Raper na terapii
Kendrick Lamar, mat. prasowe

9 minut czytania

/ Muzyka

Raper na terapii

Dominika Janik

Lubię, gdy Kendrick Lamar podąża za tym, co nieefektowne, boleśnie codzienne, pozornie pozbawione muzycznego potencjału, jak toczona nienawiścią kłótnia kochanków albo niezałatwione sprawy z tatą

Jeszcze 2 minuty czytania

Urodził się 34 lata temu w kalifornijskim Compton, niewielkim mieście położonym na południe od Los Angeles, w którym na świat przyszło wielu innych raperów, m.in. Dr. Dre, Vince Staples czy Game. Liryk, storyteller i urodzony gawędziarz, nazywany ,,werbalnym pirotechnikiem”, zdobywca czternastu nagród Grammy i jednego muzycznego Pulitzera. Tego jednak nie dowiecie się z wydanej przed paroma tygodniami płyty „Mr. Morale & The Big Steppers”. W ciągu 78 minut, bo tyle zajmuje odsłuch wszystkich 18 utworów, usłyszycie natomiast, że Kendrick Lamar to niewierny partner, seksoholik w terapii, homofob po duchowej przemianie, ojciec dwojga dzieci w kryzysie ojcostwa oraz syn z psychiką głęboko podziurawioną licznymi daddy issues.

Szkoda czasu na czytanie ploteczek. Słuchając „Mr. Morale...”, dostajemy wiedzę o prywatnym życiu Kendricka Lamara z pierwszej ręki. Wybitnie niedyskretny z niego tekściarz, w dodatku o konfesyjnych skłonnościach. Trochę się też nazbierało tematów do przerapowania po 1858-dniowej przerwie. Dokładnie tyle czasu minęło między wydaniem nowej płyty a datą premiery poprzedniego albumu Kendricka zatytułowanego ,,D.A.M.N.”. Skąd wiem? Na szczęście Kendrick sam policzył.

Nowy album „Mr. Morale & The Big Steppers” budową przypomina kolekcję intymnych opowiadań zebranych w dwa rozdziały, w każdym po 9 opowieści, prowadzonych przez wszechwiedzącą narratorkę. W tej roli wystąpiła jego wieloletnia partnerka i matka ich dwojga dzieci, Whitney Alford. Alford ośmiela, chwali, przywołuje do porządku, a niekiedy stoi w kontrze do słów wypowiadanych przez Kendricka. Niektóre z utworów opierają się niemal w całości na niezgodach – do najbardziej soczystej, kulminacyjnej i rozliczającej domowej kłótni, będącej w istocie przedłużonym skitem, dochodzi w ósmym w kolejności utworze, ,,We Cry Together”. Przy akompaniamencie zniekształconych dźwięków fortepianu spada brudny deszcz oskarżeń o wzajemne podcinanie sobie skrzydeł w związku, kłamstwa i niewierność, ale też szeroko – w odniesieniu do szarych eminencji seksistowskiego świata polityki i mediów, czyli Donalda Trumpa i Harveya Weinsteina – o reguły męskiego świata, w którym kobiety są niezmiennie od lat ,,pomijane, nieadekwatnie wynagradzane, niedoceniane i zawstydzane”. W tej sześciominutowej awanturze udział wzięła aktorka Taylour Paige. Jej udział jest nieprzypadkowy. Gra ona także tytułową Zolę w wyreżyserowanym przez Janiczę Bravo filmie o kulisach działania amerykańskich sutenerów, bezkarnym handlu ludźmi i wpisanej w niego przemocy.

„Tell them the truth” – słowa Whitney otwierające utwór ,,United in Grief” tną powietrze. Powstałą po bezkompromisowym cięciu szczelinę rozsadza wielowątkowy storytelling Kendricka z elementami wokalu a capella, fortepianowego staccato i rozpędzonych hi hatów. Słowa „One-thousand eight-hundred and fifty-five days I’ve been goin’ through somethin’. Be afraid” stały się hitem TikToka i pojawiły się w ponad 140 tysiącach zamieszczonych na platformie filmików. Lwia część z nich traktuje intro z ,,United in Grief” jako podkład do zestawień aktualnych zdjęć użytkowników i tych sprzed 5 lat. Niby błahostka, ale niektóre z nich zyskały milionowe odsłony.

Kendrick Lamar, Mr. Morale & the Big Steppers, PG Lang / Top Dawg Entertainment / Aftermath / Interscope 2022Kendrick Lamar, Mr. Morale & the Big Steppers”,
PG Lang / Top Dawg Entertainment / Aftermath / Interscope 2022
Sam Kendrick jest jednak w tym utworze śmiertelnie poważny i już na początku serwuje podsumowanie 19 lat swojej kariery i 5 lat odchorowywania jej tempa na terapiach. Odnosi się do budowania artystycznej dojrzałości, poczucia izolacji i rozczarowania z powodu zawyżonej samooceny, do spontanicznych zdrad i żalu zaraz po, do wody sodowej uderzającej raz po raz do głowy oraz wielu innych pozornie sprzecznych myśli i emocji, które pojawiły się ze sławą.

