GADANIE: Z miasta w gwiazdy Klara Cykorz Felietony Proszę nie zrozumieć mnie źle: każdy z tych filmów jest zamkniętą całością i w teorii może być oglądany niezależnie. A jednak najlepszy jest „Mały topór” jako całość, i to całość ułożona w ten jeden konkretny sposób
Doktryna strachu Ludwika Mastalerz Film Jeśli spojrzy się na „Zniewolonego” nie jako na holistyczne rozliczenie z historią, ale jak na kolejną filmową cegiełkę budującą obraz problemu amerykańskiego niewolnictwa, dostrzec można świetne kino gatunkowe
Perwersyjne oko Agnieszka Jakimiak Film Bez względu na to, czy traktujemy „Wstyd” jako film o seksoholizmie i uwięzieniu jednostki w klatce wiecznie niezaspokojonej potrzeby, czy myślimy o nim jako o wizji wyzwolenia przez fizyczność, jako widzowie stajemy się uczestnikami cielesnej batalii
„Wstyd”, reż. Steve McQueen Bartosz Żurawiecki Film McQueen pragnie przywrócić dawny stan rzeczy. Bo „Wstyd” zrobiony został jednak z pozycji konserwatywnych. Unosi się nad nim duch nie tyle Bertolucciego, co Michela Houellebecqa, tego tandetnego moralisty
Dawno po i na długo przed Adriana Prodeus Sztuka Niedoceniona na weneckim Biennale instalacja Steve'a McQueena teraz, w Nowym Jorku, ukazuje swój głębszy sens