Kto się boi Pawła Szymańskiego? Rafał Wawrzyńczyk Muzyka W kraju rozrywanym konfliktem wewnętrznym uzasadnienie aktu cenzury dyrdymałami o „stricte artystycznym, neutralnym politycznie i więziotwórczym charakterze” państwowego festiwalu kończy się popadnięciem w sprzeczność – lub śmieszność, jak kto woli
Przez lustro i dalej Rafał Wawrzyńczyk Muzyka Mykietyn i Szymański dzielili nie tylko słownik gestów, ale też „duży plan” całej pisanej przez siebie muzyki, horyzont tego, co w niej mogło się wydarzyć, i tego, co w niej wydarzyć się nie mogło. Ogromnie kusi, żeby spojrzeć na ten temat z perspektywy politycznej
Bezczas Szymańskiego Agata Kwiecińska Muzyka „Warszawska Jesień”, 1986 rok. Transmisji radiowej słucha Maciej Drygas – zajęty akurat malowaniem pokoju w nowym mieszkaniu. Zachwyca go muzyka nieznanego mu kompozytora, nazwisko zapisuje na ścianie
Wspólnota współczucia Paweł Krzaczkowski Muzyka „Qudsja Zaher” sprawia wrażenie, jakby reżyser zebrał wszystkie etiudy, które pojawiły się w trakcie prób, i chlusnął nimi na scenę. Na szczęście jest muzyka Pawła Szymańskiego
Ukryte cząstki Andrzej Chłopecki Muzyka Specyficzna własność indywidualnej techniki kompozytorskiej Pawła Szymańskiego polega na tworzeniu muzyki nie tyle z dźwięków, co z obiektów już uprzednio złożonych
W mokrej poczekalni do Wieczności Olgierd Pisarenko Muzyka „Qudsja Zaher” jest bardziej muzyką atmosfery, nastroju niż ilustracją zdarzeń. Rozwija się powoli, ale nie jest bynajmniej statyczna. Najważniejsze wydarzenia z punktu widzenia dramaturgii i ekspresji związane są z postacią i partią wokalną głównej bohaterki
Prawykonanie Pawła Szymańskiego w Gdańsku Ewa Szczecińska Muzyka „Cztery tańce heweliańskie”: żadnych wybuchów, patosu, monumentalnych współbrzmień, przeważają barwy jasne i dynamika piano. A jednak nie ma w tym wszystkim przypadkowości – słuchacz czuje przez skórę przyświecającą tej muzyce logikę
Wszyscy jesteśmy równi Tomasz Cyz Muzyka „Dwie etiudy” Pawła Szymańskiego, licząc od warszawsko-jesiennego prawykonania, mają 20 lat. Niby szmat czasu, ale dla sztuki to nic. To może nawet jeszcze nie dziś. To wciąż nieoswojone, nieprzetrawione, niezakorzenione. To co zrobić z powstałym właśnie dziełem „a piú corde”?
Sacrum+Profanum =Made in Poland Tomasz Cyz Muzyka 7 utworów polskich kompozytorów (w cyklu „Made in Poland”), 8 monograficznych koncertów kompozytorów skandynawskich (cykl „Modern Classic” – z 4 prawykonaniami światowymi), dwie gwiazdy z innej galaktyki (cykl „Sacrum Profanum Freak”). Czego chcieć więcej?