,,United in Grief” jedynie zaostrzył apetyt Kendricka na snucie autorefleksji. W utworze ,,N95”, którego tytuł oznacza model maseczki przeciwwirusowej, K-Dot uciera nosa materialistom, którzy wzbogacili się na pandemii. Za pomocą orkiestrowych nut wygrywanych przez syntezatory i ciężkich linii basu nakłania do zdejmowania z siebie warstw luksusowych ciuchów i torebek i odnajdywania życia poza siecią. ,,Wszyscy jesteśmy mordercami” – to naczelne przesłanie transowego utworu ,,Worldwide Steppers”, gęsto wypełnionego dowodami zdrad, wraz z datą i miejscem, demonstrującego trawiące go uzależnienie od pożądania.

,,Die Hard”, nagrany na sesjach FaceTime’a z kalifornijskim raperem Blxst (który wyprodukował Kendrickowi mixtape’a w 2014 roku) i początkującą wokalistką R&B Amandą Reifer, brzmi jak wakacyjny szlagier, sławiący moc przyjaźni, miłości i dozgonnego zaufania. Z kolei w nagranym w duecie z brytyjskim wokalistą Sampha utworze ,,Father Time” narratorka przerywa milczenie i wysyła Kendricka, poranionego toksyczną relacją z nieobecnym ojcem, byłym gangsterem, na terapię. „Cause everything he didn’t want was everything I was” – to najmocniejsze zdanie synowsko-ojcowskiej konfrontacji w całym utworze.

To nie pierwsza próba zmierzenia się Kendricka z ciążącymi mu daddy issues. Muzyk podjął temat także w utworze ,,DUCKWORTH”, pochodzącym z poprzedniego albumu ,,D.A.M.N”. W następującym kilka utworów później ,,Mother I Sober” przekonuje, że z żalem i pretensjami wobec ojca skutecznie udało mu się uporać. Goszcząca w utworze Beth Gibbons powtarza migoczącym kontraltem: „I wish I was somebody, anybody but myself”, gdzieś pomiędzy historią przemocy domowej widzianej oczami pięciolatka i oskarżeniem o napaść seksualną, skierowanym do tego samego, dorosłego już człowieka, w którego brak winy nikt nie chce uwierzyć. Dopiero w epilogu ,,Mother I Sober” dzieje się rzecz najczulsza: Whitney Alford wraz z dziećmi wyrażają swoją dumę z odwagi taty i partnera i tego, że zdołał przełamać pokoleniową traumę.


Drugą część albumu inauguruje bliźniaczy z ,,United in Grief” utwór ,,Count Me Out”, usprawiedliwiający wahania i niepewności jako naturalny etap dochodzenia do prawdy o sobie. Mocnym światłem świeci tutaj numer „Auntie Diaries”, w którym pojawiają się transpłciowa ciocia rapera i cytat z Eckharta Tolle, niemieckiego filozofa oraz guru rapera, oraz wieńczący album ,,The Heart Part 5” ze wsamplowanym głosem Marvina Gaye’a.

Byłoby tak pięknie, gdyby nie utwór ,,Silent Hill”, niepotrzebny, zły, drażniący i odwracający uwagę od znakomitości całej reszty tego albumu. Duet z 24-letnim raperem Kodakiem Blackiem, skazanym za gwałt na nieletniej i liczne przypadki molestowania i nękania, posiadanie broni i narkotyków oraz notoryczne łamanie zasad wyroku w zawieszeniu, z trudem mieści się w głowie. Dostało się za to K-Dotowi boleśnie od krytyków i fanów w social mediach. Ten jednak w żaden sposób nie zareagował na krytykę otoczenia i nie powiedział słowa na swoją obronę, poza wtrętem w ,,Worldwide Steppers”, gdzie przyznaje, że raz na zawsze skończył z osądzaniem. Może po prostu dobrodusznie uważa, że każdemu należy się kolejna szansa?

To drugie tego rodzaju niezrozumiałe działanie Kendricka na korzyść raperów o zszarganej reputacji. W 2018 roku, gdy serwis Spotify wprowadził zakaz odtwarzania utworów oskarżonego o rozliczne akty przemocy wobec kobiet rapera XXXTentacion, K-Dot użył swojego wizerunku, by zmienić decyzje szefów aplikacji streamingowej. Skutecznie.

Lubię, gdy Kendrick podąża za tym, co nieefektowne, boleśnie codzienne, pozornie pozbawione muzycznego potencjału, jak toczona nienawiścią kłótnia kochanków albo niezałatwione sprawy z tatą. Raper z Compton bardzo czytelnie opowiada o twórczej niemocy, procesie terapii i przepracowywaniu dziecięcych traum, bezbłędnie buduje suspens i utrzymuje wysoki poziom napięcia do ostatniej minuty. Jedynym zgrzytem, zważywszy na autorefleksyjny i rozliczeniowy charakter ,,Mr. Morale & The Big Steppers”, jest obecność Kodaka Blacka. Stawianie przemocowca, gwałciciela i rasisty w jednym rzędzie z Beth Gibbons, Ghostface Killah czy Taylour Paige to nie neutralność, a hipokryzja, Panie Morale.

Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL (Uznanie autorstwa-Użycie niekomercyjne-Bez utworów zależnych)