Pocztówka ze schroniska Łukasz Gorczyca Sztuka Schroniska górskie stały się w latach 50. salonami reprezentacyjnymi sztuki użytkowej spod znaku Cepelii. Niestety, żaden z powojennych obiektów nie został jak dotąd wpisany do rejestru zabytków. Zwiedzajcie więc te żywe galerie rzemiosła, póki jeszcze stoją
Czy był sens wyciągać zdjęcia z tapczanu Rozmowa z Ewą Zarzycką Sztuka Zeszyty robię dla siebie. Wprowadzają mnie w codzienny tryb pracy. Siadam rano i do godziny 13 czytam, szkicuję i notuję, co widziałam, przeczytałam, przemyślałam. Jak tego nie robię, to jestem wkurzona. To rodzaj kalendarza – strukturowanie czasu
Esteci, salonowcy i etosowcy Lidia Pańków Sztuka Nośny tytuł – „Czas wolny. Fotografie” – może zwieść młodych konsumentów mitów o stylowym życiu elit PRL
Żłobienia Lidia Pańków Sztuka Fotografie Zofii Rydet z cyklu „Mały człowiek” są kontrowersyjne, choć nie z kalkulacji autorki. Plasują się między sentymentalnym kiczem a pięknym i szczerym zapisem
Zofia Rydet, „Zapis socjologiczny” Adam Mazur Sztuka Wystawa Rydet jest piękna, poruszająca i skromna zarazem. Oglądanie jej zdjęć to odkrywanie geniuszu ukrytego w fotoamatorce; geniuszu, który demoluje hierarchie artystyczne i pozostawia widza bezradnym
Naiwna wiara w reprezentację. Postdokument w CSW Lidia Pańków Sztuka Choć fotograficzne cykle Kramarza, Wilczyka czy Tomaszewskiego mają z osobna dużą siłę rażenia, pokazane w grupie tracą wyrazistość. Promowane jako krytyka neoliberalizmu i ubrane w natrętny komentarz o świecie wypartym, zaczynają drażnić
Zawód: fotoreporter Rozmowa z Bogdanem Łopieńskim Sztuka W 1965 roku jechałem do Elbląga fotografować fabrykę i robotników we współpracy z artystami. Biennale Form Przestrzennych w tamtej rzeczywistości to była kompletna abstrakcja
Fotografie odzyskane Iwona Kurz Sztuka Albumy „Polesie” i „Kronikarki” to udana próba odzyskiwania fotografii. To, co minione, staje się na zdjęciach Chomętowskiej i Chrząszczowej współczesne, a przynajmniej wyrwane z nostalgicznej aury dawności
„Amerykanka” Lidia Pańków Sztuka Jeśli archiwa fotograficzne kojarzą się ze zbiorem chaotycznym i męczącym, to wydana niedawno książka prezentująca dorobek Zofii Chomętowskiej udowadnia, że mogą być również przyjemną, wręcz frywolną zabawą