Lars Yencken to typowy argonauta danych. Fascynuje go uczenie się maszyn, systemy sieciowe, język. Lubi konstruować systemy, z których ktoś będzie korzystać. I tak stworzył grę w rozpoznawanie języka na podstawie 24-sekundowych fragmentów nagrań z archiwów australijskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego SBS Australia i rozgłośni Voice of America.
Próbki wypowiedzi często brzmią znajomo, ale bardzo szybko albański zaczyna mylić się z bengalskim, tamilski z tigrinia, a hausa z amharskim. Nic dziwnego, skoro w puli gry przewija się w sumie około osiemdziesięciu języków. Jedynie języki popkultury i polski brzmią swojsko, choć ten ostatni dezorientuje treścią. Prezenterka mówi o uznaniu w konstytucji praw Aborygenów.
Po odsłuchaniu pierwszego nagrania mamy do wyboru tylko dwie odpowiedzi, z kolejnymi odsłuchaniami opcji przybywa, trudność wzrasta. Życia są trzy, ale zgadywanie nie jest na czas. Wystarczy więc słuchać nagrań po wielokroć i wikipediować nazwy języków, spośród których dokonujemy wyboru. Na zakończenie gry można się uśmiechnąć, bo radości ze znajomości najtrudniejszego języka świata kryć nie ma co.
Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.