KULTURA W SIECI (1)
José António Fundo CC BY-NC-SA 2.0

11 minut czytania

/ Media

KULTURA W SIECI (1)

Redakcja

Spotkanie autorskie zza ekranu, muzyka dawna 2.0, spektakle z kwarantanny, plany awaryjne, kuratorski blog, przetrącony kryminał i niedźwiedzie w oknach – redakcja „Dwutygodnika” w czasie pandemii zapowiada najciekawsze zjawiska kultury w sieci (6-12 kwietnia)

Jeszcze 3 minuty czytania

12 marca 2020 roku kultura przeniosła się do sieci. Zamknęły się teatry, muzea, kina, galerie, domy kultury i sale koncertowe. Jednak artystki i artyści – podobnie zresztą jak pracownicy wielu innych zawodów – pracują zdalnie. Za pomocą mediów społecznościowych, transmisji wideo i innych narzędzi nadal występują, piszą, wystawiają i komponują. Pomagają dobrze spędzić wolny czas i lepiej zrozumieć to, co dzieje się wokół nas. Redaktorzy „Dwutygodnika” co tydzień wybierają i polecają najciekawsze wydarzenia kultury online. 

Literatura

UL z książkami. Codzienne przeciwwirusowe spotkania literackie
https://www.facebook.com/unia.literacka/

Formuła spotkań autorskich od zawsze wywołuje pewne kontrowersje. Niektórzy pisarze, niektóre pisarki nie lubią występować, sądząc, że książka powinna sama za siebie odpowiadać, inni robią ze spotkań show przewyższający ambicje samego słowa pisanego. Wobec niepewnego statusu i wagi tych wydarzeń spotkania z autorami i autorkami online przynoszą sporą ulgę. Najprościej rzecz ujmując, domowe otoczenie i niezobowiązująca atmosfera rozmowy czy czytania sytuują się znacznie bliżej samej literatury – której ważną zasadą jest bezpośredniość przekazu – niż sztuczne często ramy spotkań na żywo. Uwolnieni ze sztywnej kolejności wydawania i promowania, spięci często nową sytuacją, ale przecież bliżsi czytelnikom niż na oficjalnym spotkaniu, pisarze i pisarki wpasowują się w kadry swoich kamerek, zapisują długopisem informacje na kartkach („Robię herbatę. Za 10 minut zaczynamy. OT” – hitem UL-a było oczywiście piątkowe spotkanie z Olgą Tokarczuk) oraz czynią nieśmiałe wyznania dotyczące trudności technicznych i sytuacji domowej.

Spotkania autorskie prowadzone codziennie o 18.00 na profilu Unii Literackiej nie powstają według klucza żadnego konkretnego literackiego środowiska – są możliwie różnorodne. W weekendy z autorami i autorkami książek dla dzieci. Podobne spotkania prowadzi też coraz więcej wydawnictw. A oto harmonogram UL-a na najbliższy tydzień:

Poniedziałek, 6 kwietnia – Wojciech Chmielarz
Wtorek, 7 kwietnia – Inga Iwasiów
Środa, 8 kwietnia – Ewa Winnicka & Cezary Łazarewicz
Czwartek, 9 kwietnia – Julia Fiedorczuk
Piątek, 10 kwietnia – Krystyna Lars & Stefan Chwin
Sobota, 11 kwietnia – Joanna Mueller
Niedziela, 12 kwietnia – Roksana Jędrzejewska-Wróbel
Poniedziałek, 13 kwietnia – Joanna Bator

Zofia Król

Teatr

Kwarantanna w teatrze to przede wszystkim wysyp dokumentacji przedstawień, które od lat towarzyszą właściwie każdej produkcji. Nagrania najczęściej służą międzynarodowej promocji spektaklu - wysyłane są jako obowiązkowy element zgłoszenia na festiwale. Pomagają też w próbach wznowieniowych. W czasach kultury online powstają, nie ma wyboru, także projekty przeznaczone tylko dla widzów przed ekranem.

Jednym z nich jest KWARANTANNA, produkowana wspólnie przez warszawski Teatr Studio i Komunę Warszawę. Kurator Tomasz Plata kontynuuje w nim wymyślony kilka lat temu mikroteatr, przystosowując go do nowego kontekstu. W mikroteatrze spektakl „nie może trwać dłużej niż 16 minut, zespół wykonawców może składać się z zaledwie czterech osób, do dyspozycji artystów są dwa mikrofony, cztery reflektory, jeden rzutnik wideo, jedna, niewielka walizka rekwizytów i niewielki budżet. Nie ma ograniczeń dotyczących tematyki”. W KWARANTANNIE elementami obowiązkowymi są stół, nieruchome ujęcie oraz rekwizyty, które można wybrać z listy: makaron, ryż, papier toaletowy, mąka, drożdże, pieczywo, mleko, puszki, mrożonki, czosnek, cebula, witamina C, cynk i inne środki uodparniające, mydło, chemia czyszcząco-piorąca oraz spirytus. Czas performansu nie jest ograniczony, ale na razie odcinki trwają od 5 do 15 minut. W brawurowej pierwszej odsłonie serii zadebiutował krytyk teatralny Witold Mrozek, który nie tylko „śpiewał” Mickiewicza, ale również mówił po francusku. Jak poradzili sobie inni zaproszeni twórcy? Pierwszy tydzień KWARANTANNY recenzowała dla nas Marta Zdanowska. Od poniedziałku będziemy mieli okazję zobaczyć cztery kolejne odsłony projektu. Wystarczy wejść na facebookowy fanpage Teatru Studio.

