„Wege zur Behandlung von Schmerzen”, Mirosław Bałka, Pawilon Czterech Kopuł, Europejski Kongres Kultury, wystawa otwarta w dniach 8 – 11 września 2011.
Na wejściu do zachodniego skrzydła Pawilonu Czterech Kopuł słychać złowrogi szum ściekającej wody. Przestrzeń wypełnia metalowy zbiornik zbierający ciecz. Woda jest gęsta i zanieczyszczona. Obieg jest zamknięty – woda odpompowywana ze zbiornika po chwili znowu tam trafia.
fot. Marcin Oliva SotoInstalacja Mirosława Bałki „Wege zur Behandlung von Schmerzen” jest jednym z projektów realizowanych w ramach cyklu „Trickster 2011”, otwierających Europejski Kongres Kultury we Wrocławiu. Tytułowy trickster w mitologii i folklorze oznacza dobrego ducha, ale też tego, kto występuje przeciwko społecznemu porządkowi. Cykl prezentujący zarówno sztukę współczesną, jak i działania teatralne, okazał się jednym z najciekawszych projektów zrealizowanych w ramach EKK. Był wydarzeniem o dużym potencjale krytycznym, a nie jedynie skromnym dopełnieniem programu kongresowego.
Praca Bałki – nazywana również „antyfontanną” lub „zatrutą studnią” – działa sensualnie. Szum budzi niepokój, przypominając o dzieciństwie i lękach przed rwącą, mętną wodą, czy utopieniem się w studni... Artysta odsyła również do pamięci kolektywnej i pamięci historycznej miejsca. Złowroga cyrkulacja zanieczyszczeń uzmysławia niemożność zapomnienia. W kulturze i tradycji woda spełnia określone role. Bywa wrotami do życia po śmierci. Symbolizuje oczyszczenie, ale też zagładę i zniszczenie. W tradycji romantycznej woda wiąże się z tajemnicą, niezbadaną otchłanią, kryje pokusę i zło. Cieknąca woda może przywodzić na myśl filmy Andrieja Tarkowskiego, gdzie spadająca kropla wymierza czas i jest częścią melancholijnego krajobrazu. Zatruwanie studni z pitną wodą, bywało jedną ze strategii walki z wrogiem. Według tekstu Jacka Kaczmarskiego („Zatruta studnia”, 1980) woda z zatrutej studni powoduje szaleństwo:
fot. Marcin Oliva SotoKto się tej wody chociaż raz napije
Tego oplotą jadowite żmije
Nie zazna serca normalnego bicia
Ni chwili myśli spokojnej za życia
Będzie w szaleństwie szarpał własne ciało
Rył pazurami pod lodową skałą
I póki życia każdą chwilę strawi
Żeby zatrute źródło bólu zdławić
Praca Bałki powstała „z doświadczenia bólu”. Artystę uderzył kontrast, jaki istnieje pomiędzy częścią historyczną kompleksu a elementami dodanymi współcześnie, jak monumentalna – sterowana elektronicznie – fontanna. Bałka zwraca uwagę na stosunek do pamięci, na to jak obecnie kształtowana jest przestrzeń publiczna, która staje się raczej miejscem napięć, wymazywania, niż celebracji.
Andrzej Wajda ogląda pracę Mirosława Bałki
fot. Joanna ZielińskaPawilon Czterech Kopuł znajduje się w bardzo złym stanie technicznym. W przyszłości ma zostać przeznaczony na prezentacje sztuki współczesnej. Odrapane ściany, zacieki na szybach... Miejsce, gdzie umieszczono instalację nosi ślady bogatej historii. Pawilon wybudowano zgodnie z projektem niemieckiego architekta Hansa Poelziga, na samym początku XX wieku, na terenach wystawowych we wschodniej części Wrocławia. Umiejscowiony jest w pobliżu Hali Ludowej, w sąsiedztwie malowniczej Pergoli oraz Ogrodu Japońskiego. Podobno na ścianach Hali Ludowej wciąż można dostrzec znaki swastyki. Po II Wojnie Światowej, w roku 1948, zlokalizowano na tym terenie cykl propagandowych wystaw oraz imprez prezentowanych pod zbiorczym tytułem „Wystawa Ziem Odzyskanych”. Pawilon Czterech Kopuł otwierał się tak zwanym „Przedsionkiem Zwycięstwa” – na wprost wejścia zaaranżowano ogromne miecze Grunwaldu, a na ziemi leżały resztki połamanej i pordzewiałej broni niemieckiej oraz wojskowe sztandary.
Funkcje, jakie w przeszłości pełnił kompleks, odsyłają do krytycznej refleksji nad rolą tego miejsca dziś. Czym różnią się współczesne narracje od dyskursów z przeszłości? Tytuł „Wege zur Behandlung von Schmerzen” oznacza w języku polskim „Sposoby leczenia bólu”. Jak podkreśla artysta – aby leczyć ból, trzeba go najpierw dostrzec.