MAHLER-BEDECKER [13]:
„Lieder eines fahrenden Gesellen”

Ryszard Daniel Golianek

W tym cyklu realizm miesza się z fantazją, świat przeżyć bohatera znajduje kontrapunkt w zmiennym stanie natury, opisy sytuacji i zdarzeń rzeczywistych przeplatają się z marzeniami sennymi

Jeszcze 2 minuty czytania

Biografowie Gustava Mahlera podają, że powstanie „Lieder eines fahrenden Gesellen” (1883-85) sprowokowała nieszczęśliwa – bo nieodwzajemniona – miłość kompozytora do śpiewaczki Johanny Richter. Mahler poznał ją w Kassel, gdzie pracował jako dyrygent dworskiego teatru operowego. Intensywność uczuć, siła doświadczeń emocjonalnych, rozczarowanie z powodu odrzucenia i niemożność poradzenia sobie z zawodem miłosnym – wszystko to stało się tematyką cyklu pieśni, do którego zresztą sam kompozytor napisał poetyckie teksty.

Tytuł cyklu wynika z niemieckich tradycji cechowych i wiąże się ze zwyczajem kształcenia zawodowego i zdobywania doświadczeń poprzez terminowanie u różnych rzemieślników. Czeladnik – zdobywający wiedzę uczeń – odbywał zwykle naukę u kolejnych mistrzów, uznanych przedstawicieli danego zawodu, by wreszcie zdobyć szlify profesjonalisty. Dobrym przykładem takiego terminującego czeladnika jest chociażby młodzieniec uczący się zawodu młynarza – podmiot liryczny cyklu pieśni „Piękna młynarka” Franciszka Schuberta. I choć elementy tradycji odgrywały istotną rolę przy tworzeniu utworu przez Mahlera, to można też przypuszczać, że autor „Pieśni wędrującego czeladnika” zawarł w tym dziele własne doświadczenia, nawiązując do ciągłej zmiany miejsc pracy w kolejnych latach swojej dyrygenckiej kariery.

Gustav Mahler, ok. 1885 rokuAle wędrowanie stanowi też jeden z najważniejszych i najbardziej charakterystycznych toposów romantycznych. Przyczyną wędrówki bohatera romantycznego stawał się na ogół zawód miłosny, nieszczęśliwa miłość, chęć zapomnienia i odnalezienia sensu własnej egzystencji. To na taką wędrówkę zdecydował się wszak bohater innego pieśniowego cyklu Schuberta – „Podróż zimowa – z którym łączy utwór Mahlera zarówno koncepcja problemowa, jak i część rozwiązań muzycznych.

Cykl Mahlera, skomponowany początkowo na alt lub baryton i fortepian, a następnie – w latach 1893-96 – opracowany na głos i orkiestrę, składa się z czterech pieśni, które stanowią swoisty zapis emocji przeżywanych przez podmiot liryczny. Realizm miesza się tu z fantazją, świat przeżyć bohatera znajduje kontrapunkt w zmiennym stanie natury, opisy sytuacji i zdarzeń rzeczywistych przeplatają się z marzeniami sennymi.

W pierwszej z pieśni – „Wenn mein Schatz Hochzeit macht” („Gdy ukochana wychodzi za mąż”) – radosny nastrój weselny dramatycznie kontrastuje z rozpaczą. Dźwięki tanecznej muzyki pobrzmiewają już na samym początku, ale podmiot liryczny udaje się w odosobnienie, by tam opłakiwać utratę ukochanej. Szukając wytchnienia, zwraca się do natury, pragnąc uchwycić w pamięci kwitnienie kwiatów i śpiew ptaków. Zrezygnowany i przybity własnymi doznaniami, odwraca się jednak od przyrody i zagłębia w krąg nieukojonych cierpień osobistych.

Ewokacja natury dochodzi najsilniej do głosu w drugiej pieśni – „Ging heut’ morgen übers Feld” („Poszedłem dziś rano na pola”). Bohater rozmawia z ziębą, słyszy radosne dźwięki dzwonków, zachwyca się jasnym blaskiem słonecznym. Wszystko to budzi w nim – złudną, jak się okazuje – nadzieję, że może i on odnajdzie szczęście. Końcowe, pełne rezygnacji słowa „nein” i „nimmer” nie pozostawiają wątpliwości co do nieszczęśliwego charakteru historii.

Gwałtowny afekt i imaginacja o dramatycznym wydźwięku towarzyszą podmiotowi lirycznemu w trzeciej pieśni – „Ich hab’ ein glühend Messer” („Mam w piersi rozżarzony nóż”). Jak się jednak wkrótce okazuje, nie jest to opis realistyczny, raczej typ sugestywnego porównania. Tortury i cierpienia wynikają bowiem z prześladującej bohatera ciągłej obecności ukochanej: w błękicie nieba widzi jej oczy, w żółtych łanach pól – jasne włosy. Nawet we śnie słyszy jej radosny śmiech ­– to dojmujące cierpienie wyzwala chęć uwolnienia się poprzez śmierć.

Pieśń ostatnia – Die zwei blauen Augen („Dwoje niebieskich oczu”) – ma charakter elegijny i przesycona jest nastrojem żałobnym. Niemożność zapomnienia o ukochanej spowodowała bezdomność bohatera, ciągłe wędrowanie. Pojawia się jednak perspektywa kresu tej wędrówki, zasugerowana przez drzewo lipowe, do którego zbliżył się wędrowiec. Lipa – podobnie jak we wspomnianej Schubertowskiej „Podróży zimowej” – także i bohaterowi pieśni Mahlera daje zapomnienie, umożliwia wyciszenie i spokój. A także sprawia, że wszystko, co dotychczas przeżył – miłość, cierpienie, doznanie świata i marzenia – traktuje jako nasycone głębokim sensem i wartością.

Tak zarysowana problematyka pieśni sprowokowała kompozytora do wprowadzenia szeregu zróżnicowanych środków muzycznych. Z jednej strony dostrzec można dźwiękowe odwzorowania natury, co objawia się w wykrzyknieniach, odgłosach śpiewu ptaków, brzmieniach dzwoneczków. W pełni dochodzi tu do głosu romantyczna fascynacja przyrodą, zachwyt nad światem roślin i zwierząt. Z drugiej strony dostrzec wypada odwzorowania sfery cywilizacyjnej, kulturowej, obecne w takich elementach jak marsz żałobny, odgłosy werbla, stylizacje tanecznej muzyki weselnej.

Szczególnie silnie zaznaczają się w tych młodzieńczych pieśniach sfery dźwiękowe stanowiące ewokację wyobraźni podmiotu lirycznego, jego marzeń, emocjonalnych uniesień i rozczarowań. Znajduje to odbicie w zmiennych tempach, zróżnicowanych oznaczeniach metrum, skontrastowanej dynamice, niespokojnej chromatyce oraz ciągłej ewolucji i niestabilności tonalnej. To tego typu rozwiązania zadecydowały o wyrazistej ekspresji pieśni, o ich sugestywnym odbiorze i oddziaływaniu.

Romantyczny bohater cyklu „Pieśni wędrującego czeladnika” przeżywa doznania życiowe w sposób egzaltowany, dąży od miłości do śmierci, od rozpaczy do ukojenia. Mahler streścił tym samym i podsumował duchową ideologię epoki, ukazał istotę romantycznego Weltschmerz. I w niezrównany sposób odwzorował egzystencjalny ból istnienia.


Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.