Kiedyś ozdoba www, dziś animowany gif przybiera inne funkcje. Zapętlenie, czyli cecha charakterystyczna tego formatu, może służyć delektowaniu się kotkami lub metodami wiązania dziecku kucyka. Bardziej ujmujące wydają się jednak pętle wyjęte z filmów mniej amatorskich. Nic śmiesznego, sama liryka nas tu dotyka.
Narrator „Fight Club” wiecznie wtula się w pierś Boba Paulsona.
Richie Tenenbaum na pokładzie statku fotografuje się w lustrze w swojej kabinie i zapowiada samobójstwo. Jutro.
Thomas bez opamiętania fotografuje modelki.
Zawartość torebki nigdy się nie kończy. Garnek – nie przepełnia.
Boguś głaszcze Szamankę.
Narrator budzi się w samolocie, czy już jako Tyler Durden?
Dobry animowany gif nie zdradza momentu, w którym się zapętla i czasem przestrasza, gdy nie spodziewamy się nagłego ożycia fotografii i przeobrażenia w kinografię, jeśli tak tłumaczyć określenie „cinemagraphs”. Znajdziemy je między innymi na stronie iwdrm.tumblr.com oraz w wydaniu modowym na annstreetstudio.com, gdzie gif fika ad infinitum.
Tekst dostępny na licencji Creative Commons BY-NC-ND 3.0 PL.