W wielości siła

A. Patsch

Sztuka wideo jest medium eksperymentującym z różnymi sposobami kreowania (re)prezentacji. Kolejny atak video● niebawem w warszawskiej Galerii Studio

Jeszcze 2 minuty czytania

Uważam film za najdoskonalszą formę
wypowiedzi,
stąd pozostałe działania
wyrażające się poprzez teorię sztuki,
plastykę, fotografię, poezję,
psychologiczne testy, organizowanie
zdarzeń i interwencji traktuję
jako uzupełnienie niezbędne do
doskonalenia widzenia filmowego.
Józef Robakowski

Punkt Video w Galerii Studio
w Warszawie
, 3-28 czerwca 2009
Autor manifestu „Jeszcze raz o czysty film” i współtwórca Warsztatu Formy, po czterdziestu latach działalności w obszarze sztuki, doczekał się kontynuatorów wśród młodego pokolenia. Przez kilka dobrych lat zajęcia z wideo-artu na PWSFTviT w Łodzi były traktowane jako „nadda datek”, niekoniecznie potrzebny do zrobienia kariery w Hollywood. Dopiero studenci wydziału fotografii (sic!) poczuli, że sztuka wideo jest właśnie tym medium, za pomocą którego można najlepiej eksperymentować z różnymi sposobami kreowania (re)prezentacji. Działania na moving picture, czy to w formie zarejestrowanej wcześniej na taśmie, czy w postaci produktu uzyskanego drogą subwersywnego found footage, otwierają przestrzeń badań nad statusem i kondycją obrazu we współczesnym świecie.

Latem 2008 roku powstało przy PWSFTviT laboratorium działań twórczych, czyli Warsztat Nowych Mediów video●. Obecnie do grupy należy dwadzieścia siedem osób z PWSFTviT, ASP Łódź, ASP Warszawa, Uniwersytetu Warszawskiego oraz londyńskiego University of Westminster. W heterogenicznej strukturze grupy tkwi siła. Moc, potencja i efektowna efektywność zawierają się już w samej nazwie kolektywu: wideo to medium, narzędzie służące do poszukiwania nowej gramatyki języka obrazu, do wyrażania najbardziej anarchistycznych, radykalnych treści, do rejestracji arbitralnie wybranych momentów, do dokumentacji quasi-wydarzeń albo spreparowanych akcji obfitujących w podskórne sensy. Punkt odwołuje się z kolei do rodzaju „wirtualnej więzi”; to punkt, albo raczej pixel styczności w przestrzeni globalnej komunikacyjnej, miejsce zetknięcia i interakcji różnorodnych postaw twórczych. To miejsce kumulacji doświadczeń, możliwości, pomysłów i energii kanalizowanej w działaniu, infekowaniu przestrzeni publicznej: galeryjnej, kinowej  i każdej innej, o ile podatna jest na eksplorację poprzez krótką, skondensowaną formę.

video● [czyt.: wideopunkt] to nieformalny kontynuator polskiej szkoły wideo. Na linii: Themersonowie, Warsztat Formy Filmowej i Warsztat Nowych Mediów widać wyraźne zazębienia, wpływy i kontynuacje. Jeśli Robakowski i twórcy Warsztatu Formy Filmowej częstokroć nawiązywali w swoich pracach do autorów „Przygody człowieka poczciwego” (1937), to u „wideopunktowców” można znów odnaleźć inspiracje twórczością Robakowskiego – mistrza, który nie tylko uczy czytać i badać obrazy, ale również aktywnie promuje twórczość swoich studentów, od kilku lat organizując pokazy „Nowych energii wideo”. Właśnie te cykliczne wydarzenia dały pierwszy impuls, zrodziły nową energię niezbędną do tego, by zacząć działać na własną rękę.

video● ma już na swoim koncie kilka ważnych prezentacji, m.in. w warszawskim CSW, w berlińskim Brotfabrik i podczas festiwali filmowych, takich jak: Camerimage, Festiwal Filmowy w Gdyni czy festiwal w Kazimierzu Dolnym. Kolejny atak, tym razem niezależna, galeryjna prezentacja, szykuje się już niebawem w Galerii Studio w Warszawie. „Subiektywnego” (jak czytamy w zaproszeniu) wyboru dokonali Monika Golisz i Krzysztof Żwirblis – kuratorzy wystawy „Punkt video”, która ukazuje to, co najbardziej charakterystyczne dla grupy: różnorodność stylu, inwencji i działań na obrazie, czyli hybrydyczną, innymi słowy: heterogeniczną istotę kolektywu video●.

Wśród owej obfitości strategii można wyróżnić kilka „rodzinnych podobieństw” dotyczących formy lub poruszanej tematyki. Znajdziemy tu na przykład prace świadomie wykorzystujące multiekranowość: „xxx” Piotra Szczepanowicza, oparte na grze między czasem przeszłym a teraźniejszym i między subiektywnością a obiektywnością, wywołanej za pomocą techniki powielania obrazu oraz „Trans” Dominiki Gruber – rodzaj szkatułki z zapętlonymi wizualnymi pozytywkami, które odtwarzają marionetkowe gesty postaci jakby wyjętych z ram słynnych dzieł malarskich, na przykład z „Portretu małżonków Arnolfinich” Jana van Eycka. Strategią wprawiania w ruch obrazów malarskich posługuje się również Ola Buczkowska („Marta”) czy Agata Groszek („Przybysz”). Mocno zaakcentowana i jednorodna kolorystycznie przestrzeń wprowadza tu widza w kontemplatywny, błogi nastrój, pozwalający zarazem skupić się na detalach. Minimalizm, oszczędność formy i skupienie na momentalnych doświadczeniach wzrokowych charakteryzuje również pracę „Moment” Moniki Masłoń.

Na przeciwnym biegunie znajduje się Emilia Kuryłowicz ze swoim „Portretem miasta”. Jej niezwykle precyzyjnie zmontowany kolaż niedookreślonych, często przypadkowych i fragmentarycznych, „szybkich” rejestracji tworzy nietypową i wciągającą wizualnie opowieść o mieście Łódź. Najliczniejszą grupę prac stanowią rejestracje działań performatywnych („Confessions after hours” Bartka Jarmolińskiego, „Ghost train” i „Dziedzictwo” Pawła Hajncla oraz „Taniec bezwarunkowy” Łukasza Niewiadomskiego). Ostatnia z wymienionych prac porusza się na poziomie behawioralno-eksperymetalnym i nawiązuje do tradycji body art, zaś pozostałe eksplorują uwikłanie jednostki w najróżniejsze społeczno-historyczno-kulturowe relacje. Niezwykle ciekawa jest, należąca już jakby do metaporządku, praca „Nie rozumiem” Karoliny Breguły, w której autorka poddaje pod rozwagę problem interakcji i przepływu porozumienia na linii autor – odbiorca. Wśród prezentowanych filmów można również znaleźć paradokument „Medjugorje” Adama Stefaniaka, który – jak mówi sam autor – skupia się na ukazaniu „zagęszczenia substancji samego cudu” oraz prowadzone metodą found footage subwersywne działanie Aleksandry Hirszfeld na słynnym obrazie z Marylin Monroe zainfekowanym cyfrowym świerzbem.

Czy działania video● wytyczą nowy szlak na mapie polskiej sztuki wideo? Warto przekonać się o tym samemu na otwarciu wystawy w Galerii Studio, już w środę 3 czerwca, o godz. 19.00.