Pamukowe fiksacje

Anna Ready

Po pięciu latach przerwy Pamuk zaprasza na literacką podróż po kresach obsesyjnej miłości. „Muzeum niewinności”, pierwsza powieść pisarza po otrzymaniu Nobla, jest dzieckiem o kapryśnej naturze

Jeszcze 2 minuty czytania

W literaturze tureckiej znany jest motyw losów biednej dziewczyny, która wyrywa się z prowincji i trafia do miasta. Tam jej wysiłki zmierzające do zostania aktorką czy piosenkarką spełzają na niczym i zamiast na scenie ląduje w jednym z miejskich burdeli. W swojej najnowszej powieści Orhan Pamuk odwraca tę konwencję podróży bohatera ze wschodniego, konserwatywnego milieu do nowoczesnego miejsca zapatrzonego w zachodnie wzorce. Główny bohater „Muzeum niewinności”, młody przedstawiciel stambulskiej elity, zakochuje się w swojej dalekiej kuzynce – pięknej Füsun, pochodzącej z biednej gałęzi rodziny – i by ją zdobyć, wycofuje się z życia miejskich bogaczy, trafiając do jej tradycjonalistycznego domu.

Orhan Pamuk, „Muzeum niewinności”.
Przeł. Anna Akbike Sulimowicz, Wydawnictwo Literackie, Kraków,
752 strony, w księgarniach od 23 kwietnia 2010
To bolesna historia, która zaczyna się w Stambule w połowie lat siedemdziesiątych od spotkania trzydziestolatka Kemala z osiemnastoletnią Füsun w sklepie z galanterią, gdzie dziewczyna pracuje. Szybko zostają kochankami, namiętnie racząc się sobą w starym mieszkaniu matki Kemala. Opisy fizycznej miłości, dość rozgadane i nadzwyczaj sentymentalne, ocierają się o granice taniej erotyki. Seks w powieści ma jednak i drugie znaczenie – to przekraczanie społecznych granic. W końcu utrata dziewictwa dla niezamężnej dziewczyny w Turcji, nawet w najbardziej postępowych kręgach, to wciąż utrata honoru, wykluczenie ze społeczności, stygmat.

Kemal, jakkolwiek uwielbia Füsun, nie zamierza rezygnować z wcześniej powziętego planu zaręczyn z piękną, nowoczesną Sibel, absolwentką Sorbony i przedstawicielką miejskiej śmietanki towarzyskiej, czyli doskonałą dla niego partią. Przyjęcie zaręczynowe w Hotelu Hilton (tego typu luksusowe fety są Pamukowi dobrze znane, bo sam, jako reprezentant stambulskiej elity, często w nich uczestniczył) kończy się katastrofą dla Kemala. Füsun znika z jego życia, bohater w rozpaczy przemierza ulice starych domów w rozsypce, które czytelnicy dobrze już znają z autobiografii Pamuka „Stambuł”. Kiedy Kemal wreszcie odnajduje swoją kochankę, ona jest już mężatką, wydaną przez rodzinę za Feriduna – młodego, ambitnego filmowca – co ma uratować jej honor. Mężczyzna przez następne dziewięć lat będzie odwiedzał jej rodzinny dom (zrobi to dokładnie 1593 razy według pamukowych, pedantycznych obliczeń) w biednej dzielnicy miasta, starając się ją odzyskać.

Pamuk znany jest z krojenia uczuć na drobno: w swojej politycznej powieści „Śnieg” na czynniki pierwsze rozkłada zazdrość i niemoc, w „Stambule” analizuje melancholię jako zbiorowe poczucie straty. W „Muzeum niewinności” mamy dla odmiany całą gamę stanów emocjonalnych związanych z miłością.

