Debiutancka powieść Małgorzaty Żarów, „Zaklinanie węży w gorące wieczory”, to historia oka. Violet Love, sexworkerka performująca na kamerkach, jest oglądana, obserwowana, wręcz pożerana wzrokiem. Sama śni o tym, że jest wyciągana z półmiska i zjadana przez twarze o wielkich oczach.
Fabułę uruchamia propozycja nakręcenia filmu porno, złożona przez dysponującego odpowiednim budżetem mężczyznę. Jednak to nie Violet ma odpowiadać za reżyserię. Na zapleczu ekranu działa wyłącznie patriarchalna estetyka i etyka męskiej przyjemności. Violet ma pojawić się po drugiej stronie obiektywu jako wizualna projekcja męskiego wzorca, filmowy obiekt kultury patriarchalnej.
Emily Witt w książce „Seks przyszłości” opowiada o ogromnym rozziewie pomiędzy tym, co mężczyźni pragną oglądać, a co sami mogą zaoferować. Tak jest w powieści Żarów. On – jeden z wielu bigdicków online, oświetlony lampką, z penisem w dłoni, zawsze wykonuje te same ruchy. Ona, Violet – inwestuje w maszynę do robienia waty cukrowej, aby odegrać rolę Miss Atomic Bomb przypominającą Marilyn Monroe zgodnie z zimnowojenną estetyką. Tymczasem na większą kontrolę nad własną przyjemnością i podmiotowością pozwala Violet internet. Cały jej spektakl jest skierowany zarówno do mężczyzn, jak i przeciwko nim.
Małgorzata Żarów, „Zaklinanie węży w gorące wieczory”. Czarne, 280 stron, w księgarniach od czerwca 2022
Autorka zdecydowała się na formę kampowej historii, formalnie nawiązującej do powieści drogi. Jednak deliryczny spacer flâneurki w sukni ślubnej, która ucieka z planu filmu porno, próbuje nie udusić się toksynami w powietrzu i ma w głowie echo tajemniczej katastrofy, nie jest żadnym wybuchowym tripem. Żarów podsuwa tropy kojarzące się z transowością i ekstatycznymi doświadczeniami, które służą estetyzacji i potęgowaniu zamierzonej sztuczności. Warszawa – widziana oczami Violet i roztapiana słońcem – jest jedynie traktowanym pretekstowo dalekim tłem, a swobodny dryf bohaterki (któremu patronują sytuacjoniści i iluminacje Rimbauda wiodące w nieznane rejestry życia) pełen jest literackich trawestacji. Żarów wciąga nas w kampową grę skojarzeń, pozwala, aby w samej narracji dominowała taktyka parodystyczna, kompromitująca normatywną kulturę przyjemności wizualnej. To właśnie dowcip angażuje tu w odkrywanie teatralności społeczeństwa opartego na wyobrażeniach płciowych.
Żarów miesza w swojej prozie seksualną frazeologię, stawiając na pastiszowe przedrzeźnianie różnych poetyk. Violet jest przede wszystkim performerką, więc śmiało odgrywa kolejne konwencje, zrywając z normatywnym wstydem – również w dziedzinie uzusu językowego. W kampowej gramatyce silny akcent pada na pierwszą osobę, która odmienia własną przyjemność na wiele różnych sposobów. Cybernetyczne écriture erotyki zostaje tu naprawdę ciekawie przedstawione, a przede wszystkim wyzwolone z przymusu uprzyjemniania lektury mężczyznom.
Co ciekawe, spotykani na drodze Violet mężczyźni rzadko kiedy przejmują inicjatywę – autorka odwraca stereotyp, pokazując ich żałość i niezdecydowanie czy wręcz dekadenckie przygniecenie niezdolnością działania. Natomiast kobiece czy nienormatywne postaci z dalszych planów są sprowadzane do kilku wiodących cech (czy to kampowego przegięcia, czy miłości do astrologii). Niczym w klasycznym revenge movie Violet jest sama i samodzielnie wymierza sprawiedliwość. Żarów raczej afirmuje liberalną i dziewczyńską wolność niż kolektywne siostrzeństwo.
Autorka „Zaklinania węży w gorące wieczory” ma świadomość całej złożonej struktury nierówności w seks-biznesie – nie tylko między mężczyznami i kobietami, lecz także biednymi i bogatymi. Są tu fragmenty poświęcone zarówno użytkownikom czekającym na darmowe pokazy, jak i mężczyznom pozwalającym sobie na każdy luksus patrzenia. Pornografia, przedstawiająca kobietę jako pasywny przedmiot spojrzenia, jest odbiciem struktury systemu patriarchalnego. Niezależnie od tego, czy będą to spiracone filmiki na PornHubie, czy – jak w „Zaklinaniu węży…” – pretensjonalne kino z bohaterkami umazanymi złotą farbą. Cała powieść Żarów przekonuje, że tak ujmowane porno będzie wyłącznie męską manipulacją, która kształtuje zarówno obraz, jak i wyobraźnię erotyczną.
„Wykorzystał wszystkie sposoby, w jakie mógł na mnie patrzeć” – cała powieść Żarów opowiada właśnie o kulturowej przemocy wzroku i o żądaniu przywrócenia kobietom własnej przyjemności, zwolnionej z mizoginicznego przymusu reprodukcji czy satysfakcji. Główną osią fabuły jest próba przywrócenia autonomii przyjemności. Violet na ekranie komputera swoich widzów wyświetla się jako obiekt pragnienia, jednak po zamknięciu okienka czatu sama zarządza własną przyjemnością. W „Zaklinaniu węży…” nikt nie jest karany za seksualność, która stanowi nieodłączny element życia. W przeciwieństwie do pornografii.
Cykl tekstów poświęconych debiutom literackim powstaje we współpracy z Goyki 3 Art Inkubatorem, organizatorem festiwalu Literacki Sopot. Jedenasta edycja odbędzie się w dniach 18-21 sierpnia 2022 roku, a motywem przewodnim będzie literatura irlandzka.