – i dwóch filmowych zapisów jego przedstawień: „Nigdy już tu nie powrócę” (realizacja Andrzej Sapija) i „Dziś są moje urodziny” (realizacja Stanisław Zajączkowski), które ukazały się nakładem Ośrodka Dokumentacji Sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka i zapoczątkowały cykl oficjalnych, dostępnych w sprzedaży rejestracji spektakli Mistrza z Wielopola Skrzyńskiego.

„Dziś są moje urodziny” Tadeusza Kantora
(Cricoteka, 2008)
„Nigdy tu już nie powrócę” (1988) i „Dziś są moje urodziny” (1991) to ostatnie prace teatralne Kantora, których znajomość rzuca światło na jego wcześniejszą twórczość, na cały nurt „teatru śmierci”. Ich waga – poza naturalnym walorem dokumentującym teatr, którego już nie ma, a który we wspomnieniach wyznawców czy kontestatorów bywa zadziwiająco łatwo przyoblekany w białą lub czarną legendę – polega na tym, że są świadectwem, czy śladem świata, do którego nie ma powrotu. Świata Kantorowskiej unikalnej wyobraźni, która ufundowana została na europejskiej judeochrześcijańskiej mentalności, wystawionej na pamiętną próbę najpierw w 1914 roku, a potem zasadniczo podważonej we wrześniu 1939 roku, obecnie będącej w ostatnim stadium agonii. Cywilizację śmierci z apogeum 11 września 2001 roku, z ukrywającą się w swoim nowojorskim mieszkaniu Orianą Falacci, z kolejnymi, wciąż nowymi aktami tej tragedii ludzkości – Kantor przewidział dwadzieścia lat temu. W ostatnich scenach „Nigdy tu już nie powrócę” Właściciel knajpy mówi: „Jeszcze wszystko przed nami”. „Ja” – w osobie samego Kantora – odpowiada: „Nigdy tu już więcej nie powrócę”.

„Burza” Szekspira/Warlikowskiego (Polskie
Wydawnictwo Audiowizualne, 2009)
Obok tych dwóch inscenizacji pojawiła się też „Burza” według Szekspira w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, której premiera odbyła się w warszawskim Teatrze Rozmaitości w 2003 roku, a którą w 2008 roku zarejestrowało Polskie Wydawnictwo Audiowizualne (realizacja Kasia Adamik). „Burza” inauguruje nową serię wydawniczą Narodowego Instytutu Audiowizualnego – „Polski Szekspir Współczesny”.

To wybór nieprzypadkowy – artystyczny testament Szekspira żegnającego się z teatrem, prawdopodobnie jego ostatni tekst napisany z myślą o scenie na pięć lat przed śmiercią.

Widz może wejść w posiadanie DVD z pięcioma wersjami językowymi spektaklu, w zaskakującej szacie graficznej, innej niż te, do których przyzwyczaiło nas PWA, w dotrzymującej kroku wizji reżysera, ale mądrze pokornej, koncepcji realizatorskiej Kasi Adamik. A przede wszystkim ma szansę obcować z genialnym aktorstwem Małgorzaty Hajewskiej-Krzysztofik (Miranda), Jacka Poniedziałka (Stefano), Andrzeja Chyry (Antonio), czy pozornie pozostającego na drugim planie Lecha Łotockiego (Gonzalo). I dzięki tym komponentom – „prześnić ten [niewiosenny] sen do końca”.

54