Miłość według Pamuka nie ma nic wspólnego z działaniem, zdobywaniem. Wręcz przeciwnie. Pisarz pokazuje miłość bierną, destrukcyjną, operującą głównie w zasobach pamięci i wspomnień. Kemal oferuje pomoc w spełnieniu marzenia Füsun, by zostać sławną aktorką, i w ten sposób zostaje jej producentem filmowym. Jednak paraliżowany przez zazdrość i strach przed utratą dziewczyny robi wszystko, by osiągnąć przeciwny cel, mieć ją tylko dla siebie, wykluczając ze świata obcych, męskich oczu. Füsun, tajemnicza w swych myślach i działaniach, w pewnym momencie musi zdać sobie sprawę z tego, jak wysoką cenę przyszło jej zapłacić za miłość Kemala.

Trwające niemalże dekadę odwiedziny Kemala w domu Füsun (zajmujące setki stron, co niestety nie robi dobrze powieści, która mogłaby być o połowę krótsza) mają coś z emocjonalnej aberracji, tym bardziej, że mężczyzna zaczyna z jej domu podkradać przedmioty używane przez jego obiekt miłości, tworząc w ten sposób coś na kształt skarbczyka nieszkodliwego psychopaty (skarbczyk ten potem przerodzi się w muzeum). Uczuciowa wędrówka Kemala, chociaż przebiega inaczej niż paryska edukacja miłosna Fryderyka Moreau ze „Szkoły uczuć” Flauberta, ma jednak w sobie podobnego rodzaju bierność, marazm, tkwienie w świecie niezrealizowanych możliwości.

Podobieństw między Pamukiem a Flaubertem jest zresztą więcej. Turecki noblista przyznaje, że mocno identyfikuje się z francuskim klasykiem. Flaubert zwykł mawiać, że wszystko na pierwszym planie jego powieści jest wymyślone, natomiast całe tło jak najbardziej prawdziwe. Pamuk w swoim podejściu do fikcji literackiej idzie krok dalej. Jego pierwszoplanowe postacie są, owszem, fikcyjne, ale prowadzący opowieść z perspektywy pierwszej osoby narrator musi w dużej mierze przypominać pisarza, być jego alter ego. Kemal to kolejne wcielenie Pamuka, który dzieli swoje cechy i z poetą Ka ze „Śniegu”, i z narratorem „Stambułu”. Jakby tego było mało, narracja musi zostać uwierzytelniona przez samą obecność postaci autora, który pojawia się w mało eleganckim stylu pod koniec powieści z okrzykiem „Cześć, tu Orhan Pamuk”, oznajmiając, że historię miłości Kemala napisał on sam (Pamuk, nie Kemal) po długich rozmowach z niespełnionym kochankiem.

Przekraczanie granic fikcji i rzeczywistości to kolejna z dobrze nam znanych, pamukowych fiksacji. Zwieńczeniem obsesyjnej gry między tym, co prawdziwe a wymyślone (Pamuk zresztą wierzy, że zadaniem pisarza jest przede wszystkim przekonać czytelnika, że to, o czym pisze, jest jego własnym doświadczeniem), jest projekt stworzenia fizycznego Muzeum Niewinności w Stambule. Wystawione tam zostaną zbierane przez pisarza przez lata na pchlich targach przedmioty, które stanowią rzeczywistość Füsun, rzeczywistość Turcji lat siedemdziesiątych. Te obiekty dosłownie towarzyszyły nobliście podczas pisania „Muzeum niewinności”. Pamuk często zostawiał puste miejsca w powieści, by powrócić do nich z opisem butelki po sodzie, bibelotu, paczki papierosów, jak tylko udało mu się je nabyć.

Powieść Pamuka jest skarbcem niespokojnej pamięci, poszukiwaniem miłości, obsesyjnym notatnikiem banalności szczęśliwych chwil, które tylko z perspektywy lat mogą wydawać się niewinne. W tym sensie „Muzeum niewinności” zmienia się w skansen, który w postaci obiektów związanych z kimś bliskim konserwuje ludzkie żądze, pragnienia i sentymenty.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.