Melancholia. Nr 57

Jan Dwutygodnik

Prawie lato, ale żaden tam sezon ogórkowy, dzieje się, a niedługo będzie dziać się jeszcze więcej. Otwarto Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, za chwilę startuje nowa odsłona Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, potem kolejne festiwale

Jeszcze 1 minuta czytania

Przyjechał Obama – zamknęli ulice, protesty. Za tydzień przyjedzie Polański – protesty, Marek Jurek i Marian Piłka nie chcą reżysera w kraju. Na Pałacu Kultury wczoraj nocą wisiały czarne flagi z czaszkami i czarne prześcieradło, na którym widniał napis: „Piraci z Karaibów”. Kończy się wiosna, nadchodzi lato. Jedni tęsknią za zimną, drudzy – za chłodnikiem. Można wreszcie zjeść słodkie truskawki, można pranie powiesić na balkonie. Prawie lato, ale żaden tam sezon ogórkowy, dzieje się, a niedługo będzie dziać się jeszcze więcej. Otwarto Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie, za chwilę startuje nowa odsłona Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, potem kolejne festiwale. Jeździć na nie, czy zostać w domu? Czytać książki, czy nadrabiać seriale? Dni są coraz dłuższe, ale w cieple człowiek szybiej się męczy. Może nie wychodzić z domu, na złość słońcu.

Jest koniec maja, Jan był w czwartek na „Melancholii” Larsa von Triera, którego oprotestowano, a następnie wyrzucono z Cannes za bezmyślność. W jego filmie, który poza nagrodą aktorską nie dostał nic, główna bohaterka na wieść o tym, że ku Ziemii zbliza się wielka planeta Melancholia, która zaraz wysadzi wszystkich w kosmos, odczuwa dziwną satysfakcję. Mówi do swojej siostry: „Ziemia to złe miejsce, dobrze, że zniknie; jesteśmy źli, a na dodatek sami w kosmosie – nikt po nas nie będzie płakał”. Czy rzeczywiście jest tak źle? Przejęty filmem von Triera Jan nie cytuje, jak niektórzy dziennikarze „Piosenki o końcu świata” Miłosza, tylko wraca do pewnego wiersza:

Po co są dni?
To w dniach żyjemy
Przychodzą, budzą nas
Raz za razem
są, aby być w nich szczęśliwym
Bo gdzie żyć możemy, jeśli nie w dniach?
Ach, szukanie odopowiedzi na to pytanie
Sprowadza księdza i lekarza;
Biegną przez pola
W długich płaszczach
.

[Philip Larkin „Dni”, tłum. J.Dehnel]



„Dwutygodnik” nr 57. Redaktor prowadzący: Jakub Socha. Okładka: Agnieszka Słodownik. Data publikacji: 28 maja 2011, godz. 13:33.