Paweł Soszyński

Sztuka

MSN Home Office
https://ello.co/msnhomeoffice

Gdyby wszystko było jak wcześniej, spotkalibyśmy się przed pawilonem nad Wisłą, dzisiaj muszą nam wystarczyć spotkania w internecie. Ekipa Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, chociaż nie pokazała długo wyczekiwanej wystawy „Wiek półcienia”, to znalazła fajny sposób na kontakt z publicznością i artystami. Projekt MSN Home Office to blog redagowany zdalnie przez zespół programowy MSN-u, a w jego ramach artyści, przyjaciele muzeum i zaproszeni goście uprawiają refleksję nad polem sztuki i prowadzą „zapiski z czasów kwarantanny”. Kiedy nie można oglądać sztuki w instytucjach, można o niej czytać, sięgnąć do zaplecza i dowiedzieć się, jak funkcjonuje jej obieg, kto jest z niego wykluczony, jakie są w nim dominujące narracje. Dać sobie czas na zrozumienie lepiej jej współczesnej roli.

MSN na blogu mapuje też działania, które nadal odbywają się poza przestrzenią wirtualną, przez to pomaga je dostrzegać, gdy – dobrowolnie lub nie – znajdziemy się już poza własnym mieszkaniem. Należą do nich przesłanie Pawła Żukowskiego „CHCEMY TESTÓW”, które zawisło na ścianie dawnej siedziby muzeum na Pańskiej, lub działania ukraińskich artystów, którzy zwracają uwagę na szczególnie trudną sytuację, w jakiej są dziś migranci i migrantki. Kiedy zdaje się, że znaleźliśmy się w świecie bez dostępu do sztuki, ale ona nadal próbuje się przebijać w różnych działaniach, dostrzegamy jej wielowymiarowość – że to już nie tylko coś, co oglądamy i co nam się podoba lub nie, ale dziedzina, która aktywnie demokratyzuje procesy społeczne, komentuje i kontestuje własną rolę. To bardzo ważne teraz, a w przyszłości będzie jeszcze ważniejsze.

Anna Pajęcka

Muzyka

Festiwal Misteria Paschalia 2.0, 5–13 kwietnia 2020
http://www.misteriapaschalia.com

Krakowski festiwal muzyki dawnej Misteria Paschalia proponuje „the best of” koncertów z poprzednich lat. Retransmisje występów, codziennie o godzinie 20, można oglądać na profilu facebookowym. W niedzielę odbył się pierwszy z nich, poświęcony muzyce angielskiej XVII wieku (wykonano utwory Jeremiego Clarke’a i Henry’ego Purcella). Program został tematycznie dostosowany do kolejnych dni Wielkiego Tygodnia. Zapezentowane zostaną m.in. antologia muzyki sakralnej Claudia Monteverdiego, muzyka francuska XVIII wieku, oratorium „Samson” Händla, a na koniec znowu Purcell i znowu Händel. Ich arie i ody zaśpiewa sam Ian Bostridge. Koncertom towarzyszyć będzie seria podcastów przybliżających muzykę Wielkiego Tygodnia (codziennie o godz. 11).

Wszystkim przebywającym w izolacji proponujemy też dźwiękowy relaks z Mikołajem Laskowskim – do pełnego odbioru potrzebny jest komputer lub smartfon i słuchawki douszne.


Piotr Kowalczyk

Film

„Zaginione dziewczyny”, reż. Liz Garbus, Netflix
https://www.netflix.com/title/80223927

Zwykła rzecz: Mari Gilbert (Amy Ryan) odbiera telefon od najstarszej córki, która dzwoni tylko po to, żeby powiedzieć, że wpadnie na kolację. Matka wyjmuje obrus, wino. Mijają godziny, gość jednak się nie zjawia, telefon milczy. Mari zaczyna się niepokoić, rusza na poszukiwania, równocześnie zawiadamia policję o zaginięciu. Policjanci ziewają, gdy przyjmują zgłoszenie. Przypadek sprawia, że pies policyjny odnajduje ciało kobiety. Najpierw jedno, potem kolejne. Zjawiają się media i komendant, ale śledztwo jakoś nie może na dobre się rozpocząć. Nikogo nie interesują ofiary, które pracowały na życie jako prostytutki.

