Zobaczyć Neapol,  zrozumieć Neapol
fot. Luciano Romano / Archivio Napoli Teatro Festival Italia

Zobaczyć Neapol,
zrozumieć Neapol

Tomasz Kireńczuk

W „Napoli” performerzy z Muta Imago ukazują mroczny Neapol z czasów wojny. Dziwnie ogląda się ten spektakl w dzisiejszym, kontrolowanym przez mafię mieście

Jeszcze 2 minuty czytania

Neapol to jedno z najbardziej fascynujących miast południowej Europy, w którym wystarczy przejść kilka kroków, aby znaleźć się w Quartieri Spagnoli, dzielnicy sprawiającej wrażenie, jakby czas się zatrzymał w epoce włoskiego neorealizmu – w ostatnich latach dzielnica cieszy się szczególnie złą prasą.

Z wizerunkiem tonącego w śmieciach miasta rządzonego przez mafię, w którym regularnie dochodzi do porwań, napadów, gwałtów i ulicznych strzelanin, postanowili walczyć organizatorzy festiwalu teatralnego Napoli Teatro Festival Italia. Wiele przedstawień odbywało się w przestrzeniach pozateatralnych, dzięki czemu udało się zaprezentować fascynujące oblicza Neapolu, które na co dzień pozostają w ukryciu. Podstawowym celem Napoli Teatro Festival Italia jest bowiem odpowiedzenie sobie na pytanie, czym tak naprawdę jest Neapol i w jaki sposób można zrozumieć ten wymykający się łatwej interpretacji socjologiczno-urbanistyczny fenomen. Organizatorzy festiwalu zamiast narzucać osobistą, naznaczoną doświadczeniem „bycia stąd” narrację, przywilej opowiedzenia Neapolu oddali zaproszonym do współpracy artystom, którzy dzięki około miesięcznemu pobytowi finansowanemu przez festiwal mieli możliwość znalezienia własnej, zadedykowanej miastu opowieści. Ta dokonana przez nieneapolitańskich profanów (bo jak można zrozumieć Neapol bez znajomości tutejszego dialektu czy skomplikowanego systemu gestów?) eksploracja przynajmniej w kilku przypadkach przyniosła interesujące efekty.

Napoli Teatro Festival Italia

Festiwal teatralny obywający się w Neapolu i dedykowany temu miastu. Między 4 a 28 czerwca 2009 odbyła się jego druga edycja. W ciągu czterech tygodni 72 tysiące widzów obejrzało ponad 70 przedstawień (z czego 18 stanowiło festiwalowe produkcje lub koprodukcje), w których wystąpiło 3 tysiące artystów z 23 krajów.

Do realizacji jednego z przedstawień organizatorzy Napoli Teatro Festival Italia zaprosili jedną z najciekawszych włoskich grup performerskich, założoną w 2006 roku w Rzymie Muta Imago. Claudia Sorace (reżyserka), Ricardo Fazi (dramaturg) i Massimo Troncanetti (scenograf) zajmują się głównie reinterpretacją adaptowanych na potrzeby performansów przestrzeni semantycznie naznaczonych, a także kwestiami związanymi z dźwiękowym i przestrzennym wymiarem współczesnego przedstawienia teatralnego. Dla neapolitańskiego festiwalu Muta Imago przygotował projekt „Napoli. Primo passo nella città di sotto”. Dwudziestopięciominutowy spektakl, odbywający się w jednym z pomieszczeń podziemnego Neapolu (początki rozbudowywanego przez kolejne stulecia podziemnego miasta sięgają czasów starożytnej Grecji) stara się przenieść widzów do 1940 roku, kiedy to na tym terenie ponad 4000 Neapolitańczyków ukrywało się przed alianckimi bombardowaniami, nie wychodząc przez kilka tygodni na powierzchnię ziemi.

Ogromne pomieszczenie, w którym odbywa się przedstawienie, znajduje się 40 metrów pod ziemią. Prowadzą do niego kamienne i kręte schody oraz długi ciąg korytarzy, od których co rusz odchodzą kolejne podziemne uliczki. Chłód pozwala natychmiast zapomnieć o panującym w mieście upale, a nieprzyjemny w normalnych warunkach zapach wilgoci stanowi odskocznię od typowego dla Neapolu swądu spalin. Po drodze do pomieszczenia zauważam niedbale opartą o ścianę kamienną tablicę z wyrytą informacją, że w trakcie jednego z alianckich bombardowań zginęło tutaj 70 osób; w nieinwazyjny sposób uświadamia ona widzom, że każdy skrawek tego dziwnego miasta ma swoją dramatyczną historię.

„Napoli. Primo passo nella città di
sotto”, reż. Claudia Sorace
. Muta Imago,
fot. Luciano Romano / Archivio Napoli
Teatro Festival Italia.
Przedstawienie składa się z pojedynczych dźwięków i tworzonych dzięki grze świateł obrazów. Towarzyszą im ledwo słyszalne, prawie niezrozumiałe słowa. Dziesięć aktorek, ubranych w czarne, bezosobowe sukienki, nosi chusty naciągnięte na twarze. Drewniany podest, na którym stoją, już wkrótce przeistoczy się w instrument – wystukiwane obcasami dźwięki odtworzą historię uwięzionych w podziemiach ludzi. Wpierw słyszymy jednak tylko chaotyczne chodzenie od lewa do prawa, łoskot zderzających się ciał.

Powtarzające się wyhamowania i przyspieszenia rytmów tworzą wrażenie chaosu, podkreślanego przez nieregularnie gasnące i zapalające się żarówki zawieszone nad sceną. Odgłos kroków początkowo wypełnia wspólną dla aktorów i widzów przestrzeń, aby z czasem powoli się oddalić, aż ich słabnący rytm zastąpiony zostanie łamiącym się głosem aktorki śpiewającej starą neapolitańską kołysankę.

Zapada cisza, której głębię podkreśla panująca w przestrzeni ciemność. Po chwili z głośników rozstawionych w kilku miejscach sceny słychać dziwne, nieokreślone dźwięki. Nieprzyjemny szelest wiatru przerywany jest hukiem, po chwili odgłosem walących się budynków. Bombardowaniu Neapolu z lat 1940–41 towarzyszą kroki maszerujących po scenie aktorek, reprezentujących jednocześnie żołnierzy i skrywających się w podziemiach ludzi. Co kilka kroków jedna z nich odrywa się od maszerującej grupy i w świetle migoczącej żarówki upada na podłogę.

Przedstawienie zbudowane z kilku intensywnych, wizualno-dźwiękowych obrazów kończy scena, w której widzimy skuloną dziewczynę, śpiewającą neapolitańską piosenkę o kobiecie czekającej na swojego kochanka. I choć jej głos co chwilę ginie wśród huku spadających bomb, a śpiew przechodzi w rodzaj modlitwy, w całej scenie nie ma wcale smutku, jest rodzaj zadziwiającego spokoju. Najcenniejsza w przedstawieniu Muta Imago jest właśnie próba opowiedzenia o tym, jak mogło wyglądać życie ludzi, którzy zmuszeni do zejścia pod ziemię starali się wbrew okolicznościom żyć w miarę normalnie (wiele dokumentów historycznych wskazuje na to, że w neapolitańskich podziemiach nie tylko rodziły sie dzieci, ale także zawierano małżeństwa, odbywały się zaręczyny itd.). W przedstawieniu Muta Imago na plan pierwszy wysuwa się zatem nie tyle konkretna, przywołana w nim sytuacja historyczna, ile typowa dla Neapolu kontradykcyjność, stanowiąca o osobności i specyfice tego fascynującego miasta.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.