Kto zmywa naczynia? Piotr MorawskiTeatr W spektaklu „Solidarność. Rekonstrukcja” Pawła Wodzińskiego bydgoscy aktorzy rekonstruują przebieg I Zjazdu „Solidarności”, na którym miały zapaść wiążące decyzje – okazuje się, że poszło o drobiazgi i małe interesy
Siła kobiet, siła teatralności Piotr MorawskiTeatr Najnowszy spektakl Janiczak i Rubina o rewolucji, która ma przynieść wolność i równość, a dba tylko o interes mężczyzn, nie może – zwłaszcza po czarnym proteście z 3 października – nie rezonować
Głosujmy nad metodą głosowania Witold MrozekTeatr „Take it or make it” duetu Ana Vujanović i Saša Asentić nie tyle uczy demokracji czy bada sposób jej funkcjonowania, ile stawia przy demokratycznych oczywistościach ironiczny znak zapytania
Ściana na lewo Aldona KopkiewiczTeatr W „Granicach” Frąckowiak odwołuje się jedynie do dyskursów i ciał, angażując widza tylko w politykę i empatię. Nie interesują go uczucia zwykłego Europejczyka, nie kwestionuje też pragnień migrantów
Ile można dekonstruować romantyczne mity? Rozmowa z Pawłem Wodzińskim i Bartoszem FrąckowiakiemTeatr Sztuki performatywne mają doskonałe narzędzia do tego, żeby uczyć rozumienia globalnych mechanizmów, a nie ekscytowania się terapeutyczną funkcją mitologii
Czarne foliowe słońce Katarzyna CzeczotTeatr „Faust” Borczucha łączy mechanizmy służące sprawowaniu kontroli nad kobiecą seksualnością ze sposobami przedstawiania kobiecego ciała, a może nawet z kategorią wizualności jako takiej
BACKSTAGE: Mirek upiera się przy nieskończoności Radosław MirskiTeatr Część ekipy „Fausta” zaopiekowała się niewidomymi jakby z rozpędu. Inni mają zbyt dobry wzrok, żeby nie raziły ich różnice. W tych grupach są jeszcze podgrupy. Ekstremalnie mili i ekstremalnie obojętni – pisze asystent Michała Borczucha przed bydgoską premierą
Magnitogorsk Zachodu Piotr MorawskiTeatr W „Detroit” Wiktora Rubina historia amerykańskiego Forda to taka sama utopia jak te, które znamy z socrealistycznych produkcyjniaków
Medium albo śmierć Paweł SoszyńskiTeatr W „Thermidorze” Pawła Wodzińskiego walki o władzę nie wygrywa ani Robespierre, ani Saint-Just. Władzy, zgodnie z demokratyczną zasadą, nie otrzymuje też widz. Na scenie pojawia się gracz, którego nie przewidziała Przybyszewska
Łatanie Afryki Paweł SoszyńskiTeatr W bydgoskiej „Afryce” Bartka Fąckowiaka diametralnie zmienia się siatka znaczeń, które realizatorzy nakładają na Czarny Ląd kolonialistów, ale gest zawłaszczenia jest niepokojąco zbieżny
Klatka na próżność Mateusz WęgrzynTeatr Mityczna Eurydyka nie jest postacią aktywną, w „Cieniu. Eurydyka mówi:” Kleczewskiej wreszcie się odzywa, ale jest to mowa końcowa wiecznie przegranej
BACKSTAGE: Eurydyka mówi Rozmowa z Elfriede JelinekTeatr Większość twierdzi, że pisze się z doświadczenia, jakie dostarcza życie. Ja jestem przykładem piszącego trupa, który nie umarł, czymś w rodzaju zombie