Śledztwo nie jest najważniejsze w „Zaginionych dziewczynach”, przetrąconym kryminale, jednym z najnowszych i najlepszych filmów Netflixa. Dużo ważniejsze jest to, co ono odsłania – wykluczenie z amerykańskiego snu; świat, w którym uważa się, że prostytutki przecież nie można zgwałcić. Garbus cały czas jest blisko swojej bohaterki. I wtedy, gdy ta buntuje się, i wtedy, gdy już całkowicie opada z sił. Nie odwraca wzroku, gdy wychodzą na światło dzienne fakty, które stawiają ją w mało korzystnym świetle. Nie zostawia jej samej, robi dokładnie to, czego nie potrafił nigdy zaoferować jej świat.

Jakub Socha

Media

#polowanienaniedzwiedzia
https://www.instagram.com/explore/tags/polowanienaniedzwiedzia/

„Patrz, ktoś wstawił Głoda do okna” – krzyknęła do mnie żona z oddalonego o co najmniej dwa metry przeciwległego krawężnika, kiedy wyprowadzaliśmy psy i siebie na spacer po osiedlowych alejkach. Faktycznie, siedział tam, czarny charakter pewnej serii reklam, za firaną, i gapił się na nas, zupełnie jakby był dzieciakiem, który z nudów powoli usycha w domu. „O, patrz, a tam też, tylko miś – to znów żona. – O coś tu musi chodzić”.

O coś chodzi. Akcja toczy się na kilku kontynentach, pisał o niej „The New York Times”, choć łatwo ją przegapić. Zasada jest prosta: w oknie wystawia się misia (albo innego pluszaka), a okoliczne dzieci – choć nigdzie nie jest powiedziane, że tylko dzieci – prześcigają się w tym, ile niedźwiedzi uda im się wypatrzeć. Odkryciami i zdjęciami można się chwalić w mediach społecznościowych z hasztagiem #teddybearhunt. To nawiązanie do książki brytyjskiego autora Michaela Rosena „Idziemy na niedźwiedzia” z 1989 roku (w 2015 roku ukazała się po polsku w przekładzie Macieja Byliniaka) – zresztą oryginalna wersja w wykonaniu autora to przygoda sama w sobie. Sieć może nie jest tu najważniejsza, ale bez niej trudno byłoby się przekonać, czy ktoś jeszcze idzie na niedźwiedzia. Ta wesoła zabawa na niewesołe czasy w Polsce – pod lokalnym hasztagiem #polowanienaniedzwiedzia – dopiero nabiera rozpędu, raczej na Instagramie niż na Facebooku. Ale skoro zawędrowała już na krakowskie osiedla, to niedługo będzie wszędzie.


Maciej Jakubowiak

Podkasty

„Plan B”, Adam Bochiński i Maciek Hamela
https://web.audioteka.com/pl/cycle/30281727-5ba4-43c7-8543-996f0bd78762

Podobno nie ma czegoś takiego jak bezpieczeństwo, co najwyżej poczucie. Żadne ubezpieczenie niczego nie ubezpiecza, żadne przejście po zebrze – nie gwarantuje. Nie trzeba jednak nagłej wirusowej eksplozji, żeby zobaczyć, jak delikatne są nasze struktury. Podkast „Plan B” Adama Bochińskiego i Maćka Hameli dostępny i przed pandemią w aplikacji Audioteki jest właśnie o tym. Niby mamy jakiś plan, kontrolę, a tu nagle bęc, zmiana. I trzeba to wziąć na klatę.
W ramach serii podkastowej posłuchamy historii Marcina i Jacka, którzy starają się o adopcję dzieci. Marcin uważał, że pary homoseksualne dzieci mieć nie powinny, ale poznał Jacka i wszystko się zmieniło.
Plan BMałgosia, bohaterka kolejnego odcinka, studiowała na Wydziale Chemii Uniwersytetu Warszawskiego. Wszystko szło świetnie, oprócz jednego feralnego egzaminu. Konflikt z profesorem sprawił, że zdecydowała się na wyjazd do Holandii.
Anita Agnihotri urodziła się w dobrze sytuowanej rodzinie w Indiach, ale potrzeba niezależności i chętka na wakacje nad bursztynowym morzem sprawiła, że wylądowała w PRL-u.
Rafał, okrzyknięty w latach 90. polskim Leonardem DiCaprio (okładka w „Popcornie” tuż po premierze „Titanica”), dziś pracuje w Londynie w firmie przeprowadzkowej. Mocna historia o tym, jak wszystko potrafi się skomplikować i (spoiler alert!) jak po głowie dostaje matka.
Bochiński i Hamela zazwyczaj oddają głos bohaterom, nie narzucają swojej narracji. „Plan B” toczy się niespiesznie, jest przestrzeń do pokazania niuansów. Świetny podkast, żeby oderwać się od siebie i zdystansować do aktualnych komplikacji.

Agnieszka Słodownik