Ośle uszy Anka HerbutTeatr W „Chorym z urojenia” Janusza Wiśniewskiego w Teatrze Polskim we Wrocławiu brakuje tylko pierdzenia na scenie i czarnej plastikowej róży. Zaraz, zaraz – jest i pierdzenie. Jest i czarna róża
ZWROTY: Tęcza Marciniak Witold MrozekTeatr Możliwe, że wyestetyzowany spektakl Marciniak stanie się nagle ikoną. Jak to jest, że największe skandale w polskim teatrze wywołują nie te przedstawienia, które są mocnymi głosami w jakiejś sprawie
Zderzenie z rzeczywistością Marta BryśTeatr Spektakl „Śmierć i dziewczyna” Marciniak nie jest prowokacyjny, nie ma w nim gestów, które przełamywałyby narzuconą przez reżyserkę konwencję umowności i radykalizowały tezy Jelinek
Słońce jest czarne, jest czarne, jest czarne Agnieszka Wolny-HamkałoTeatr „Czarne słońce” IP Group to nie słuchowisko, raczej socjopatyczne zdarzenie estetyczne z elementami kina 4D, symulator podróży. Odcięcie od niektórych bodźców tworzy sytuację baśniowej zabawy, spirytystycznego seansu
Wygładzanie szwów Katarzyna CzeczotTeatr „Dziady” Zadary puszczone wolno zawodzą zupełnie, a przecież mit polityczny niezagospodarowany na nowo przechyli się zawsze na stronę silniejszych dyskursów
W krzywym lustrze Prospery Paweł SoszyńskiTeatr Garbaczewski i Cecko wystawiają „Burzę” w Krainie grzybów, ścierając ze sobą fronty, formy, konwencje – to tam uwalnia się ładunek, stamtąd ciskana jest błyskawica
Po szyję we własnej daremności Mateusz WęgrzynTeatr Paweł Miśkiewicz zagrał va banque – w „Podróży zimowej” stworzył koncert na sześć głosów kobiecych. Nie zaryzykował jednak feministycznego manifestu, a zamiast wywrotowości wybrał melancholię
Instalacja podłości Rozmowa z Krystianem LupąTeatr Jesteśmy artystami po to, żeby kłamstwa zdzierać, a często właśnie zdzierając je, ubieramy się w jeszcze większy fałsz. Na próbach do „Wycinki” nazwaliśmy to „kłamstwem prawdy”
Sandacz bengalski Paweł SoszyńskiTeatr Siła rewelacyjnej „Wycinki” Krystiana Lupy nie polega na ostrości diagnozy, skądinąd nienowej, ale na tym, że idiotyzmy, które rządzą „kolacją wybitnie artystyczną”, reżyser artykułuje bez zająknięcia aż do najgorszego końca
Wszystko, co jest nieruchome, cierpi Anka HerbutTeatr „Szapocznikow. Stan nieważkości” Barbary Wysockiej jest lirycznym seansem, w którym śmierć przymierza się i testuje na wszystkie możliwe sposoby
Życie jako performance Rozmowa z Barbarą WysockąTeatr Alina Szapocznikow jest ze swoimi przeżyciami postacią reprezentatywną dla wieku XX. Jej życie i sztuka są odbiciem wydarzeń tego czasu. Podobnie jak jej milczenie
Noc żywych trupów Michał CentkowskiTeatr Wrocławskie „Dziady” to spektakl przedziwny. Wszystko działa w nim doskonale, lecz ostatecznie właściwie nic z niego nie zostaje. Bardzo chciałbym wierzyć, że jest to przejaw przewrotnej strategii Zadary