Jeśli byłeś lub byłaś personą i twoją śmierć odnotowała Wikipedia, a do czasu niefortunnego osunięcia się w niebyt prowadziłeś bądź prowadziłaś konto na Tweeterze, jest spora szansa, że twoje ostatnie słowo zostanie odnotowane przez Jamiego Forresta i Michaela McWattersa na stronie The Tweet Hereafter.
Śmierć uchwycona na stronie internetowej może przyprawić o ciarki. Ostatni tweet modelki Reevy Steenkamp:
„Co tam dla mnie szykujesz na Walentynki, kotku?” – Reeva Steenkamp
Śmierć przyszła dzień później. Wystrzeliła z pistoletu w święto zakochanych. Oscar Pistorius, jej chłopak i znany biegacz niepełnosprawny, został postawiony w stan oskarżenia o morderstwo swojej narzeczonej. „Tweet” grzmi groteską.
Każdy cytowany na stronie tweet opisany jest przyczyną śmierci i linkiem do biogramu osoby. Rak, wypadek, atak serca, samobójstwo, wojna.
Aaron Swartz swój ostatni tweet napisał dwa dni przed samobójstwem. Raper Freddy E tweetował do samego końca. Jego ostatnie słowo padło na stronie minutę przed samobójczą śmiercią.
„Kocham cię Mamo.” „Kocham cię Tato.” „Kocham cię Kathrine.” „Boże… wybacz mi.” „Przepraszam”. Samobójstwo można nadawać live.
Przy śmierci nieplanowanej, takiej jak wypadek samochodowy bądź lotniczy, ostatnie tweety są zwykłe, dotyczą spraw, które codziennie zaprzątają głowę. Przypominają, że w każdej chwili może przydarzyć się coś stosunkowo ostatecznego.
„Tak, to naprawdę ja” – Whitney Huston
Offline na wieki wieków.